Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Tomasz Barański 16.07.2019

Debata dnia. Rząd przyjął obniżkę podatku PIT

- Im ta praca będzie mniej kosztowna, tym pożytek dla obywateli i państwa będzie większy. Warto luzować podatki - przekonywał Hubert Biskupski ("Super Express"). Gościem audycji "Debata dnia" był również Miłosz Manasterski (Agencja Informacyjna). Publicyści skomentowali decyzję rządu, który na wtorkowym posiedzeniu zdecydował o obniżce stawki podatku PIT z 18 do 17 procent oraz o podniesieniu kosztów uzyskania przychodów dla pracowników. 

Już od 1 października stawka podatku PIT ma spaść z 18 proc. do 17 proc. Wzrosną też pracownicze koszty uzyskania przychodów. Skorzystać ma 25 mln osób. Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, realizujący zapowiedź obniżki podatku o jeden punkt procentowy (z 18 do 17 proc.). Ministerstwo Finansów oszacowało, że roczny koszt obniżki PIT do 17 proc. dla finansów publicznych wyniesie około 6,3 mld zł (po połowie dla budżetu państwa i samorządów terytorialnych). Projektem zajmie się teraz Sejm. Obniżka podatku jest realizacją obietnicy złożonej w lutym przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Była to tak zwana "nowa piątka PiS".

Drugą ważną zmianą jest podniesienie zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodów dla pracownika etatowego z obecnych 1,3 tys. zł rocznie do kwoty 3 tys. zł. (dla wieloetatowców do maksymalnie 4,5 tys. zł). Roczny koszt tej propozycji dla finansów publicznych ma wynosić około 3,4 mld zł. To oznacza, że obie zmiany, tj. obniżka stawki PIT oraz wzrost kosztów pracowniczych, obciążą finanse publiczne na prawie 10 mld zł rocznie. Ministerstwo Finansów w ocenie skutków regulacji podaje, że ich koszt w ciągu 10 lat sięgnie 100 mld zł.

„Celem tych zmian jest sprawiedliwe obniżenie obciążeń podatkowych dla wszystkich podatników oraz pozostawienie do ich dyspozycji większej ilości środków pieniężnych. Beneficjentami będzie około 25 mln podatników. Reforma ta stanowi kolejny krok w kierunku zmniejszenia klina podatkowego (różnicy między tym, co pracownik dostaje „na rękę”, a kwotą, którą na jego zatrudnienie wydaje firma)” — czytamy w uzasadnieniu.

Hubert Biskupski podkreślał w "Debacie dnia", że proponowane przez rząd zmiany mają więc przysporzyć podatnikom konkretnych korzyści finansowych. Według szacunków Ministerstwa Finansów osoba mająca 2,2 tys. zł brutto miesięcznie (minimalne wynagrodzenie) zyska rocznie 472 zł, natomiast osoba zarabiająca 4,7 tys. zł miesięcznie (przeciętne wynagrodzenie) zaoszczędzi rocznie 732 zł. - Lepiej z punktu widzenia gospodarki podnosić koszty uzyskania przychodu niż zwiększać kwotę wolną od podatku. Obowiązuje od 2008 roku. To efektywniejsze - powiedział Hubert Biskupski. - Życzyłbym sobie, żeby zostały ruszone też progi podatkowe. Szczególnie ten próg dochodów 85 528 zł. który obowiązuje od 2009 roku. Wtedy 2 procent obywateli wpadało w ten próg, a teraz to już 5 procent Polaków. Na zdrowy rozsądek te progi powinny być co roku waloryzowane tak, jak działo się przed kryzysem. Warto luzować podatki - dodał.

Miłosz Monasterski stwierdził, że obniżanie podatków, to "ruch wolnorynkowy". - Bardzo dobrze, że tak się dzieje. Ten balans służy Polsce w obecnych okolicznościach. Przypominam też o osobach młodszych niż 26 lat. One nie zapłacą podatku w ogóle. Zazdroszczę im - powiedział publicysta.

Goście audycji mówili też ogólnie o sytuacji polskiej gospodarki oraz o światowych trendach. Hubert Biskupski zauważył, że "naszą gospodarkę czeka hamowanie". - Widzimy to po gospodarce niemieckiej i prognozach na przyszły rok. Mam nadzieję, że nie będzie to ostre hamowanie. Do kryzysu nam jeszcze w każdym razie daleko - zakończył.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Audycję prowadził Maciej Pieczyński

Polskie Radio 24/tb/PAP/IAR

------------------------------------

Data emisji: 16.07.2019

Godzina emisji: 18.06