W sobotę Janusz Kowalski podziękował Jackowi Sasinowi oraz kolegom wiceministrom za współpracę w MAP. "Kończę pracę w rządzie. Kontynuuję nadal pracę dla Polski. Broniłem i będę bronić suwerenności energetycznej RP i przeciwdziałać niekorzystnym dla Polski i Polaków skutkom decyzji podjętych na szczytach Rady Europejskiej w latach 2019-2020. Sprzeciwiam się transformacji energetycznej, niekontrolowanej dekarbonizacji i wysokim cenom energii i ciepła oraz uzależnieniu od rosyjskiego gazu" - napisał na Twitterze.
"Problemem są wady strukturalne"
Maciej Kożuszek z "Gazety Polskiej Codziennie" komentując tę sytuację, powiedział, że każda władza się zużywa, a obecna szybciej, ponieważ za wszystkie problemy związane są z pandemią koronawirusa i jej konsekwencje społeczne oraz gospodarcze Polacy obwiniają rządzących.
- To nie jest jednak tak, że obecne zewnętrzne warunki są dla obozu władzy decydujące, ponieważ nie widać, by zmęczenie społeczeństwa przekładało się na znaczący spadek notowań partii rządzącej. Problemem natomiast są wady strukturalne i to jak obóz władzy Zjednoczonej Prawicy został skonstruowany - powiedział publicysta.
"Jest wystarczająco spójna, mimo różnic w poglądach". Premier o Zjednoczonej Prawicy
Zauważył, że Zjednoczona Prawica może dziś mieć podobny problem, jaki miała Platforma Obywatelska. - Zawsze podkreślałem to, że politycy Solidarnej Polski zachowują się trochę inaczej, jak harcownicy na marginesach życia politycznego, jak ci którzy mogą walnąć pięścią w stół. I Janusz Kowalski był tego kwintesencją - podkreślił Maciej Kożuszek.
"Kończy się na pomrukach"
Dr Sebastian Gajewski z Centrum im. Ignacego Daszyńskiego dodał, że nie ma nic dziwnego w tym, że Solidarna Polska, mimo napięć w obozie Zjednoczonej Prawicy, nie decyduje się na wyjście z niej, a samo odwołanie Janusza Kowalskiego z funkcji wiceministra MAP kończy się na "pomrukach".
- Widzę analogię z przeszłością, kiedy kilkanaście lat temu, gdy rząd tracił większość, pojawiła się kategoria posłów dietetycznych, czyli takich, którzy wprawdzie rządu nie popierają, ale w żadnym wypadku nie zagłosują za jego rozwiązaniem, bo obawiają się o utratę uposażenia poselskiego - podkreślił dr Sebastian Gajewski.
Jerzy Mosoń z Fundacji FIBRE zauważył z kolei, iż dymisja Janusza Kowalskiego to złamanie umowy koalicyjnej, a niesnaski spowodowane są różnicami programowymi pomiędzy Solidarną Polską a PiS, a nie kwestią zmęczenia.
"Stało się coś złego"
- Stało się coś bardzo złego z punktu widzenia Solidarnej Polski, bo oto rząd premiera Mateusza Morawieckiego zgodził się na powiązanie praworządności z wypłatą funduszy dla Polski, co oznacza, że zmiany w wymiarze sprawiedliwości, które proponował lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, nie będą dłużej akceptowane - mówił Jerzy Mosoń.
Politycy Solidarnej Polski, w tym Janusz Kowalski, krytykowali koalicjantów m.in. ws. negocjacji budżetowych z Unią Europejską oraz za to, że rząd przyjął Politykę Energetyczną Polski do 2040 roku, która zakłada gruntowną transformację polskiej energetyki, np. istotnie ogranicza zużycie węgla i znacząco ogranicza emisję CO2.
20:17 _PR24_AAC 2021_02_22-08-35-52.mp3 M. Kożuszek, dr S. Gajewski i J. Mosoń o odwołaniu J. Kowalskiego ("Debata poranka")
Audycja: "Debata poranka"
Prowadzący: Mirosław Skowron
Gość: Maciej Kożuszek ("Gazeta Polska Codziennie"), dr Sebastian Gajewski (Centrum im. Ignacego Daszyńskiego), Jerzy Mosoń (Fundacja FIBRE)
Data emisji: 22.02.2021
Godzina: 08.35