Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Przemysław Goławski 21.10.2011

Gorączka, czyli rzecz o poszukiwaniu skarbów

W Czwórce wyruszamy śladami Indiany Jonesa! Przewodnikiem po świecie poszukiwaczy skarbów jest Tomek Michniewicz, dziennikarz, fotograf, backpaker, który swoje przygody opisał w nowej podróżniczej książce.
Gorączka, czyli rzecz o poszukiwaniu skarbówfot. Aurelia Chmiel

Teraz podróżnik i łowca przygód, a dawniej dziennikarz Radia Bis, przyznaje w studiu Czwórki, że bardzo tęskni za pracą przy mikrofonie. – Podróże to fajne życie, ale na krótki dystans. Słychać jaki jestem zakatarzony. Wystarczy powrót z tropików, by przy wietrze i deszczu organizm nie wytrzymał – żali się Michniewicz Justynie Dżbik. – Życie w radiu jest super. To magia – dodaje.

Dlaczego więc odkrywanie niebezpiecznych i egzotycznych rejonów globu tak zafascynowało Tomka? – Wszystko wzięło się jeszcze z dzieciństwa. Czytałem wiele książek i komiksów o poszukiwaczach skarbów, widziałem Indianę Jonesa – wyjaśnia. Jak wielu innych mówił "to ściema". Dopóki sam nie spotkał prawdziwych łowców skarbów.

– Siedziałem na plaży na Gili Trawangan w Indonezji. Nagle podpływa wielki żaglowiec, zrzuca żagle i cumuje przy brzegu. Wyskakują faceci ze sprzętem nurkowym i wyciągają srebro, kawałki sztyletów, kawałki ozdób, relingi i wiele innych rzeczy. Znaleźli to pod wodą w okolicy Komodo. Patrzę i myślę, czy może nie obrobili jakiegoś muzeum w okolicy – opowiada. Wtedy przekonał się, że świat poszukiwaczy skarbów nie tylko istnieje, ale ma się bardzo dobrze.

W swojej najnowszej książce "Gorączka. Śladami poszukiwaczy skarbów" Michniewicz opisał jak poszukuje się skarbów w USA, na Karaibach, w południowej Afryce i w Wietnamie. – Znaleźć tam można naprawdę wszystko. Szmaragdy, diamenty, złoto, srebro, ingoty, biżuterię monety – wymienia. Podkreśla, jednak, że nie mógł opisać wszystkiego co widział podczas swoich wypraw. – Ludzie, którzy wpuszczali mnie na swój teren, mówili od początki, że mogę opisać tylko to na co się zgodzą. Pewna część poszukiwań była off the rekord. Zwłaszcza ta nielegalna. Nie mogę zawieść ich zaufania – mówi Michniewicz. Silnym argumentem jest też pozycja wielu "łowców skarbów". - To tacy goście, którzy Cię wywiozą na pustynię w Nowym Meksyku i zakopią pod kaktusem bez najmniejszego problemu - dodaje.

Więcej o egzotycznych wyprawach, grze w pokera w Las Vegas i tajemniczych skarbach dowiedzieć się można słuchając dźwięku audycji.

pg