Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 12.02.2016

Polskie pieniądze coraz trudniejsze do fałszowania. Mamy zabezpieczenia na najwyższym światowym poziomie

Od 12 lutego w obiegu jest zmodernizowany banknot dwustuzłotowy. Projekt graficzny się nie zmienił, ale nowe zabezpieczenia są widoczne gołym okiem.
Posłuchaj
  • Powodem większego zapotrzebowania na banknoty o nominale 200 zł są na pewno niskie stopy procentowe. Ponieważ część osób przechowuje w tej formie swoje oszczędności w domu – wyjaśnia gość Jedynki: Barbara Jaroszek, zastępca dyrektora Departamentu Emisyjno-Skarbcowego NBP. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Są jeszcze zabezpieczenia, które nie są widoczne dla zwykłych odbiorców banknotów, są tajne i znane tylko wąskiej grupie osób – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24: Paweł Prus z Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Nowe banknoty 200 zł zabezpieczone są na trzech poziomach – wyjaśnia Przemysław Kuk, dyrektor Biura Prasowego NBP. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Przemysław Kuk, dyrektor Biura Prasowego NBP przypomina, jak każdy z nas może sprawdzić autentyczność naszego banknotu. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Na nowym banknocie umieszczono m.in. nitkę okienkową z efektem zmienności optycznej i szereg innych nowoczesnych zabezpieczeń – podkreśla Przemysław Kuk, dyrektor Biura Prasowego NBP. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Dlaczego warto modernizować banknoty, wyjaśnia to Sylwester Salach z firmy DCB Contact. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Mamy dwa podstawowe rodzaje fałszerstw pieniędzy – dodaje Sylwester Salach z firmy DCB Contact. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Sylwester Salach z firmy DCB Contact zwraca też uwagę na skalę zjawiska polegającego na fałszowaniu banknotów. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Jakie banknoty są najczęściej fałszowane? Te o najniższych nominałach – dodaje Sylwester Salach z firmy DCB Contact. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Sylwester Salach z firmy DCB Contact tłumaczy, w jaki sposób sfałszowane banknoty trafiają do obiegu. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Również ekonomista Paweł Majtkowski uważa, że warto modernizować banknoty. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Wcześniej w nowej wersji pojawiły się banknoty o nominałach 10, 20, 50 i 100 zł. Zmodernizowane banknoty tych czterech niższych nominałów, których emisję Narodowy Bank Polski rozpoczął w kwietniu 2014 r., stanowią obecnie około 40 proc. wszystkich banknotów w obiegu.

200 zł: ostatni zmodernizowany banknot

Zmodernizowana dwustuzłotówka jest już w obiegu. Na pozór niewiele się zmieniło, bo król Zygmunt I Stary wciąż dumnie spogląda z banknotu, jednak nie znaczy to, że zmian nie ma.

– Narodowy Bank Polski zmienił zabezpieczenia tego banknotu, pozostawiając ten sam wizerunek króla. Od razu patrząc na te 200 zł, będziemy mogli zobaczyć, że mamy do czynienia ze zmodernizowanym banknotem. Ale oczywiście dotychczasowe banknoty zostają bezterminowo środkiem płatniczym, tak samo jak te które zostały dzisiaj wprowadzone do obiegu – wyjaśnia gość Jedynki: Barbara Jaroszek, zastępca dyrektora Departamentu Emisyjno-Skarbcowego NBP.

Choć projekt graficzny nowych banknotów nie zmienia się, to jednak nowości są wyraźnie zauważalne.

– Wyzwaniem, które przed nami stanęło, było to, aby przy zachowaniu tej samej kolorystyki i tego samego projektu graficznego co poprzednio, wprowadzić zupełnie nowe, nowoczesne zabezpieczenia i lepiej dostosować ten banknot do obsługi przez różnego rodzaju maszyny. Musimy pamiętać, że 20 lat temu, kiedy ten banknot pierwotnie wchodził do obiegu, nie było tak wielu bankomatów, wpłatomatów, maszyn, gdzie płacimy pieniędzmi i trzeba było trochę przekonstruować ten banknot, aby lepiej odpowiadał naszym czasom – wyjaśnia gość Polskiego Radia 24: Paweł Prus z Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych.

Co się zmieniło w nowych banknotach?

Zabezpieczenia wprowadzone do nowych banknotów są światowej klasy. Przede wszystkim jest to nitka okienkowa. Zwyczajowo była ona widoczna tylko pod światło. Tym razem można ją zobaczyć gołym okiem. Jest ona szersza i ma trzy zabezpieczenia. Po pierwsze zmienia swój kolor od zielonego do złotego. Po drugie, daje wrażenie szachownicy, kiedy poruszamy banknotem. A patrząc pod światło, zobaczymy na niej napis „200 zł”. Jest to więc jedno zabezpieczenie, ale aż trzy różne możliwości.

– Drugim nowym elementem jest ułatwienie dla osób niewidomych i słabowidzących, po raz pierwszy zastosowane na polskich banknotach. Są to ukośne paski po lewej i po prawej przedniej stronie banknotu. Bardzo dziękujemy Polskiemu Związkowi Niewidomych za współpracę w przygotowaniu tego rozwiązania – podkreśla Barbara Jaroszek.

Ale są jeszcze zabezpieczenia, które nie są widoczne dla zwykłych odbiorców banknotów, są tajne i znane tylko wąskiej grupie osób. To jest poziom trzeci. I te zabezpieczenia służą ekspertom do ostatecznej weryfikacji prawdziwości banknotów.

Walka z fałszerzami

Zmiany mają przede wszystkim na celu ograniczenie fałszerstw pieniędzy w naszym kraju, choć i tak poziom tych oszustw pozostaje niski. Na milion banknotów znajdujących się w obiegu przypada około 6 – 7 fałszywych.

Zdaniem Sylwestra Salacha z firmy DCB Contact, możemy mówić o dwóch rodzajach fałszerstw.

– Takie zwykłe, czyli przy wykorzystaniu fotokopiarki i skanerów. To kategoria np. studentów czy bezrobotnych, którzy z nudów i głupoty produkują takie proste banknoty. Są one łatwe do rozpoznania. Jeżeli natomiast mówimy o zorganizowanych grupach przestępczych, to one mają do dyspozycji super skanery i profesjonalne maszyny drukarskie. I w tym momencie, żeby rozpoznać takie fałszywe pieniądze, potrzebna jest pewna wiedza i pewien poziom ekspercki – uważa ekspert.

Natomiast Barbara Jaroszek z NBP rozróżnia aż cztery kategorie fałszerstw. Łatwe, bardzo łatwe, trudne i bardzo trudne. Ponad 90 proc. fałszerstw polskich banknotów to jest kategoria: łatwe.

– Ekspertyzy są dokonywane przez pracowników NBP, ale gdybyśmy my sami przyjrzeli się trochę uważniej tym banknotom, które zostały nam wręczone, banknotom fałszywym, to na pewno moglibyśmy sami to też rozpoznać – zwraca uwagę gość Jedynki.

Oszukani na własne życzenie

Przede wszystkim fałszowane są banknoty o niskich nominałach. I dlatego często nie zwracamy uwagi na to, czy np. 10 zł jest prawdziwe.

Jak dodaje Paweł Prus z PWPW, żaden fałszerz nie próbuje w 100 proc. podrobić dokładnie banknotu, a raczej wykorzystują oni naszą niewiedzę i szczególne określone sytuacje, żeby próbować nam „wcisnąć” imitację banknotu.

Niedawno na Pomorzu był taki przypadek, gdy dwoje 17-latków na domowej drukarce drukowało banknoty o nominale 20 zł. I zapewne każdy z nas, gdyby w normalnych warunkach wziął taki banknot do ręki, to zorientowałby się, że to fałszywka. Ale oni używali ich w specyficznych sytuacjach. Zawsze w nocy, płacąc np. taksówkarzom za kurs. I wykorzystywali to, że przyjmując niskie nominały, w trudnych warunkach oświetleniowych, mniej zwracamy uwagę na ich wygląd.

– Fałszerze korzystają więc z naszej beztroski. Dlatego cały czas przypominamy, aby zwracać uwagę na to, co bierzemy do ręki. Żeby poświęcić chwilę czasu i zastanowić się, czy z tym banknotem jest wszystko OK. Nowy banknot jest tak skonstruowany, że często w sposób intuicyjny możemy wyczuć, czy jest on prawdziwy, czy nie. Przez sam dotyk, spoglądając na niego. To są zabezpieczenia w ten sposób skonstruowane – podkreśla gość Polskiego Radia 24: Paweł Prus.

Bardzo potrzebne nominały: 200 i 500 zł

Według danych NBP w ostatnich latach widoczny jest wzrost wartości gotówki w obiegu. Tylko w okresie ostatnich dwóch lat wyniósł on około 30 proc., czyli 37 mld zł. Jak wyliczał dyrektor Departamentu Emisyjno-Skarbcowego w NBP Marek Oleś, szczególnie dynamiczny wzrost był w przypadku banknotów o nominale 200 zł. Ich liczba wzrosła w tym czasie o 55 mln sztuk, czyli o blisko 40 proc., a w samym 2015 r. o 33 mln sztuk, czyli o 20 proc. Świadczy to o zwiększonym zapotrzebowaniu na wysokie nominały ze strony uczestników obiegu gotówkowego.

– Powodów może być wiele. Porównanie roku 2014 i 2015 wykazuje, że aż o 14 proc. wzrósł obrót gotówkowy w Polsce. Powodem większego zapotrzebowania na banknoty o nominale 200 zł są na pewno niskie stopy procentowe. Ponieważ część osób przechowuje w tej formie swoje oszczędności w domu, w szufladzie. Na pewno też w związku z tym banki komercyjne i firmy je obsługujące, biorąc pod uwagę koszt pieniądza, uwzględniają także transport i chętnie zasilają bankomaty banknotami 200 zł. I jeszcze trzeba powiedzieć, że średnia kwota wypłacana z bankomatów to 420 zł – zauważa gość radiowej Jedynki.

I zapewne dlatego też Narodowy Bank Polski pracuje nad banknotem o nominale 500 zł.

– W czerwcu 2015 roku, prezentując wizerunek nowego banknotu 200 zł, poinformowaliśmy o rozpoczęciu prac nad banknotem o nominale 500 zł. Te prace trwają, ale zakończą się nie wcześniej niż w 2017 roku – podkreśla Barbara Jaroszek.

Na banknocie ma być wizerunek króla Jana III Sobieskiego. Głównym celem wprowadzenia nowego nominału jest obniżenie kosztów emisji i sprawne zarządzanie zapasem strategicznym banknotów przechowywanych przez NBP.

Reguła „Dotknij, Popatrz, Przechyl i Sprawdź”

Każdy może rozróżnić banknoty, te autentyczne i podrobione. Ponieważ te zabezpieczenia fałszowane na banknotach są z kategorii łatwych. Ale jest kilka elementów, które trzeba uwzględnić.

– Po pierwsze i najważniejsze, to: spojrzeć – o tę jedną sekundę dłużej na banknot. Bo zdarza się, że banknot w ogóle nie przypomina prawdziwego, nie ma na nim wizerunku np. Zygmunta I Starego, a jest postać z kreskówki, a mimo to przyjmujemy go. Po drugie banknot może wzbudzić nasze podejrzenie już samym papierem. Jeśli to nie jest papier banknotowy, jeśli nie szeleści. I wtedy też należy natychmiast zastanowić się, co trzymamy w ręku – radzi Barbara Jaroszek z NBP.

A potem pozostałe cztery zasady: Dotknij. Ponieważ część elementów na banknocie jest wyczuwalna w dotyku. Powierzchnia nigdy nie jest idealnie płaska, ani śliska. Różne techniki druku powodują, że jeżeli będziemy przesuwali opuszkami palców po powierzchni banknotu, to wyczuwalne są zgrubienia, nierówności. – Fałszywki są płaskie i śliskie – podkreśla Paweł Prus.    

Po drugie to zabezpieczenia, które są widoczne pod światło, czyli: Popatrz. Znak wodny na tym banknocie jest zmodernizowany dodatkowo, tak jak całej serii. Jest oznaczenie nominału i wizerunek władcy, a w prawym górnym rogu jest widoczne pod światło zabezpieczenie składające się nadrukowanej korony w owalu, widoczne po obu stronach banknotu.

Potem należy: Przechylić banknot. To jest bardzo dobre zabezpieczenie.

– Na banknocie 200 zł jest nowa nitka, która zmienia swój kolor. Po prawej stronie jest podobne zabezpieczenie. To jest litera „S” wpisana w tarczę z koroną – wylicza gość Jedynki.

I na koniec trzeba: Sprawdzić. Chodzi tu o elementy widoczne przy użyciu szkła powiększającego. Kto chce się dokładnie zapoznać z tymi czterema elementami, może zajrzeć na stronę nbp.pl, albo posłużyć się aplikacją NBP Safe, żeby zawsze mieć przy sobie taką weryfikację, która pomoże rozpoznać banknot.

– A w razie wątpliwości możemy udać się do placówek Narodowego Banku Polskiego – zachęca Barbara Jaroszek, zastępca dyrektora Departamentu Emisyjno-Skarbcowego NBP.

Bezpieczeństwo na światowym poziomie

Mówi się, że nasz złoty jest tak samo bezpieczny jak euro, przynajmniej jeśli chodzi o wersję papierową.

– Banknot o nominale 200 zł, który kończy długoletni proces modernizacji wszystkich nominałów, to absolutnie światowa liga. Nie jest on gorzej zabezpieczony niż nominał euro, czy nowy banknot studolarowy. Jest tu najwyższy poziom zabezpieczeń, jaki w tej chwili jest osiągalny na świecie. Więc polskie banknoty są absolutnie bezpieczne, co ma też swoje potwierdzenie w statystykach. Mamy bardzo mało, a z roku na rok coraz mniej, fałszerstw.

Co ciekawe, produkcja banknotów z nowymi zabezpieczeniami jest tańsza od produkcji dotychczasowych. Zaprojektowana przez Andrzeja Heidricha seria banknotów „Władcy polscy” została wprowadzona do obiegu w 1995 r. Na składających się na nią banknotach znalazły się portrety władców polskich z dynastii Piastów i Jagiellonów: Mieszka I, Bolesława Chrobrego, Kazimierza Wielkiego, Władysława Jagiełły i Zygmunta I Starego. Producentem wszystkich polskich banknotów jest Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych.

Błażej Prośniewski, Dominik Olędzki, Małgorzata Byrska