Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Małgorzata Byrska 27.06.2016

Wyższe emerytury: pracodawca dołoży oszczędzającym pracownikom

W Polsce pracuje ponad 16 mln osób. W IKE, IKZE i PPE odkłada ok. 750 tys. Polaków. KNF chce ożywić III. filar emerytalny i zapewnić godne emerytury.
Posłuchaj
  • Odkładając 150 zł miesięcznie, po 40 latach pracownik odłoży 410 tys. zł. Jeżeli natomiast chodzi o tzw. stopę zastąpienia, to przy oszczędzaniu na EKO – byłoby to 2/3 – wyjaśnia gość Jedynki Paweł Sawicki, dyrektor Departamentu Licencji Ubezpieczeniowych i Emerytalnych KNF. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Mają w tym pomóc Emerytalne Konta Oszczędnościowe. Ten nowy program długoterminowego odkładania na przyszłą emeryturę można by zamknąć w haśle „3 x 50zł”.

Pracownik-pracodawca-pracownik

Komisja Nadzoru Finansowego proponuje, aby Emerytalne Konta Oszczędnościowe funkcjonowały obok istniejących już instrumentów. Przystąpienie do tego Programu byłoby dobrowolne.

– Jest to program oszczędzania polegający na tym, że pracownik z własnej kieszeni, z wynagrodzenia po opodatkowaniu odkłada 50 zł miesięcznie, i wpłaca te pieniądze do jednej z instytucji finansowych. Może to być bank, albo zakład ubezpieczeń, fundusz inwestycyjny, dom maklerski albo dobrowolny fundusz emerytalny – wyjaśnia gość Jedynki Paweł Sawicki, dyrektor Departamentu Licencji Ubezpieczeniowych i Emerytalnych KNF.

A pracodawca mówi wtedy tak: pracowniku, jeżeli Ty wpłaciłeś 50 zł, to ja dołożę kolejne 50 zł, ale pod warunkiem, że Ty z własnej kieszeni dołożysz jeszcze jedno 50 zł. I to drugie 50 zł, odłożone przez pracownika, byłoby zwolnione z PIT. Z punktu widzenia pracodawcy – z kolei jego 50 zł byłoby zwolnione z podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) i nie wchodziłoby do podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne.

– W ten sposób mamy 150 zł miesięcznie czyli 1800 zł rocznie – wylicza Paweł Sawicki.

Co zyska budżet, a co pracownik na EKO?

Przede wszystkim istotne jest namówienie pracodawców do uczestnictwa w tym Programie. Ale druga poważna kwestia, to czy budżet państwa będzie usatysfakcjonowany, skoro nie będą do niego wpływały pieniądze PIT?

– Budżet państwa nie zyskałby 108 mln zł rocznie z tytułu PIT i 114 mln zł z CIT, jeżeli przystąpiłoby milion osób do tego Programu. To nie są wielkie kwoty, natomiast oszczędności i dla pracowników, i związane z tym zwolnienie państwa z obowiązku dbania w przyszłości o emerytury dla pracowników są bardzo istotnym argumentem –ocenia dyrektor Paweł Sawicki z KNF.

Dzięki regularnemu odkładaniu na Emerytalnym Koncie Oszczędnościowym, przyszłe emerytury miałyby być odczuwalnie wyższe. O ile?

– KNF oczywiście przyjął pewne założenia. To m.in. kilkuprocentowa stopa zwrotu z inwestycji. Czyli odkładając 150 zł miesięcznie, po 40 latach pracownik odłoży 410  tys. zł. Jeżeli natomiast chodzi o tzw. stopę zastąpienia, czyli relację pierwszej emerytury do ostatnie pensji, to przy obecnie przeciętnym wynagrodzeniu ok. 4 tys. zł wynosi ona około 1/2, a przy oszczędzaniu na EKO – byłoby to 2/3 – prognozuje gość radiowej Jedynki.

Obowiązkowy III. filar emerytalny?

Polacy ciągle niechętnie oszczędzają w III. filarze, mimo funkcjonujących już od dłuższego czasu możliwości odkładania pieniędzy na emerytury, i specjalnych zachęt finansowych. Czy Emerytalne Konta Oszczędnościowe ożywią nasz III. filar emerytalny?

– Z najnowszych danych dotyczących IKE, IKZE i PPE wynika, że w sumie uprawnionych do oszczędzania, a więc osób które zawarły umowę, na koniec 2015 roku było 1 847 tys., z czego 392 tys. to uczestnicy PPE, 858 tys. odkłada w IKE i 597 tys. osób w IKZE. W rzeczywistości  jednak w IKE oszczędza tylko 33 proc., bowiem tylko na tyle kont wpłynęły składki. W IKZE jest jeszcze gorzej, bo oszczędzało tylko 25 proc. – komentuje ekspert z Komisji Nadzoru Finansowego.

A pracowników w Polsce jest kilkanaście milionów. Jak widać, z tych 1 847 tys. kont tylko 742 tys. kont zostało zasilonych. I najlepiej wypadają tutaj PPE, ponieważ aż 84 proc. kont było zasilanych składkami.

Może warto więc wprowadzić obowiązek uczestnictwa, żeby uaktywnić III filar. Jest to pomysł daleko idący, ponieważ m.in. zawiera obowiązek, a nie dobrowolność dopłacenia 50 zł przez każdego pracodawcę do każdego pracownika.

– Na pewno to ciekawy pomysł z punktu widzenia oszczędności emerytalnych, wart rozważenia, ale wymagałby pogłębionych konsultacji zarówno z organizacjami pracodawców, jak i ze związkami zawodowymi, i szerokich konsultacji społecznych – podkreśla gość Jedynki Paweł Sawicki, dyrektor Departamentu Licencji Ubezpieczeniowych i Emerytalnych KNF.

Błażej Prośniewski, mb