Agencja Nieruchomości Rolnych ma podpisanych ok 91 tys. umów dzierżawy, obejmujących około miliona 600 tys. hektarów. Agencja chce sprzedać dzierżawcom jak najwięcej ziemi, ale wysokie jej ceny powodują, że chętnych do kupna jest niewielu. W Kujawsko-Pomorskiem na przykład średnia cena hektara waha się od 20 do 25 tys. złotych.
Ryszard Kołodziejczyk, rzecznik Oddziału Terenowego ANR z siedzibą w Bydgoszczy przyznaje, że cena odstrasza potencjalnych chętnych. Tłumaczy, że cena ziemi jest ustalana przez rzeczoznawców, a na jej wysokość mają wpływ ceny z lat ubiegłych. To powoduje, że cena dla rolników nie jest atrakcyjna. Ale w tym roku nie należy oczekiwać, żeby ceny ziemi spadły.
Są jednak tacy dzierżawcy, którzy decydują się na kupno. Janusz Piotrowski, prezes firmy "Anrol" gospodarującej w Pędzewie koło Torunia, wyjaśnia, że spółka kupuje ponad 230 hektarów użytków rolnych. Również niektórzy rolnicy indywidualni decydują się na kupno
Kołodziejczyk uważa, że niektórzy rolnicy liczą, iż po 2016 roku ceny ziemi jeszcze wzrosną, bo będą ją mogli kupować cudzoziemcy. Zakładają więc, że będą mieli korzyści w przyszłości. Inni chcą powiększyć gospodarstwa, gdyż rosnące ceny produktów rolny sprawiają, iż gospodarowanie zaczyna się opłacać.
Barierą są również trudności w uzyskaniu kredytów, nawet tych preferencyjnych. Banki są ostrożne. Agencja może jedynie rozłożyć płatność na raty. Ale też wymaga zabezpieczeń.
Ponadto część gruntów jest objęta roszczeniami byłych właścicieli. Oni mają pierwszeństwo w nabyciu gruntów. Dopiero kiedy nie zdecydują się na kupno, oferta jest kierowana do dzierżawców.
Terenowy Oddział ANR z siedziba w Bydgoszczy zaplanował sprzedaż w tym roku blisko 11 tys. ha ziemi. W pierwszym kwartale ma być sprzedanych ok. tysiąca hektarów.
(ag)