Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Bartosz Chmielewski 27.04.2018

Jean-Luc Ponty: dla mnie inspiracją były dęciaki

- Gdy zaczynałem, nie istniały żadne wzory wykorzystania skrzypiec w nowoczesnym jazzie. Próbowałem więc grać jak saksofoniści i trębacze - mówił w Dwójce legendarny skrzypek.

Kamasi Washington1200.jpg
Kamasi Washington. Zbawca jazzu z Kalifornii

Jean-Luc Ponty podkreślił, że tradycja europejskich skrzypiec w jazzie była słodka i romantyczna. Nie pasowała do twardego, miejskiego brzmienia nowych stylów. - Dlatego nie miałem problemu z porzuceniem typowych skrzypcowych praktyk, jak szerokiego wibrata. Po prostu słuchałem trąbki czy saksofonu i grałem to samo na skrzypcach – bez żadnego wibrata.

Muzyk dodał, że do amerykańskiego rytmu w jazzie wniósł europejską melodykę. - Larry Coryell nazywał mnie wręcz Mr. Melody. Uwielbiałem piękne melodie, uduchowione, może nawet hipnotyczne i poetyckie. To nie było ani trochę amerykańskie, ale połączenie z amerykańską sekcją rytmiczną grającą groove dawało dobry efekt końcowy.

W audycji Jean-Luc Ponty wspominał swoją współpracę z Frankiem Zappą ("nie był żadnym hipisem, (...) nie potrzebował żadnych prochów, żeby się bawić, żartować i miło spędzać czas") oraz kulisy odejścia z jego zespołu. Skrzypek ponado mówił o swoich spotkaniach z polskimi jazzowymi skrzypkami Zbigniewem Seifertem i Michałem Urbaniakiem.

***

Tytuł audycji: Rozmowy improwizowane 

Prowadzą: Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński

Gość: Jean-Luc Ponty (skrzypek)

Data emisji: 26.04.2018

Godzina emisji: 22.00

bch