Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Agnieszka Paciorek 10.02.2011

Z bronią po staremu

Nowelizacja Ustawy o broni i amunicji nie wprowadza żadnych większych zmian. Wciąż nie uwzględniono sugestii środowiska strzeleckiego – ubolewa ekspert ds. broni.
Z bronią po staremuGlow Images/East News

– Dotychczasowa Ustawa o broni palnej i amunicji była gniotem prawnym i ta nowelizacja też jest bublem – ocenia właściciel strzelnicy oraz sklepu z bronią Grzegorz Wiśniewolski. – Nie przeprowadzono żadnych rewolucyjnych zmian. Politycy tylko podłubali przy starej ustawie – tłumaczył w audycji „Pod lupą”. Jak podkreślił, ustawodawcy wciąż lekceważą propozycje środowiska strzeleckiego.

Grzegorz Wiśniewolski ubolewa, że policjanci wciąż mają swobodę działania w kwestii wydawania pozwoleń na broń do ochrony osobistej. – Przepis jest bardzo pokrętny. Mówi, że jeżeli okoliczności faktyczne przemawiają za tym, by dać komuś pozwolenie na broń, to takie pozwolenie się wydaje. Policjanci nadal mają pełną dowolność w tej sprawie, mogą wymagać dowolnych dokumentów. Na dobrą sprawę taką zgodę mogą też wydać na przysłowiowe „ładne oczy” – tłumaczy.

Gość „Pod lupą” zwraca także uwagę, że w nowelizacji ustawy nie poruszono problemu kontroli umiejętności posługiwania się bronią u osób, które broń posiadają. – Zapomina się o tym, że udzielając pozwolenia należy zadbać także o to, by dana osoba stale umiała się tą bronią posługiwać. W polskim prawie powinien być zapis mówiący o konieczności ciągłego sprawdzania i podnoszenia umiejętności posługiwania się bronią – wyjaśnia Grzegorz Wiśniewolski.

– W ramach komisji „Przyjazne państwo”, środowisko strzeleckie swego czasu złożyło projekt ustawy o broni i amunicji. Wygląda na to, że nikt się nad tym projektem nie pochylił i trafił on do czyjejś szuflady, a szkoda, bo była to ustawa napisana od początku do końca – ubolewa gość „Pod lupą”.

Więcej w rozmowie Justyny Dżbik z Grzegorzem Wiśniewolskim. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.

ap/ŁSz