Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Małgorzata Byrska 24.08.2016

Każda fabryka samochodów to tysiące kooperantów, i tysiące miejsc pracy

Warto zabiegać o to, żeby w Polsce pojawiali się inwestorzy i zakłady motoryzacyjne. Nie tylko te, które produkują gotowe auta, ale również produkujące części czy podzespoły. Ponieważ samochód składa się z ok. 5 tys. części, i do wyprodukowania go potrzeba wielu firm, i wielu pracowników.
Posłuchaj
  • Warto, żeby te inwestycje, które będą u nas powstawały miały zapewnione kadry, i to też powinno być troską rządu, bo potrzebna jest zmiana systemu szkolnictwa zawodowego i technicznego – zauważa Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Jeden ze światowych koncernów samochodowych poinformował niedawno, że w do roku 2021 wyprodukuje samochód w pełni autonomiczny, czyli m.in. bez kierownicy, bez pedałów gazu i hamulcowych. Czy to jest przyszłość motoryzacji?

Innowacyjna motoryzacja za 50 mld euro

Wydaje się, że jest to kierunek, w którym rozwój motoryzacji będzie podążał. Ale jest też wiele pytań. Po pierwsze kwestie legislacyjne, które są najważniejsze.

– Kto np. będzie odpowiadał w sytuacji, gdyby wydarzyło się coś niedobrego. Czyli jedna kwestia to jest możliwość poruszania się takich pojazdów po drogach publicznych, a druga to są techniczne możliwości. Oczywiście, branża motoryzacyjna pracuje nad tym, żeby tego typu rozwiązania można było wprowadzić. Zresztą już dzisiaj są dostępne samochody, które w dość dużym zakresie są autonomiczne. Pracujemy też nad nowymi napędami. W Europie bowiem branża motoryzacyjna jest największym inwestorem, daje najwięcej na badania i rozwój, i jest to kwota prawie 50 mld euro – wyjaśnia gość Jedynki Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. 

Sektor odpowiada więc na wyzwania ostatnich lat, czyli na politykę innowacyjności.


Jakub Faryś Jakub Faryś

– To branża motoryzacyjna jest tą, która te innowacje wprowadza. Ale klienci oczekują coraz to nowszych rozwiązań, jeszcze lepszych samochodów, i tego, że samochody będą jeszcze bardziej przyjazne dla użytkowników. Także czasy mamy takie, że zapewne w ciągu najbliższych 50–70 lat ropa stanie się bardzo trudno dostępna, lub w ogóle jej nie będzie – i stąd prace nad pojazdami elektrycznymi. Z drugiej strony chcemy podróżować coraz wygodniej, i takie rozwiązanie, że samochód będzie jechał sam, a my mu tylko wprowadzimy miejsce, gdzie chcemy się znaleźć są już blisko. Choć to ciągle kwestia lat – komentuje gość Jedynki.

Polska na rynku samochodów elektrycznych

Także Polska chce przyłączyć się do tych krajów, które masowo wprowadzają na swój rynek samochody elektryczne. I jest nawet wpisane w Strategię na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju wicepremiera Mateusza Morawieckiego.

– To dobrze, że rząd dostrzega te problemy, to że motoryzacja idzie do przodu, i że warto znaleźć się w tym wyścigu. Powinniśmy bardzo zabiegać o to, żeby w Polsce pojawiali się nowi inwestorzy, żeby pojawiały się zakłady motoryzacyjne. Nie tylko te, które produkują gotowe samochody, ale również części czy podzespoły, bo to przecież składa się na samochód. Bo dzięki temu, że w Polsce są zakłady które produkują samochody i osobowe, i dostawcze, i ciężarowe, i autobusy pojawiają się też producenci części i podzespołów. I tak w kółko – tłumaczy Jakub Faryś.

Dlatego warto, żeby rząd bardzo zabiegał o inwestycje motoryzacyjne, zarówno o fabryki produkujące gotowy produkt, jak i te które będą produkowały części i podzespoły. Także np. do tych autonomicznych czy też elektrycznych samochodów.

Im większa produkcja, tym większe zatrudnienie

Biorąc pod uwagę liczbę wyprodukowanych samochodów, to Polska jest na trzecim miejscu wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej. W ubiegłym roku w naszych fabrykach wyprodukowano blisko 535 tys. samochodów osobowych. I to był wzrost, w porównaniu z rokiem 2014. Natomiast w drugim segmencie, czyli w produkcji podzespołów, części i akcesoriów – to niestety przestaliśmy być liderem. Wyprzedzili nas Czesi.

– Chociaż trzecie miejsce brzmi bardzo dobrze, ale to jest zaledwie trzecie miejsce. Bo był czas, kiedy w Polsce wyprodukowano prawie milion samochodów. Dzisiaj mamy niespełna połowę tego. Choć mam nadzieję, że ten rok będzie lepszy, i będzie ok. 600 tys. wyprodukowanych pojazdów. Ale to w dalszym ciągu jest znacznie mniej. A niewyprodukowanie 400 tys. samochodów oznacza m.in. to, że w Polsce nie zostanie wyprodukowanych 2,5 mln szyb do tych aut. Nie powstanie też kilka milionów siedzeń. Oczywiście, nie wszystkie te podzespoły powstają w naszym kraju, ale zasadą w branży motoryzacyjnej jest to, że samochody produkuje się w miejscu, w którym jest dookoła dużo zakładów produkujących części i podzespoły. Chodzi o koszty transportu. W związku z czym, z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że każde 100 tys. dodatkowo wyprodukowanych samochodów oznacza bardzo dużo części i podzespołów, a więc pracę dla tysięcy ludzi – ocenia ekspert.

Dlatego właśnie powinniśmy bardzo zabiegać o to, żeby zakłady motoryzacyjne w Polsce powstawały. Bowiem branża motoryzacyjna jest bardzo specyficzną branżą. Ponieważ samochód składa się mniej więcej z 5 tys. części, to do wyprodukowania go potrzeba bardzo wielu firm, które kooperują z głównym producentem. 

– Czyli potrzeba wielu osób, które będą te części produkowały. Im więcej tych zakładów, tym więcej zatrudnionych. I tym polska gospodarka będzie miała się lepiej – dodaje Jakub Faryś.

Jak zabiegać o inwestorów?

Niedawno głośno było o nowej inwestycji firmy Mercedes w Jaworze.

– Nie ma jeszcze ostatecznego, oficjalnego potwierdzenia, choć wierzę, że ta fabryka silników powstanie. I że zatrudni co najmniej 1000 osób. A jeszcze dodatkowo wiele osób znajdzie pracę. To będą kooperanci, firmy logistyczne, czy zabezpieczenia terenu, i dlatego warto walczyć o tego rodzaju inwestycje. I mam też nadzieję, że już niedługo dostaniemy tę ostateczną informację – że wszystkie szczegóły są już omówione i dwa podpisy złożone. I fabryka Mercedesa w Polsce powstanie – podkreśla gość Jedynki.

Co jest najważniejsze dla koncernów motoryzacyjnych? Czy branża przede wszystkim potrzebuje finansowania, terenów inwestycyjnych czy może odpowiednio przygotowanej kadry?

– Obiegowa opinia jest taka, że inwestorzy oczekują pieniędzy. To nie jest prawda, bo bardzo często ważniejsze jest np. dobre położenie geograficzne, dobre skomunikowanie kolejowe czy drogowe, mała odległość do zakładów dostarczających części i podzespoły i dostępność kadry, która będzie tam pracowała. A czasy kiedy tej kadry mieliśmy nadmiar już minęły, i teraz coraz trudniej znaleźć wykwalifikowanych pracowników, a Polska słynie z jakości produkcji, i polscy pracownicy są oceniani bardzo dobrze. Dlatego warto, żeby te inwestycje które będą u nas powstawały miały zapewnione kadry, i to też powinno być troską rządu, bo potrzebna jest zmiana systemu szkolnictwa zawodowego i technicznego – zauważa ekspert.

Decyzje przesądzą o sukcesie

Jest więc bardzo dużo obszarów, gdzie rząd mógłby i powinien działać, żeby zachęcać kolejnych inwestorów, i utrzymywać tych, którzy już są w Polsce. Ponieważ to nie jest tak, że jeżeli raz powstanie u nas fabryka samochodów, to już będzie na zawsze.

– W tej chwili bardzo wielu producentów, na jednej płycie podłogowej, robi kilka modeli. I wymienność między zakładami produkcji jest bardzo duża. Czyli dzisiaj dany samochód może być produkowany w Polsce, a jutro w Czechach czy w Niemczech. Musimy więc bardzo dbać o to, żeby decyzje koncernów były dla nas pozytywne. Żeby uważały, że w Polsce mają dobrą fabrykę, żeby chciały tu produkować samochody i utrzymywać dalej tę produkcję, a nawet rozwijać – podkreśla Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. 

Polska od 2002 roku, kiedy zakończono produkcję Poloneza, nie ma własnej marki produkowanego seryjnie samochodu. Ale teraz mamy wielką szansę być europejskim liderem zarówno w produkcji samochodów, jak i części i podzespołów. Wszystko zależy od decyzji gospodarczych, od umiejętności przyciągania inwestorów.

Sylwia Zadrożna, mb