Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Karolina Bobryk 14.08.2018

Spór o płacę minimalną i podwyżki w budżetówce

Płaca minimalna to prawnie ustalony, najniższy dopuszczalny poziom wynagrodzenia na podstawie umowy o pracę. Obecnie wynagrodzenie to wynosi 2100 zł brutto. W przyszłym roku rząd planuje podnieść najniższą płacę do kwoty 2220 zł brutto. Inne propozycje mają związki zawodowe. Związkowcy domagają się również podwyżek płac w sferze budżetowej.
Posłuchaj
  • Spór o płacę minimalną i podwyżki w budżetówce (Debata Jedynki)
Czytaj także

Kwota 2220 zł brutto w ramach najniższej płacy minimalnej nie satysfakcjonuje związkowców NSZZ "Solidarność", którzy domagają się 2278 zł brutto. Ministerstwo Pracy w tej kwestii chciało, aby kwota ta wyniosła 2250 zł brutto, a OPZZ 2383 zł brutto. 

- Sądzę, że ostatecznie kwota minimalnego wynagrodzenia w przyszłym roku zostanie ustalona w wymiarze 2250 zł. Premier Mateusz Morawiecki doskonale wie, że to co on powinien zrobić jako pracodawca prawie 2 mln osób ze sfery budżetowej, to podnieść wynagrodzenie w tym sektorze. Już czwarty rok z rzędu PiS próbuje je zamrozić. Podniesienie tego wynagrodzenia niewiele kosztuje, bo rząd rozdaje nie swoje pieniądze - przekonuje Izabela Leszczyna, poseł PO.

Jak przekonuje Sylwester Tułajew poseł Prawa i Sprawiedliwości jest jeszcze za wcześnie, by mówić o ostatecznej kwocie minimalnego wynagrodzenia na przyszły rok. - Trudno dziś wyrokować jaka będzie ta płaca minimalna. Trzeba zwrócić uwagę na to, że podwyższona zostanie także minimalna stawka godzinowa. Jest propozycja, aby w przyszłym roku wyniosła ona 14,70 zł brutto. Jeśli chodzi o płacę minimalną, to rząd jest otwarty na dialog i dyskusję w tym temacie. Tutaj ważne jest osiągnięcie kompromisu pomiędzy związkami zawodowymi, pracownikami a pracodawcami. 

- Podniesienie pensji minimalnej i płac w sferze budżetowej to zwykłe oszustwo. Powinniśmy rozmawiać o kwocie, która zostaje nam w kieszeni. Nic się nie zmienia w tej kwestii jeśli chodzi o politykę zarówno tego jak i poprzedniego rządu. Z każdej kwoty 100 zł, którą zarobimy jesteśmy okradani, bo do budżetu państwa musimy zwrócić ponad 60 zł. W tej kwestii nic się nie zmienia. Przez 10 lat składki na ZUS wzrosły o 72% - mówi Jarosałw Sachajko, poseł Kukiz'15.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

***

Tytuł audycji: Debata Jedynki

Rozmawiał: Krzysztof Grzesiowski

Gość:  Izabela Leszczyna, (PO), Sylwester Tułajew (PiS), Jarosałw Sachajko, (Kukiz'15)

Data emisji: 14.08.2018

Godzina emisji: 17.30

kb