Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Darek Matyja 26.09.2010

Jagiellonia wygrała z Zagłębiem

Piłkarze Jagiellonii Białystok po zwycięstwie 2:0 z Zagłębiem Lubin utrzymali prowadzenie w piłkarskiej Ekstraklasie.

Po 7. kolejce piłkarskiej ekstraklasy na pozycję lidera wróciła Jagiellonia Białystok, która pokonała na własnym boisku Zagłębie Lubin 2:0. Po wygranych meczach Cracovii (2:0 z Arką) i Legii (2:1 z Lechem) odetchnęli trenerzy Rafał Ulatowski i Maciej Skorża.
Kilkanaście dni temu trener reprezentacji Polski Franciszek Smuda powiedział, że z Jagiellonii interesuje go tylko Kamil Grosicki. Wydaje się jednak, że niedługo zmieni zdanie, ponieważ równie efektownie prezentuje się w tym sezonie Tomasz Kupisz. 20-letni napastnik latem rozstał się z angielskim Wigan Athletic po 3,5-letnim pobycie i jest kluczowym piłkarzem w zespole z Białegostoku.

Na 12 minut przed końcem spotkania z Zagłębiem jego świetne podanie wykorzystał Grosicki, a sześć minut później sam pokonał bramkarza gości.

W drugim niedzielnym meczu piłkarze PGE GKS Bełchatów byli o krok od pokonania na własnym boisku Wisły Kraków. Po godzinie gry gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Maciej Małkowski, który w tym sezonie przede wszystkim popisywał się asystami. Jednak na dziesięć minut przed końcem meczu Grzegorz Baran faulował w polu karnym wychodzącego na czystą pozycję Pawła Brożka, za co zobaczył czerwona kartkę. Karnego pewnie wykorzystał Rafał Boguski, dzięki czemu zespół Białej Gwiazdy mógł wrócić do Krakowa z jednym punktem.

W Legii natomiast nie zagraniczni piłkarze sprowadzeni latem za miliony euro, ale sprowadzony za 300 tys. zł ze Świtu Nowy Dwór Mazowiecki Michał Kucharczyk wyrasta na gwiazdę. Wykorzystując fatalną postawę zawodników z podstawowego składu, 19-letni napastnik wszedł przebojem do zespołu Wojskowych i strzelił kontaktową bramkę w piątkowym meczu z Lechem Poznań. Na początku spotkania na prowadzenie gości wyprowadził Białorusin Siergiej Kriwiec, a Kolejorz zdecydowanie przeważał. Dodatkowo tuż przed przerwą czerwoną kartkę zobaczył Maciej Rybus. W drugiej części spotkania Legia zagrała jednak z ogromnym zaangażowaniem, co przyniosło efekt w postaci gola Bruno Mezengi w końcówce meczu. Radość ze zwycięstwa warszawskiego zespołu zakłóciła jednak kontuzja Dicksona Choto, który zerwał ścięgno Achillesa i może już nie zagrać w tym sezonie.

W drugim piątkowym meczu kielczanie wykorzystali atut własnego boiska i pokonali pogrążony w kryzysie Śląsk Wrocław 2:1. Po raz pierwszy w tym sezonie do siatki rywali nie trafił Andrzej Niedzielan, a lidera klasyfikacji strzelców wyręczyli obrońca gości Krzysztof Wołczek i Jacek Markiewicz. Honorowego trafienia dla przedostatnich w tabeli gości, których w zastępstwie zawieszonego Ryszarda Tarasiewicza poprowadził Paweł Barylski, strzelił Łukasz Gikiewicz. Była to piąta z rzędu porażka wrocławian.

Do sporej niespodzianki doszło w Gdańsku, gdzie Lechia pokonała trzeciego w tabeli Górnika Zabrze 5:1. Gospodarze strzelili w sobotę tyle bramek, co w sześciu poprzednich spotkaniach, a wymarzony debiut w jej barwach zanotował Białorusin Aleksandr Sazanakow, który trafił do siatki chwilę po wejściu na boisko.

Nie udał się ligowy debiut Pawła Janasa w roli trenera Polonii Warszawa, która zremisowała ze swoją imienniczką z Bytomia 2:2. Gospodarze zdobyli bramkę już w drugiej minucie, ale po kwadransie to ekipa ze Śląska prowadziła 2:1. Trzy z czterech trafień padły po strzałach głową. Czarne Koszule nie wygrały od trzech spotkań, a bytomianie od trzech są niepokonani.
Zwycięstwem uczcili powrót na własny, zmodernizowany i nowoczesny stadion piłkarze Cracovii. Wygrana 2:0 z Arką Gdynia pozwoliła im zapisać w tabeli pierwsze w tym sezonie punkty.

Piotr Grzelczak udowodnił natomiast, że dla Widzewa może zdobywać bramki ktoś inny niż duet Darvydas Sernas - Marcin Robak. Arkadiusz Piech jednak wyrównał i łodzianie zamiast trzech wywieźli z Chorzowa po meczu z Ruchem jeden punkt.

W ośmiu spotkaniach 7. kolejki ekstraklasy padło 24 goli. Sędziowie pokazali piłkarzom 34 żółte i cztery czerwone kartki. Stadiony odwiedziło ok. 75,5 tys. widzów.

Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Kamil Grosicki (78), 2:0 Tomasz Kupisz (84).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Hermes, Jarosław Lato. KGHM Zagłębie Lubin: Costa Nhamoinesu, Przemysław Kocot. Czerwona kartka za drugą żółtą - KGHM Zagłębie Lubin: Costa Nhamoinesu (71).
Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa). Widzów 6 000.

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Mladen Kascelan, Andrius Skerla, Thiago Cionek, Alexis Norambuena - Tomasz Kupisz, Hermes, Rafał Grzyb (82. Przemysław Trytko), Jarosław Lato - Maciej Makuszewski (46. Kamil Grosicki), Tomasz Frankowski (82. Franck Essomba).

KGHM Zagłębie Lubin: Bojan Isailović - Grzegorz Bartczak, Csaba Horvath, Sergio Mauricio Reina Piedrahita (86. Bartosz Rymaniak), Costa Nhamoinesu - Przemysław Kocot, Mateusz Bartczak, Kamil Wilczek (76. Martins Ekwueme), Arkadiusz Woźniak (82. Wojciech Kędziora) - Łukasz Hanzel, Dawid Plizga.

Ekstraklasa piłkarska - 7. kolejka

Legia Warszawa - Lech Poznań 2:1 (1:1)
Korona Kielce - Śląsk Wrocław 2:1 (0:0)
Ruch Chorzów - Widzew Łódź 1:1 (0:1)
Cracovia Kraków - Arka Gdynia 2:0 (1:0)
Polonia Warszawa - Polonia Bytom 2:2 (2:2)
Lechia Gdańsk - Górnik Zabrze 5:1 (2:1)
Jagiellonia Białystok - KGHM Zagłębie Lubin 2:0 (0:0)
PGE GKS Bełchatów - Wisła Kraków 1:1 (0:0)

Tabela

(mecze, punkty, różnica bramek)


1.Jagiellonia Białystok 7 16 +7
2.Korona Kielce 7 14 +4
3.PGE GKS Bełchatów 7 13 +3
4.Górnik Zabrze 7 12 -4
5.Lechia Gdańsk 7 11 +5
6.Polonia Warszawa 6 11 +4
7.Wisła Kraków 7 11 0
8.Widzew Łódź 7 10 +3
9.Legia Warszawa 7 9 -4
10.Polonia Bytom 7 8 -1
11.Lech Poznań 6 8 +3
12.Arka Gdynia 7 8 -1
13.Ruch Chorzów 7 8 0
14.KGHM Zagłębie Lubin 7 7 -4
15.Śląsk Wrocław 7 4 -7
16.Cracovia Kraków 7 3 -8

dm