Jak podkreślił Andrzej Załucki, „dla Rosji bliska zagranica się kurczy”. - Rosja traci swoje wpływy w krajach Wspólnoty Państw Niepodległych, w byłych republikach. Można powiedzieć, że w okresie słabego Jelcyna wpływy Rosji na tym terenie były silniejsze niż są dzisiaj, w czasach rzekomo silnej Moskwy Putina – podkreślił Załucki. - Jeśliby być szczerym do bólu to można powiedzieć, że w niedługim czasie możemy oczekiwać, że np. dla Chin Rosja stanie się bliską zagranicą – dodał.
Także Michał Potocki był zdania, że „długofalowo wpływy Rosji się kurczą”. - Długofalowo Rosja jest skazana na cofanie się i broni się przed tym demonstrując agresywną politykę wobec sąsiadów – podkreślił Potocki.
Wacław Radziwinowicz zaznaczył z kolei, że ani Litwa, ani Łotwa ani Estonia nie są dziś zaliczane przez Rosjan do bliskiej zagranicy i nawet gdy były republikami radzieckimi, obywatele radzieccy czuli, że kulturowo i cywilizacyjnie są im odległe. Radziwinowicz dodał, że tym, co jest dziś dla Rosjan niezwykle ważne, są kraje prawosławne. - To, co tworzy jakąś wspólnotę kulturowa, religijną, jest dla Rosjan tym, co powinno się utrzymać w strefie ich wpływów za wszelką cenę – podkreślił gość Polskiego Radia 24.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Robert Walenciak.
Polskie Radio 24/pr
Data audycji: 14.07.16
Godzina audycji: 9:15