Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Marek Grabski 24.07.2019

Rzecznik rządu o Ursuli von der Leyen: została szefową KE m.in. dzięki działaniom Mateusza Morawieckiego

- Ursula von der Leyen została przewodniczącą Komisji Europejskiej między innymi dzięki działaniom premiera Mateusza Morawieckiego, w jakimś sensie ma dług wobec Polski. W czwartek podczas rozmów w Warszawie będziemy zabiegać, by nasze interesy były dobrze reprezentowane - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.

W czwartek nowa szefowa Komisji Europejskiej złoży wizytę w Warszawie. Spotka się z premierem Mateuszem Morawieckim.

muller-pap-1200.jpg
Piotr Müller: wkrótce dowiemy się, co zyska Polska na poparciu Ursuli von der Leyen

Rzecznik rządu powiedział w środę w TVP1, że Mateusz Morawiecki "poszedł drogą kompromisu" przy wyborze władz KE. - I nie ukrywajmy, że między innymi dzięki działaniom premiera Mateusza Morawieckiego Ursula von der Leyen została przewodniczącą Komisji Europejskiej - powiedział Piotr Müller. 

Pytany, czy zatem von der Leyen ma dług wobec Polski, odparł: "w jakimś sensie na pewno tak". - Poparliśmy panią przewodniczącą w ramach Rady Europejskiej i z drugiej strony posłowie PiS poparli kandydaturę von der Leyen, co zdecydowało o wyborze, akceptacji przewodniczącej KE w Parlamencie Europejskim - powiedział rzecznik rządu.

"My gramy drużynowo"

- Jutro będą rozmowy i będziemy zabiegać o to, aby nasze interesy były w Europie dobrze reprezentowane - zapewnił Piotr Müller nawiązując do wizyty w Polsce szefowej KE. Pytany, o jakie stanowisko dla Polski w Komisji można "zagrać" z Ursulą von der Leyen, wskazał, że dla rządu istotne są kwestie związane z gospodarką, budżetem. - To są takie obszary, w których spisujemy się bardzo dobrze, to widać po wynikach gospodarczych czy chociażby po tym, jak uszczelniliśmy system podatkowy w Polsce - powiedział rzecznik rządu.

- Ale drugą rzeczą, która też jest istotna, to żeby nasi partnerzy z Europy Środkowo-Wschodniej również otrzymali istotne teki w ramach KE, bo my gramy drużynowo, pokazała to skuteczna działalność Grupy Wyszehradzkiej - podkreślił Piotr Müller.

Rzecznik rządu był też pytany, czy po wyborze nowej szefowej KE, znikną wszystkie zatargi między Polską i Komisją. Piotr Müller podkreślił, że dopiero się okaże, czy Frans Timmermans ponownie będzie wiceszefem KE, ponieważ trwa proces wyłaniania nowej komisji.

- Ja nie oczkuję, że KE w jakiś cudowny sposób przestanie funkcjonować w taki sposób jak dotychczas, w sposób niesprawiedliwy w wielu miejscach, ponieważ to jest aparat urzędniczy - powiedział Piotr Müller. Jak mówił, alternatywą dla von der Leyen na stanowisku szefa KE był Timmermans, "lewicowy ideolog właściwie, dzielący kraje europejskie".

- Poruszamy się w ramach tego typu wybórów, a nie w ramach wyboru, że np. szefem KE mógł zostać ktoś z EKR-u. Liczę na to, że pani przewodnicząca będzie postępowała w sposób sprawiedliwy, po prostu, bo my nie potrzebujemy nic więcej niż równego, identycznego traktowania każdego państwa UE, to jest absolutnie wystarczające - powiedział rzecznik rządu.

Nowa szefowa KE

W ubiegłym tygodniu Ursula von der Leyen - dotychczasowa minister obrony Niemiec - została wybrana przez Parlament Europejski nową przewodniczącą Komisji Europejskiej. Obecnie prowadzi ona rozmowy z poszczególnymi państwami członkowskimi na temat składu przyszłej KE. Po jej wyborze szef rządu Mateusz Morawiecki ocenił, że von der Leyen daje nadzieję na nowe otwarcie w UE. Premier deklarował wówczas, że chce z nową szefową KE najpierw rozmawiać o możliwych tekach dla Polski, a później przedstawi kandydatów do KE.

Głosowanie PE nad całym składem Komisji Europejskiej i przesłuchania poszczególnych osób odbędą się po wakacjach. Obecnie już 15 krajów w mniej lub bardziej oficjalny sposób zgłosiło swoich kandydatów na komisarzy do komisji von der Leyen.

mg