- Formuła targów ewoluowała w czasie. Były lata, kiedy łączono je z pokazami w Radomiu. Swego czasu były też pokazy lotnicze na lotnisku w Masłowie oraz bardzo efektowne pokazy ratownictwa bojowego na terenie targów. Teraz mamy 27. edycję, nowe hale i nowe zaplecze. Mnie natomiast cały czas brakuje jednej rzeczy. Organizatorzy chwalą się, że jest to trzecia impreza w Europie, ale do wejścia do elity imprez targowych brakuje jednego. Nigdy do tej pory, jeśli się nie mylę, nie podpisano w Kielcach żadnego dużego kontaktu dotyczącego zakupu sprzętu obronnego. To podkreśliłoby rangę imprezy – zaznaczył Bartosz Głowacki.
Z kolei Juliusz Sabak powiedział, że podczas targów są zawierane kontrakty, z tym że są to zwykle "kontrakty krajowe". - Impreza jest słabo nagłośniona. Choć w tym roku oprawa ma być bardzo efektowna i atrakcyjna. Zaplanowano między innymi przelot amerykańskich samolotów. Na ziemi jednak targi są bardzo krajowe, lokalne, skoncentrowanie na naszym wewnętrznym rynku. Może nie tyle brakuje podpisywania umów, co jakiegoś otwarcia się na sąsiednie rynki – skomentował gość Polskiego Radia 24.
Mariusz Cielma zwrócił uwagę, że o ile w wielu sytuacjach Polacy mają wiele okazji, żeby zobaczyć czym dysponuje Wojsko Polskie, to okazji do zobaczenia zasobów polskiego przemysłu obronnego jest trochę mniej. – W praktyce jedyną możliwością zobaczenia nad czym pracuje polski przemysł są właśnie targi w Kielcach. To swego rodzaju wizytówka dla naszego przemysłu. Zauważam, że także polskie firmy chcą się przebić medialnie w różnych spotach informacyjnych i pokazują często coś, co nie wejdzie do uzbrojenia wojska, ale jest medialne, na przykład nowa wersja czołgu czy modernizacje starych posowieckich systemów - podkreślił.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu była Agnieszka Drążkiewicz.
Polskie Radio 24
------------------
Data emisji: 31.08.2019
Godzina emisji: 8.35