Piłkarze Czarnych Koszul nie dla Smudy

Prowadzona przez Franciszka Smudę reprezentacja Polski na początku lutego rozegra dwa spotkania - 6.02 z Mołdawią i 9.02 z Norwegią. Selekcjoner kadry na oba spotkania powołał trzech piłkarzy Polonii - Adriana Mierzejewskiego, Macieja Sadloka i Tomasza Jodłowca. Na mecz z Mołdawią, w którym wystąpi drużyna złożona z polskich ligowców, powołanie otrzymał także Artur Sobiech.

Prezes Polonii, Józef Wojciechowski zapowiedział jednak, że swoich piłkarzy przywiezie na zgrupowanie reprezentacji dopiero na dzień przed meczem z Norwegią. Teoretycznie ma do tego prawo - spotkanie z Mołdawią nie jest rozgrywane w terminie UEFA - jednak żaden innny polski klub nie zdecydował się na taki krok. Wojciechowski twierdzi, że nowy trener Polonii, Theo Bos, potrzebuje czasu na zgranie zespołu i nie może pozwolić sobie na stratę trzech kluczowych piłkarzy na 9 dni.

Ominie ich Euro 2012?

Zachowanie Wojciechowskiego rozsierdziło Franciszka Smudę.

- Dla mnie sprawa od początku była prosta - mówi "Przeglądowi Sportowemu" selekcjoner kadry - Albo Mierzejewski, Sadlok i Jodłowiec przyjeżdżają na całe zgrupowanie, albo niech nie przyjeżdżają wcale. W rozmowie z portalem Interia trener zapowiedział, że, jeśli piłkarze nie przyjadą na oba mecze, mogą nie otrzymać powołań na kolejne spotkania.

Prezes Wojciechowski nie przejmuje się jednak, że jego piłkarzy może ominąć Euro 2012.

- Czy Smuda robi mi łaskę, że powołuje moich zawodników do kadry? Dajcie spokój. Reprezentacja to interes Smudy. On powinien o nią dbać. Ja dbam o dobro Polonii - nie kryje poirytowania na łamach "Przeglądu Sportowego"

- Piłkarze powinni wiedzieć kto płaci im pensje. I to niemałe - dodaje Wojciechowski.

gaw, Przegląd Sportowy