W środę, w momencie zaprzysiężenia Bidena, Chiny ogłosiły sankcje za "kłamstwa i oszustwa" , a także za "szalone działania, które poważnie ingerowały w wewnętrzne sprawy ChRL" przeciwko byłemu sekretarzowi stanu USA Mike'owi Popmpeo i 27 innych czołowym przedstawicielom administracji Donalda Trumpa.
Polityka międzynarodowa USA. Szczęsnowicz: Biden będzie groził palcem takim państwom jak Polska i Węgry
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 stało się coś bardzo ważnego. - Chiny nałożyły sankcje na ważne osoby z administracji Donalda Trumpa, które nie będą mogły robić biznesu z Chinami. Natomiast instytucje, które zatrudnią te osoby, nie będą mogły współpracować z Chinami. Chodzi o to, żeby dać lekcję. Skoro te osoby krytykowały Chiny, to nie będą mogły wynosić żadnych profitów. Jest pytanie, co zrobi z tym nowa administracja w Białym Domu. Chińczycy raczej idą na noże - powiedziała Patrycja Pendrakowska.
Dodała, że Chiny wykorzystują wewnętrzne spory w USA. - Podczas szturmu Kapitolu w chińskich mediach przewijały się wątki dotyczące kryzysu demokratycznego, że kurczy się potęga USA, bo są rozbijane wewnętrznymi sporami. Z jednej strony Chińczycy mówią, że z chęcią zaczną odbudowywać relacje z USA, a z drogiej strony suknie krytykują administrację Trumpa, próbując wywrzeć presję na nowej administracji - tłumaczyła Pendrakowska.
24:24 PR24_mp3 2021_01_23-19-33-04.mp3 Patrycja Pendrakowska o relacjach USA - Chiny (Świat w powiększeniu)
Mike Pompeo w ostatnich tygodniach urzędowania ogłosił cały szereg posunięć przeciwko Chinom a w ub. wtorek oskarżył Pekin o "ludobójstwo i zbrodnie przeciwko ludzkości" wyrządzone muzułmańskim Ujgurom.
***
Audycja: "Świat w powiększeniu"
Prowadzący: Mateusz Drozda
Gość: Patrycja Pendrakowska (Instytut Boyma)
Data emisji: 23.01.2021
Godzina: 19.33
PR24