Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Paweł Gawlik 05.01.2011

Liga turecka coraz bardziej polska

Już sześciu piłkarzy liczy polska kolonia w tureckiej Super Lig. Na ligowych boiskach Polacy rywalizują m.in. z Gutim i Milanem Barosem.

Turecka liga jest coraz bardziej atrakcyjna dla największych gwiazd światowego futbolu. W Super Lig grają m.in. Portugalczycy Ricardo Quaresma i Simao Sabrosa, król strzelców ostatniego sezonu Ligue 1, Mamadou Niang, byłe gwiazdy Realu Madryt i Liverpoolu - Guti i Milan Baros. Rozgrywkom nad Bosforem postanowił przyjrzeć się "Przegląd Sportowy".

Kuś z najdłuższym stażem

W tureckiej ekstraklasie występuje obecnie sześciu Polaków. Trzech z nich - Mariusz Pawełek (Konyaspor), oraz bracia Paweł i Piotr Brożek (obaj Trabzonspor) - podpisało kontrakty w tym okienku transferowym. Bardziej polska jest w tej chwili w Europie tylko liga grecka - jednak jej kluby odgrywają w międzynarodowych rozgrywkach zdecydowanie mniejszą rolę.

Od lata występują w Turcji były kapitan reprezentacji Polski Michał Żewłakow (Ankaragucu) i Arkadiusz Głowacki (Trabzonspor). Najdłużej - od sezonu 2008/2009 - gra w Super Lig Marcin Kuś. W barwach Stambuł BB zaliczył w tym sezonie 8 występów i jako jedyny z "polskiej kolonii" nie dostał dotąd szansy u Franciszka Smudy.

Gonią Francję i Rosję

Pod względem finansowym Super Lig plasuje się na siódmym miejscu w Europie - informuje "Przegląd Sportowy". Na większe wydatki mogą sobie pozwolić jedynie kluby z Anglii, Włoch, Hiszpanii, Niemiec, Francji i Rosji. Z roku na rok dystans do wielkich zachodnich lig zmniejsza się.

Właściciele tureckich klubów szastają pieniędzmi jak nikt na kontynencie. Dysproporcja między przychodami a wydatkami jest największa w Europie. Zaledwie 26 procent wydatków klubów bilansują przychody.

Demonstracją siły ligi tureckiej był transfer Mamadou Nianga z Olympique Marsylia do Fenerbahce. Odejścia kluczowego piłkarza nie wyobrażał sobie trener marsylczyków, Didier Deschamps, jednak jego klub nie był w stanie konkurować finansowo z drużyną ze Stambułu.

10 lat temu wizytówką Turcji w Europie był Galatasaray Stambuł. W 2000 roku klub zdobył Puchar UEFA, a do sukcesu walnie przyczyniły się rumuńskie gwiazdy - Gheorghe Popescu i Gheorghe Hagi. W tej chwili Galatasaray, którego barw bronią m.in. Hary Kewell i Milan Baros, zajmuje w Super Lig zaledwie dziewiątą pozycję.

Uwaga na fanatyków

Specyfiką ligi tureckiej są fanatyczni kibice.

- Gdy zespół przegrywa, to jest gorąco, kibice potrafią przyjść pod ośrodek, w którym przebywają zawodnicy. Zdarza się, żę demolują samochody piłkarzom - opowiada "Przeglądowi Sportowemu" Roman Dąbrowski, który na tureckich boiskach spędził 13 lat.

- Czasem po meczach długo musieliśmy siezieć w szatni, żeby policja "rozgoniła" towarzystwo. Kilka razy najadłem się strachu - wspominał niedawno tureckich kibiców na łamach "Super Expressu" Mirosław Szymkowiak, była gwiazda Trabzonsporu.

gaw, Przegląd Sportowy, SE