Zakończyła się 14. edycja rajdu Monte Carlo Historique. Około trzystu zabytkowych aut wystartowało z pięciu miast: Marakeszu, Glasgow, Barcelony, Reims i Warszawy, by podążyć w kierunku mety w Monako. – Po ponad 30 latach Warszawa powróciła jako miejsce startowe rajdu Monte Carlo, choć tym razem w jego historycznej odsłonie – cieszy się Grzegorz Gac z telewizji „EuroSport”, organizator warszawskiego startu imprezy.
Rajd Monte Carlo obchodzi w tym roku jubileusz: jego pierwsza edycja odbyła się dokładnie sto lat temu, dając początek rajdom samochodowym jako dyscyplinie sportu. Na starcie 14. edycji „historycznej” odsłony imprezy na Placu Teatralnym w Warszawie stanął szereg dostojnych i zasłużonych dla sportu motorowego maszyn.
– Wolę nazwę „samochody historyczne” albo „kolekcjonerskie” – tłumaczy gość „Poranka” Czwórki. – To nie są samochody bardzo stare, raczej „youngtimery” z lat 60. I 70. ubiegłego stulecia, choć nie brakowało starszych – dodaje. Górną granicę wieku „zawodników” ustalono na 30 lat.
Wśród samochodów, które ruszyły z Placu Teatralnego, wzrok przykuwało zwłaszcza Renault Alpine A110 z lat 70. – To taka „żaba”, niska, ciasna w środku, bardzo niewygodna, ale zarazem jeden z najpiękniejszych samochodów wszech czasów – rozmarza się Grzegorz Gac.
Więcej w rozmowie Romka Wójcika z Grzegorzem Gacem. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.
ŁSz
Renault Alpine A110