Znamy już oficjalne wyniki wyborów do Bundestagu. Niemcy w wyborach zdecydowali, że zwycięzcą zostali socjaldemokraci. Partia SPD zdobyła 25,7 proc. poparcia. Największą porażkę odnotowali chadecy. Na CDU/CSU swój głos oddało 24,1 proc. Niemców. Trzecią siłą w Bundestagu są Zieloni, na których swój głos oddało 14,8 proc. wyborców. Na czwartym miejscu znaleźli się liberałowie z FDP.
- Właściwie wszyscy są zgodni, że to byłoby coś niesamowitego, gdyby ostatecznie powstała znowu "wielka koalicja" - uznał prof. Piotr Madajczyk.
Prof. Sebastian Płóciennik: Niemcy wybrali zmianę, ale kontrolowaną
Do tej pory zwycięska formacja zawierała koalicję. Tym razem może być inaczej. Jeżeli nie utworzy się "wielka koalicja", to po raz pierwszy w Niemczech będzie miała miejsce sytuacja, w której to rząd utworzą trzy formacje.
- To tworzy zupełnie nową polityczną sytuację w Niemczech - wyjaśnił. - Pomijając już fakt, że Armin Laschet walczy o polityczne przeżycie - dodał.
25:10 PR24_mp3 2021_09_27-19-33-25.mp3 Prof. Piotr Madajczyk o wyborach w Niemczech ("Świat w powiększeniu")
Według doniesień partyjnych, jeżeli CDU trafi do opozycji, Armin Laschet przestanie być jej przewodniczącym. Prof. Piotr Madajczyk uważa, że to przede wszystkim na Lascheta spada odpowiedzialność za porażkę chadeków.
- On był tym kandydatem, który w kontrowersyjny sposób został przeforsowany przez władze partyjne. Jeżeli nie uda mu się stworzyć tego, co nazywane jest "Jamajką", czyli koalicji z Zielonymi i FDP, to wtedy zapłaci tę cenę, jaką będzie całkowita marginalizacja - wyjaśnił.
Czytaj także:
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Świat w powiększeniu"
Prowadził: Paweł Lekki
Gość: prof. Piotr Madajczyk (Instytut Studiów Politycznych PAN)
Data emisji: 27.09.2021
Godz. emisji: 19.33
bf