Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marek Grabski 21.02.2018

Michał Dworczyk o klipie amerykańskiej organizacji: jeden z najsmutniejszych dni w życiu osób ratujących Żydów

- To chyba jeden z najsmutniejszych dni w życiu osób ratujących Żydów - powiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, odnosząc się do klipu amerykańskiej organizacji, w którym pojawia się fraza "polski Holokaust". Wyraził nadzieję, że do sprawy odniesie się rząd Izraela i środowiska żydowskie.

Kampania Ruderman Family Foundation, prywatnej fundacji filantropijnej z Bostonu, zwraca się przeciwko nowelizacji polskiej ustawy o IPN. Akcji towarzyszy spot wideo, którego bohaterowie - w proteście przeciwko przyjętym w Polsce przepisom - wypowiadają słowa: "polski Holokaust".

Zobacz internetowy serwis edukacyjno-społeczny Polskiego Radia - GermanDeathCamps.info >>>


"W imieniu 6 milionów Żydów"

Inicjatorzy kampanii wzywają władze USA do zerwania relacji z Polską "w imieniu 6 milionów Żydów". Organizatorzy zbierają też podpisy pod petycją pod hasłem: "Ja również opowiadam się za zawieszeniem stosunków z Polską do czasu uchylenia polskiego prawa negującego Holokaust!".



- Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że to chyba jest jeden z najbardziej smutnych dni w życiu osób, które ratowały Żydów, ryzykując nie tylko swoim życiem, ale i życiem swoich najbliższych - ocenił Michał Dworczyk, komentując kampanię organizacji z USA w rozmowie z Polsat News. Zwrócił również uwagę, że w spocie "ani razu nie pojawia się słowo Niemcy, nie pojawia się nazwa sprawców wymordowania 6 mln Żydów w czasie II wojny światowej".


Czytaj też:
polish_holo1200.jpg
Polska Fundacja Narodowa odpowiada na klip fundacji amerykańskich Żydów

Szef kancelarii premiera zaznaczył, że za "oburzającą" kampanią stoi organizacja pozarządowa. Jak dodał, polski rząd bardzo liczy na to, że w sprawie "tego ordynarnego kłamstwa, tej prowokacji" - jak określił spot amerykańskiej fundacji - wypowiedzą się władze Izraela oraz "środowiska diaspory żydowskiej".

Pytany, jakie działania w obronie dobrego imienia Polski podejmuje polski rząd, Dworczyk wskazał, że zajmują się tym "instytucje państwa", m.in. Instytuty Polskie, konsulaty, ambasady oraz oddziały Polskiej Organizacji Turystycznej. - Dzisiaj te agendy pracują, zaczynają pracować, rozwijają działania na rzecz skutecznej polityki historycznej - podkreślił. Dworczyk przyznał, że działania te są dziś "niedostateczne".


Czytaj też:
polish1200.jpg
Fala oburzenia po filmie żydowskiej organizacji ws. Polski. "To niedopuszczalne kłamstwa"

- Ja mam nadzieję, że doszliśmy dziś do pewnego punktu zwrotnego. Opadły maski. Proszę zwrócić uwagę, że ta sytuacja narastała przez dwadzieścia kilka lat czy przez kilkadziesiąt lat. I teraz pytanie: czy wczoraj, czy miesiąc, czy dwa miesiące temu, szczerze mówili politycy izraelscy, mówiąc o Polsce jako o najlepszym sojuszniku w Europie, wspierając polskie władze, kiedy walczyły z hasłem "polskie obozy koncentracyjne", czy dzisiaj mówią szczerze, mówiąc o Polakach-organizatorach Holokaustu, mówiąc o tym, że Żydzi czuli się bezpieczniej w obozach koncentracyjnych, niż poza nimi? - zastanawiał się Dworczyk.

"Teraz wiemy, z jakim problemem musimy się zmierzyć"

Szef KPRM wyraził zarazem nadzieję, że w najbliższym czasie rozpoczną prace zespoły ds. dialogu historycznego powołane przez premierów Polski i Izraela, a wypowiedzi polityków staną się "nieco bardziej wyważone". Zaznaczył, że rozpoczęcie tych prac było jedną z konkluzji niedzielnej rozmowy Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu. - Tylko w dialogu i w rozmowie jest szansa na rozwiązywanie problemów. Czeka nas długa droga. Tu nic się nie zmieni ani w miesiąc, ani w rok - dodał Dworczyk.

mg