Czwórka
Bartosz Chmielewski
23.01.2012
Fałszywi mistrzowie rozmów kwalifikacyjnych
Idealne CV i nienaganna prezentacja w czasie rozmowy kwalifikacyjnej to dla pracodawcy pierwszy sygnał, że może mieć do czynienia z silikonowym kandydatem.
Glow Images/East News
Posłuchaj
-
Beata Kwiatkowska o silikonowych kandydatach
Czytaj także
Zjawisko "silikonowych kandydatów" przez pracodawców zostało rozpoznane ponad dwa lata temu, podczas pierwszej fali kryzysu. To wtedy wielu rekruterów w czasie rozmów kwalifikacyjnych dało się oczarować osobom na pierwszy rzut oka idealnie spełniającymi wszystkie warunki wymagane na dane stanowisko. W praktyce często okazywało się, iż zwycięzcy kandydaci o swoich kwalifikacjach potrafią jedynie ładnie opowiadać. Takich mistrzów autoprezentacji niesprawdzających się w realnej pracy przyjęło się określać mianem "silikonowych kandydatów".
By uniknąć strat związanych z zatrudnieniem nieprzydatnego pracownika firmy zaczęły wprowadzać nowe narzędzia badania potencjalnych kandydatów mające na celu odsianie tych silikonowych.
- Czasem stosuje się pytania mniej lub bardziej abstrakcyjne np. dlaczego studzienki kanalizacyjne są okrągłe, poza tym pracodawcy nierzadko wspierają się mediami społecznościowymi i lubią podglądać profile kandydatów – wyjaśniała Natalia Ligarzewska z firmy Ad Direct.
Budzącą etyczne wątpliwości metodą jest tzw. "event management", czyli ukryta obserwacja zachowania kandydatów podczas sztucznie zaaranżowanej imprezy. Więcej na ten temat w dźwięku w boksie "Posłuchaj".
bch