Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Agnieszka Paciorek 25.08.2011

Naukowo i bajkowo o lunatyzmie

Lunatyzm dotyka najczęściej dzieci i w ich przypadku z czasem sam mija. Gdy natomiast lunatykować zaczyna osoba dorosła, wtedy ta przypadłość traktowana jest jak choroba, którą trzeba leczyć.
Naukowo i bajkowo o lunatyzmieGlow Images/East News

Jak tłumaczy dr Michał Skalski, specjalista od zaburzeń snu, medycyna nie potrafi wyjaśnić, dlaczego człowiek lunatykuje. Wraz z kolejnymi epokami historycznymi, pojawiały się inne teorie. Do jednej z najpopularniejszych, ale i najbardziej bajkowych, należy ta, że na lunatykowanie ma wpływ pełnia Księżyca.

Zwolennicy tej koncepcji zauważają, że "lunatyzm" wywodzi się z łacińskiego słowa "luna", które przecież oznacza "księżyc". – Wiązano to z tym, że podczas pełni ludzie nie mogli spać, więc chodzili – mówi reporterka Polskiego Radia, Ewelina Grygiel.

Jak jednak zauważa Skalski, zaburzenie to jest o wiele bardziej skomplikowanie i nie wiąże się tylko z nocnymi spacerami. – Z lunatykowaniem związane jest wykonywanie mniej lub bardziej złożonych czynności, w czasie bardzo głębokiego snu. Z racji też tego snu, człowiek nie pamięta rano, co się z nim w nocy działo – wyjaśnia.

Osobom cierpiącym na tę przypadłość, podczas lunatykowania zdarza się np. przygotowywać posiłki, pisać coś czy nawet jeździć samochodem. – Ponoć wybitny francuski pisarz Jean La Fontaine napisał jedną ze swoich bajek właśnie podczas lunatykowania – zdradza Ewelina Grygiel.

Więcej o wpływie stresu i bezdechu na lunatykowanie oraz o sposobach leczenia się z lunatyzmu w audycji "Pod lupą".

ap