Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Jarosław Krawędkowski 01.09.2016

Lidl i Biedronka tylko pozornie walczą ze sobą

Pierwsze dni września to powrót z wakacji do domów, nowy rok szkolny i nowe wydatki. Dla sieci handlowych niepowtarzalna okazja, żeby złowić jak najwięcej klientów.
Posłuchaj
  • Kto wygra, a kto może stracic na walce dwóch dyskontów - Lidla z Biedronką, wyjaśniają w Ekspresie gospodarczym radiowej Jedynki Wojtek Walczak z agencji strategicznej Melting Pot oraz Andrzej Faliński z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrbucji./Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Właśnie obserwujemy wielką wojnę podjazdową między dwoma największymi dyskontami - Lidlem i Biedronką. Kto na tym traci, kto zyskuje. 

Początek roku szkolnego okazją do zdobycia nowych klientów

̶  Dla każdego handlu początek roku szkolnego to czas wielkich żniw – mówi Wojtek Walczak z agencji strategicznej Melting Pot.

Jak wyjaśnia, w marketingu ten okres nazywa się back to school, czyli powrót do szkoły. Drugim takim okresem są Święta Bożego Narodzenia.

Nie wojna, ale ciągłe potyczki o klienta

̶  To nie jest wojna – Lidl i Biedronka toczą walkę od dłuższego czasu na swoje autorskie promocje. Teraz mamy kolejną odsłonę potyczek, pokazującą, że cały czas walczymy o klienta – mówi gość radiowej Jedynki.

Sieci starają się wyprzedzić skutki nowych regulacji prawnych

̶  Ta walka dyskontów wynika w dużej części z pogarszającego się otoczenia prawno-biznesowego– uważa Andrzej Faliński z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrbucji.

I wymieniając: podatek od handlu, zakaz pacy w niedzielę, ustawę ministra Jurgiela o praktykach kontraktowych, ekspert uważa, że duże organizacje handlowe czują się zagrożone.


Czytaj więcej
handel free 1200.jpg
Podatek handlowy wchodzi w życie. Ma przynieść do budżetu 472 mln zł jeszcze w tym roku

̶ A ponieważ są to firmy działające w wielkiej skali, podstawą ich istnienia jest utrzymanie tej skali lub jej zwiększenie, bowiem gdy rosną koszty, szaleństwem byłoby podnoszenie cen - mówi Faliński.

Walka nie prowadzi do wzajemnego wyniszczenia

Taka  forma rywalizacji nie wyniszcza tych sieci  – twierdzi Wojtek Walczak.

Jak zaznacza, obie sieci właściwie nie chcą sobie wyrywać klientów, walczą z supermarketami, sklepami mało powierzchniowymi.

Zadowolony klient, zmartwiony dostawca

Zadowolony z tej rywalizacji z pewnością może być  klient, mniej cieszy się dostawca  -  zauważa Andrzej Faliński

Jak wyjaśnia, ten ostatni z powodu dokręcenia śruby cenowej, musi produkować i sprzedawać więcej, tak by zarobił i on i sklep, który obniżając ceny utrzymuje przy sobie klienta i zwiększa obroty.

Nie każdy dostawca wytrzyma nowe warunki

̶ Aby jednak to robić, trzeba mieć odpowiednią zakładkę finansową, albo zdolności kredytowania – mówi Faliński.

̶  Dostawcy w takiej sytuacji muszą optymalizować swoją produkcję – dodaje Walczak.

Jak wyjaśnia, to często oznacza zmniejszenie wagowe produktu, ma wpływ na jego jakość.

̶ Będzie to miało również wpływ na makroekonomię, gdyż mniejszy zarobek dostawy przełoży się na zmniejszenie pensji jego pracowników, a to na mniejsze zakupy i tym samym osłabienie koniunktury.

Może nastąpi to jeszcze nie dziś, bo dziś jesteśmy w dobrej sytuacji makroekonomicznej – dodaje ekspert Melting Pot. Wszyscy mają i wydają pieniądze.

Przypomnijmy, że od 1 września zaczął obowiązywać podatek handlowy, który w przyszłym roku ma przynieść budżetowi ponad półtora miliarda zł.

Aleksandra Michałek – Tycner, jk