W mediach lokalnych nie ma gwiazd? Oto Jerzy Jurecki

Jerzy Jurecki był gościem audycji "Teren mniej zabudowany”. Dziennikarz tłumaczył, dlaczego media lokalne są atrakcyjne. - Odbiór tego, co się tworzy, jest tu niezwykle szybki. Często jeszcze tego samego dnia, kiedy wychodzi nasza gazeta, na własnej skórze czujemy jej odbiór – mówił Jerzy Jurecki.
Redaktor naczelny Tygodnika Podhalańskiego uważa, że zmorą dla wydawców niezależnych gazet jest prasa samorządowa. - Walczymy o to, żeby ustawowo zakazać prowadzenia działalności wydawniczej przez władze, bo one psuja demokrację. A o jakości gazet niezależnych świadczy to, że nie chodzą na pasku władzy, bo czyta leni natychmiast by to zauważył – deklaruje.
Jerzy Jurecki przyznaje jednak, że także media lokalne poddają się dyktaturze sensacji. – Ja nie jestem za tym, ale życie jest życiem i u nas też bywają ostrzejsze tematy. Gazetę się niestety sprzedaje, jak każdy inny towar. Jak wygląda okładka, tak wygląda sprzedaż – dodaje.
Sam Jurecki (dziennikarz roku 2012 wg magazynu Press) jest przykładem tego, jak z lokalnych mediów przebić się na arenę ogólnokrajową. – Dlatego namawiam do pracy w redakcjach i namawiam też do zakładania własnych mediów-zachęca Jerzy Jurecki.
W audycji "Teren mniej zabudowany” zajmowaliśmy się też tym, czy studenci dziennikarstwa mają parcie na wielkie kariery w dużych miastach, czy są wśród nich tacy, którzy chcą zająć się sprawami lokalnymi (materiał przygotowała Agnieszka Jas). Mówiliśmy także o akcji Ministerstwa Rolnictwa przeciw wypalaniu traw (materiał przygotował Krzysztof Horwat), a także o Lubyczy Królewskiej (Zamojszczyzna), czyli wsi, która chce być miastem (materiał Marty Lackorzyńskiej). Zapraszamy do słuchania.
Audycję “Teren mniej zabudowany” prowadził Mariusz Syta.

ei