Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski uważa, że wyniki poszukiwań gazu łupkowego pokażą, czy "w perspektywie dekad" Polska będzie nadal importerem, czy też eksporterem gazu. Pierwszy odwiert ma ruszyć na Pomorzu w przyszłym miesiącu.
MSZ zorganizowało w czwartek konferencję na temat gazu łupkowego, w której udział wzięli przedstawiciele amerykańskiej administracji oraz przedsiębiorstw, m.in. Marathon Oil Corporation, ConocoPhilips, Wood Mackenzie. "Obecność na konferencji przedstawicieli największych amerykańskich firm świadczy o tym, że perspektywy wydobycia gazu łupkowego w Polsce są realne" - powiedział Sikorski.
Dodał, że nie wiadomo dokładnie, jakie są zasoby gazu łupkowego w Polsce. "Tego dowiemy się po wierceniach, które zaczynają się już w przyszłym miesiącu (na Pomorzu - PAP)" - powiedział Sikorski. Według niego, wstępne dane wskazują, że gazu łupkowego w Polsce jest więcej niż gazu konwencjonalnego.
Eksploatacja złóż nastąpi za 10-15 lat
Wiceminister środowiska, główny geolog kraju Henryk Jezierski ocenił, że za 5 lat dowiemy się, czy i ile mamy gazu łupkowego w Polsce, a przygotowania do eksploatacji rozpoczną się najwcześniej za 10 do 15 lat. Wstępne opracowania amerykańskich firm szacują nasze zasoby gazu łupkowego na minimum 1,5 bln m sześc.
Konwencjonalny gaz ziemny migruje w skałach, a następnie gromadzi się w stosunkowo łatwych do eksploatowania tzw. pułapkach, czyli szczelinach skalnych. Z kolei gaz w łupkach, tzw. shale gas, jest zgromadzony w zamkniętych strukturach skalnych i trudniej jest go wydobyć. Wymaga to specjalnych technologii, m.in. tzw. kruszenia (szczelinowania) i blokowania skał.
Dzięki takim złożom samowystarczalne stało się USA
Pytany przez dziennikarzy, jak się ma do tego porozumienie z Rosją o zwiększeniu dostaw gazu, Sikorski powiedział: "Zapotrzebowanie Polski na czystszą formę energii, jaką jest gaz, będzie rosło. Poza tym doświadczenie USA jest takie, że jeszcze niedawno importowali gaz przez swoje terminale LNG, a dzisiaj są już samowystarczalni. Za chwilę może będą eksportować. Oby było to też polskim doświadczeniem" - zaznaczył szef MSZ.
"Naprawdę zaskoczył nas fakt, że Stany Zjednoczone przeszły drogę od bycia importerem, w tym gazu skroplonego LNG, do niezależności w kwestii zasobów gazu" - powiedział ambasador USA w Warszawie Lee A. Feinstein. Dodał, że stało się to w dużej mierze dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii w wykrywaniu i w wydobyciu gazu łupkowego w USA.
[----- Podzial strony -----]
Pytany przez PAP o to, jaki procent amerykańskiej konsumpcji energii pokrywany jest z zasobów gazu łupkowego, mówił: "To znaczny procent, wystarczający, żeby pokryć różnicę pomiędzy tym, co USA musiało importować, a tym co mamy teraz z krajowego wydobycia".
Pierwsze dane poznamy już w tym roku
Wiceminister Jezierski powiedział dziennikarzom, że rozpoczynające się odwierty dadzą pierwsze wyniki jeszcze w tym roku. "Ale nie należy sobie za dużo obiecywać po pierwszych wynikach" - zaznaczył.
"Ostateczną odpowiedź na to, czy mamy gaz łupkowy, uzyskamy nie wcześniej niż za 5 lat. Trzeba wykonać kilkadziesiąt odwiertów, a następnie przeprowadzić analizy i testy, które powiedzą, czy da się ten gaz ujmować, a potem określić, ile to będzie kosztować" - powiedział Jezierski.
"Jeżeli okaże się, że ten gaz mamy, to przejdziemy do etapu przygotowania do eksploatacji. Będzie to na pewno nie wcześniej niż za 10, 15 lat" - dodał.
Jezierski poinformował, że w ciągu ostatnich dwóch lat podpisał 56 koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce. Są wśród firm m.in.: Exxon Mobil, Chevron, ConocoPhillips. "Nadzieje rozbudzili inwestorzy, którzy przyszli do Polski i chcą zaangażować swoje gigantyczne pieniądze w to, żeby szukać tutaj gazu" - powiedział.
"Pierwszą firmą, która będzie prowadziła badania w otworze wiertniczym na Pomorzu, będzie firma Lane Energy, która będzie współpracować z firmą ConocoPhilips" - poinformował Jezierski. Dodał, że "bardzo wstępne" szacunki amerykańskich firm, niepoparte żadnymi pracami geologicznymi, pokazują, że w Polsce może być od 1,5 do 3 bln m sześc. gazu łupkowego. "Jeżeli byłaby to prawda, to możemy mieć gazu w Polsce na 100-200 lat" - powiedział.
USA i UE korzystają z gazu więcej niż Polska
Wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska poinformowała podczas konferencji, że gaz stanowi w polskiej strukturze zużycia energii pierwotnej 14 proc., przy czym większość tego surowca importujemy z Rosji. Dla porównania podała przykład USA, gdzie gaz stanowi 24 proc., podobnie jak w UE.
[----- Podzial strony -----]
"Wskazuje to na ogromne możliwości poszerzenia wykorzystania gazu w Polsce" - powiedziała Strzelec-Łobodzińska. Poinformowała, że Polska zużywa 13,9 mld metrów sześc. gazu rocznie, podczas gdy Stany Zjednoczone 657 mld m. sześc, a cała UE 490 mld m.sześc.
Wiceminister potwierdziła, że gaz łupkowy jest szansą dla Polski, ale "mniej więcej 5 lat potrwają badania geologiczne, które potwierdzą, czy skala eksploatacji tego gazu będzie rzeczywiście znacząca".
Przypomniała, że kiedyś mówiło się o bardzo dużych możliwościach eksploatacji metanu kopalnianego w Polsce. "Też firmy amerykańskie pozyskały koncesje na poszukiwania, też odwoływano się do przykładów Stanów Zjednoczonych, ale niestety nasza geologia nie potwierdziła doświadczeń amerykańskich" - powiedziała.
Zaznaczyła jednak, że margines do zwiększenia wykorzystania gazu w Polsce jest ogromny. "Zużycie gazu w Polsce w przeliczeniu na jedną osobę jest chyba najmniejsze w całej Unii Europejskiej" - powiedziała wiceminister. Według danych, które prezentowała wcześniej, zużycie gazu w Polsce na jednego mieszkańca wynosi 361 m sześc. rocznie, średnia na jedną osobę dla UE to 998 m sześc, a dla USA - aż 2128 m sześc.
"Chętnie przebudujemy bilans energetyczny, jeśli gaz z łupków będzie w miarę tani i będzie go dużo" - powiedziała Strzelec-Łobodzińska. Podkreśliła, że polski PGNiG bierze udział w poszukiwaniach. Firma planuje na razie dwa odwierty, pierwszy w połowie maja.
Pod koniec lutego dyrektor departamentu poszukiwania złóż w PGNiG Piotr Gliniak zapowiedział, że PGNiG będzie pracować na już posiadanych koncesjach oraz zawnioskował o nowe, które pozwolą rozpocząć prace zmierzające do pozyskania gazu niekonwencjonalnego. Mogą to być zarówno projekty samodzielne jak i realizowane we współpracy z innymi firmami, tj. Call Energy czy z amerykańską FX Energy, a także z Orlenem w rejonie Siekierek.
tk, PAP