Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 20.04.2013

Bocian, żubr i wiejski pejzaż - stawiamy na agroturystykę

Przed długim majowym weekendem, nie mówiąc już o wakacjach, nie pytamy w góry czy nad morze. Raczej powinniśmy zapytać - biuro podróży, hotel, czy może agroturystyka. Agroturystyka jest coraz popularniejsza.
PodlasiePodlasiemojepodlasie.cba.pl/Andrzej Gralewski
Posłuchaj
  • Jarosław Lichacy o biznesie agroturystycznym (Teren mniej zabudowany/Jedynka)
  • Relacja Krzysztofa Horwata z targów agroturystycznych (Teren mniej zabudowany/Jedynka)
Czytaj także

W ubiegłym roku z tej formy turystyki skorzystały dwa miliony osób. To o 10 procent więcej niż w roku 2011.
Jarosław Lichacy z Polskiej Federacji Turystyki Wiejskiej "Gospodarstwa Gościnne" zauważa, że aby założyć gospodarstwo agroturystyczne nie wystarczy mieć dom, pole i jezioro lub las w pobliżu. - Trzeba lubić pracę z ludźmi - przekonuje w radiowej Jedynce. Od strony formalnej taką działalność trzeba zarejestrować. Jeśli ktoś ma gospodarstwo rolne, to wystarczy rejestracja w urzędzie gminy.
Lichacy zauważa, że już minęły czasy, że wystarczył pokój i w nim łóżko. - Trzeba w gospodarstwo zainwestować i mieć coś do zaoferowania - radzi. Gospodarstwo musi spełniać ustawowe minimum, jako obiekt przyjmujący turystów. Warunki powinna sprawdzić gmina.

Federacja wprowadziła kategoryzację gospodarstw podobną jak w przypadku hoteli, z tym, że zamiast gwiazdek są słoneczka. Po to, aby gości nie zaskoczyły nieprzyjemne niespodzianki. Niestety, branży psują opinię ludzie, którzy mają pokoje na wynajem, ale podszywają się pod agroturystykę, aby skorzystać z przywilejów podatkowych.
Często gospodarstwo agroturystyczne to biznes całoroczny, choć nie wszędzie turyści przyjeżdżają cały rok. Ceny też są bardzo różne i zależą od standardu oferty i regionu. Za osobę można zapłacić od 25 nawet do 70 złotych.
Posłuchaj całej rozmowy, którą prowadził Mariusz Syta.
(ag)