Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Michał Mendyk 06.04.2016

Rosław Szaybo o artystycznej kontestacji w czasach komunizmu

_ Do dziś śni mi się gicz cielęca - mówi wybitny grafik, a chodzi o przysmak, którą jadł w warszawskim SARP-ie w latach 60. Jak wspominał, to były ponure, ale zarazem interesujące intelektualnie i towarzysko czasy.

- Naszą reakcją na system było bowiem udowadnianie naszych umiejętności i przebywanie w wyjątkowych środowiskach - wspominał Rosław Szaybo. - Każda osoba, która coś istotnego wnosiła i nie nosiła legitymacji partyjnej, była lubiana i podejmowana - dodał.

Paradoksalnie sytuacja utalentowanych artystów w PRL mogła być bardzo komfortowa. Nasz gość przypomniał w tym kontekście zdanie malarza Andrzeja Dudzińskiego: "Karmił nas wielki cyc socjalizmu". - Pensja urzędnika wynosiła na przykład 1600 zł, a pierwsza nagroda w konkursie na plakat 10 000 zł - powiedział zwycięzca niezliczonej ilości takich rywalizacji.

Mimo wszystko w 1966 roku Rosław Szaybo postanowił przeprowadzić się na stałe do Wielkiej Brytanii. Sam wyjazd zawdzięczał przypadkowi, a otrzymanie pierwszej, bardzo dobrze płatnej pracy - słabej znajomości angielskiego...

***

Tytuł audycji: Inny stan skupienia 

Prowadzi: Jerzy Kisielewski

Gość: Rosław Szaybo (plakacista, fotograf i projektant okładek płyt i książek)

Data emisji: 5.04.2016

Godzina emisji: 21.30

mm/mc