Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Mirosław Mikulski 08.10.2010

Koniec dopalaczy

Problem dopalaczy dotyczy niemal całej Europy. Polski sposób rozprawienia się z tym problemem może być wzorem dla innych krajów.
Koniec dopalaczy fot. PAP

– Przyjęta dziś przez Sejm nowelizacja ustawy o narkomanii oznacza koniec legalnego handlu dopalaczami – twierdzi Adam Fronczak, wiceminister zdrowia. Wynik głosowania świadczy o tym, że posłowie zaaprobowali rozwiązania zaproponowane przez Ministerstwo Zdrowia.

Zdaniem Bogusława Sonika, posła do Parlamentu Europejskiego z ramienia PO, problem dopalaczy dotyczy niemal całej Europy, głównie Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii i Rumunii. W tym ostatnim kraju ok. pół miliona młodych ludzi korzysta z dopalaczy i władze nie mają żadnych pomysłów, jak go rozwiązać. Podobnie jak w Polsce, zanotowano tam przypadki śmiertelne.

Jak twierdzi Sonik, Komisja Europejska ma instrumenty do walki z dopalaczami. Już w roku 2004 zajęła się problemem tzw. prekursorów, czyli substancji chemicznych, które służą do produkcji narkotyków. Powstał komitet, który przeciwdziała wprowadzaniu tych substancji na rynek. Teraz powinien on proponować podobne rozwiązania prawne w Europie.

Zdaniem ministra zdrowia sposób, w jaki Polska rozprawiła się z problemem dopalaczy może być przykładem dla innych krajów. Najtrudniej zdefiniować substancję, z której składa się tzw. dopalacz. Definicja tzw. środka zastępczego, która została zaproponowana w naszym kraju, umożliwia skuteczne eliminowanie z rynku tych substancji. – Nagle przeskoczyliśmy kilka kroków przed handlarzami - twierdzi minister. Rząd nie obawia się, że będzie musiał płacić odszkodowania właścicielom sklepu.

- Teraz trzeba będzie uderzyć w producentów dopalaczy, które często sprowadzane są z Chin, jako produkt do nawozów sztucznych – dodaje Sonik.


(miro)