Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Michał Szewczuk 20.08.2019

Debata poranka. Kontrowersje po rezygnacji K. Kwiatkowskiego

Krzysztof Kwiatkowski zrezygnował z funkcji szefa NIK i planuje start w jesiennych wyborach. Zdaniem niektórych, wykorzystywał on swoje dotychczasowe stanowisko, by rozpocząć kampanię wyborczą. Na ten temat dyskutowali: Dominik Mazur (Fundacja Republikańska), Jacek Liziniewicz ("Gazeta Polska") i dr Karolina Zioło-Pużuk (Centrum Daszyńskiego).
Posłuchaj
  • 20.08.2019 Debata poranka. Krzysztof Kwiatkowski rezygnuje ze stanowiska szefa NIK
Czytaj także

Krzysztof Kwiatkowski złożył rezygnację z funkcji prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Jak wyjaśnił, jego decyzja jest spowodowana planowanym startem w jesiennych wyborach parlamentarnych. Jak podkreślił na antenie TVN24, rezygnacja formalnie wejdzie w życie w najbliższą środę. - Do momentu wyboru nowego prezesa NIK-u będzie mnie zastępował wyznaczony wiceprezes NIK - wyjaśnił.

Wokół decyzji byłego ministra sprawiedliwości pojawiły się pewne kontrowersje. Na ulicach Łodzi widniały plakaty Krzysztofa Kwiatkowskiego z napisem Najwyższa Izba Kontroli. Polityk posługiwał się również kontem twitterowym NIK, które podpisane było "Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski".

Sprawa dla PKW?

Dr Karolina Zioło-Pużuk (Centrum Daszyńskiego) podkreśliła, że "ktoś, kto kandyduje, powinien odchodzić ze stanowiska", więc decyzja o rezygnacji byłego już szefa NIK była "bardzo dobra". - Nie byłabym zdziwiona, gdyby Państwowa Komisja Wyborcza zaczęła się interesować czy nie doszło tutaj do nadużycia - odniosła się do kontrowersji.

Zdaniem gościa PR24, "to powinien być po prostu dobry obyczaj", żeby osoby na ważnych stanowiskach nie pełniły swoich funkcji w momencie, jeśli są kandydatami na inne. - Wtedy jest niejasna sytuacja: czy jadą gdzieś jako minister czy kandydat - wskazała.

"Prawo nie zostało złamane"

Jacek Liziniewicz ("Gazeta Polska") uważa, że "PKW się tym nie zajmie z prostej przyczyny: kampania wyborcza zaczęła się niespełna tydzień temu", a plakaty Krzysztofa Kwiatkowskiego w Łodzi pojawiły się już wcześniej. - PKW nie interesuje się tym, co się dzieje przed kampanią wyborczą - wskazał publicysta, którego zdaniem, "prawo nie zostało złamane".

Dziennikarz wskazał na analogiczny, jego zdaniem, przykład radnego PiS, który również informuje o swojej działalności na plakatach. - To też jest kampania wyborcza, tylko że zakamuflowana - powiedział. - Jest inna kwestia, która jest do rozstrzygnięcia: czy Krzysztof Kwiatkowski jest jeszcze szefem NIK czy nie - dodał Jacek Liziniewicz i zaznaczył, że odwołać prezesa izby "może tylko i wyłącznie Sejm".

Ostra "prekampania" w 2018 roku

Dominik Mazur (Fundacja Republikańska) wskazał, że Państwowa Komisja Wyborcza "faktycznie niewiele zrobi, szczególnie, że nie ma takich możliwości prawnych".

- Trzeba przypomnieć ukuty termin "prekampania" w sytuacji Patryka Jakiego i Rafała Trzaskowskiego. W tej sytuacji był duży problem, że obydwaj faktycznie prowadzili kampanię i to bardzo ostrą - wskazał. Dodał, że wówczas "PKW nie mogła nic zrobić poza zwróceniem uwagi".

Publicysta, mówiąc o kwestii politycznej neutralności szefa NIK, wskazał, że "nie rozumie fetyszu apolityczności". - To nie jest możliwe, żeby wziąć człowieka i "wykasować" jego pamięć - dodał.

Audycję prowadziła Dorota Kania

Polskie Radio 24/msze/PAP/IAR

------------------------------------

Data emisji: 20.08.2019

Godzina emisji: 8.06