Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 13.02.2017

Urzędy pracy czeka reforma: będą działać skuteczniej?

Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej przygotowuje dużą reformę rynku pracy. Według założeń urzędy pracy mają zostać scentralizowane i przejść pod kontrolę administracji rządowej, dzięki czemu mają zyskać większą elastyczność i zwiększyć swoją skuteczność.
Posłuchaj
  • O reformie urzędów pracy mówili w radiowej Jedynce: minister Elżbieta Rafalska, Łukasz Komuda z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych i Mariusz Adamiak z PKO BP, Marek Lewandowski z „Solidarności” i Piotr Soroczyński z KUKE (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Reformę urzędów pracy po przeglądzie resortów zapowiadała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.

- Na tyle przeprowadzić skuteczną reformę urzędów pracy, żeby wydatkowanie wielu miliardów złotych z Funduszu Pracy było efektywniejsze i lepsze – mówiła szefowa resortu pracy.

Jest co poprawiać

Zdaniem Łukasza Komudy z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, urzędy pracy nie działają dziś najlepiej.

- Urzędy pracy są ostatnią instancją, jeśli chodzi o szukanie pracy, dlatego oferty, które tam trafiają są przeważnie najgorsze. Najniższe wynagrodzenie, najmniej poszukiwane prace - uważa ekspert.

Urzędy pracy pełnią kilka funkcji

Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych w PKO Banku Polskim zwraca uwagę, że urzędy pracy pełnią dziś kilka funkcji, a nie wszystkie realizują skutecznie.

- Oprócz funkcji urzędniczych: rejestracja, kwestie wypłat, zasiłków, to one są powołane do tego, żeby aktywizować zawodowo ludzi i pomagać w ich szkoleniu itd. O ile ta pierwsza część zadań jest sprawnie prowadzona, to skuteczność drugiej, zwłaszcza biorąc pod uwagę środki, które są na to przeznaczane, chyba jest trochę wątpliwa i warto się zastanowić, czy czegoś tu nie zmienić – uważa gość radiowej Jedynki.

Miejsca pracy tworzą przedsiębiorcy, a nie urzędnicy

Przede wszystkim musimy sobie uświadomić, że miejsca pracy tworzą przedsiębiorcy, a nie urzędnicy, zaznacza Marek Lewandowski, rzecznik prasowy „Solidarności”.

- Takie założenie musi mieć istotny wpływ na to, jak funkcjonują urzędy. Nie da się budować żadnych strategii i żadnych dobrych programów skierowanych do bezrobotnych w oderwaniu od pracodawców. Też trzeba pamiętać, że pracodawcy mają potrącaną obowiązkową składkę na Fundusz Pracy, z którego część ma być obligatoryjnie skierowana na aktywne wspieranie rynku pracy. A więc ścisła korelacja pomiędzy pracodawcami a urzędnikami jest tutaj elementem podstawowym i najważniejszym, a tego dzisiaj niestety brakuje – zaznacza rzecznik „Solidarności”.

Ściślejsza współpraca z potencjalnymi pracodawcami

Podobnego zdania jest Piotr Soroczyński, główny ekonomista KUKE.

- W tej chwili potrzebujemy coraz ściślejszej współpracy z potencjalnymi pracodawcami, ale od strony znalezienia odpowiedniego kandydata na jakieś stanowiska – mówi ekonomista. – Może warto by było pomyśleć też o tym, żeby potencjalnych pracodawców w jakiś sposób szkolić, albo dawać im jakieś kompetencje w kwestiach zarządzania ludźmi, którzy są z innego pokolenia i mają inne wartości, inny sposób myślenia – dodaje.

Scentralizowanie i przejście pod kontrolę administracji rządowej

Scentralizowanie i przejście pod kontrolę administracji rządowej urzędów pracy mogłoby mieć sens, dodaje Marek Lewandowski.

- Może to mieć sens o tyle, że po raz pierwszy od dłuższego czasu mamy jakąś spójną strategię dla polskiej gospodarki, która ma wspierać różne segmenty rynku pracy, czy różne branże przedsiębiorców. Mówi się o odbudowie przemysłu stoczniowego, o wzroście innowacyjności polskiej gospodarki, więc takie centralne podejście może mieć sens, o ile jest elementem tej strategii – zaznacza rozmówca Jedynki.

W Polsce działa 340 powiatowych i 16 wojewódzkich urzędów pracy oraz ich filie. Łącznie pracuje w nich ponad 20 tys. osób.

Według założeń, reforma urzędów pracy miałaby wejść w życie z początkiem przyszłego roku.

Dominik Olędzki, awi