Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Petar Petrovic 10.01.2011

Teatr Polski według Seweryna

Andrzej Seweryn zapowiada powrót do wielkich klasyków i do podejmowania dyskusji na temat wartości, które spychane są na margines.
Andrzej SewerynAndrzej Sewerynfot: W. Kusiński/PR

W "Rozdrożach kultury" odbyła się rozmowa o planach i nadziejach związanych z oficjalnie objętą od styczna 2011 dyrekcją Teatru Polskiego przez Andrzeja Seweryna oraz o najbliższej, pierwszej premierze Teatru pod nową dyrekcją (15.01): dramatów Samuela Becketta – "Szczęśliwe dni" i "Końcówka", reżyserowanych przez Antoniego Liberę, z Sewerynem w roli "Hamma" i Olgą Sawicką w roli "Vinnie".

- Chodzi nam o to, by zbudować nowy wizerunek Teatru Polskiego. Chcemy przyciągnąć widza naszą pracą. W czasach, w których żyjemy, najwyższy już czas na to, by przypomnieć o pewnych wartościach, które dla nas pozostały wartościami, i by miały one miejsce w życiu publiczny, by o nich nie zapomniano – zauważył Andrzej Seweryn, aktor Comedie Francaise i dyrektor Teatru Polskiego w Warszawie.

W rozmowie z Andrzejem Matulem zwierzył się, że kiedy czyta Sofoklesa czy Eurypidesa to wydaje mu się, że mówią do niego jego starsi bracia, językiem dla niego zrozumiałym, o sprawach, które go dotyczą, pasjonują lub śmieszą.

- Uważam, że warto ich stale przypominać, gdyż wzywają nas do myślenia. Taki apel chciałbym zaproponować w naszym Teatrze – podkreślił gość radiowej Jedynki.

Antoni Libera, pisarz i reżyser, zwany "głównym specjalistą od Becketta", wspominał swój głośny spektakl "Zapasiewicz gra Becketta", na 70. urodziny aktora i w 50-lecie jego pracy artystycznej. Dwa dramaty Becketta, których premiera niedługo będzie miała miejsce w Teatrze Polskim, potraktował on jako formę hołdu złożonego temu aktorowi. Novum będzie zaś połączenie tych dwóch dzieł w jeden spektakl.

- Ten pomysł kusił mnie od dawna, są to bowiem dzieła pełnospektaklowe, ale krótkie. Jest tam zderzenie dwóch obrazów, przestrzeni otwartej z klaustrofobiczną – zaznaczył reżyser.

Aktorka Olga Sawicka zauważyła, że nie traktuje swojej roli "Vinnie" jako wyzwania. Podkreśliła, że dla niej jest to niezwykłe spotkanie intelektualne. Chociaż jest to jej pierwsza rola po śmierci męża, to podkreśliła, że stara się nie myśleć o wszystkich okolicznościach i skupić się tylko na swojej postaci.

(pp)

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Teatr Polski wg Seweryna" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.