Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Paweł Klocek 04.03.2011

Wielka wygrana Wisły

Wisła Kraków pokonała Ruch Chorzów 3:1 w meczu 17. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy.
Robert MaaskantRobert Maaskant fot. PAP/Jacek Bednarczyk

Mecz ten miał być okazją do rehabilitacji dla piłkarzy Wisły po kompromitującym występie w Pucharze Polski z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Krakowianom w pełni to się udało - po emocjonującym spotkaniu efektownie pokonali Ruch.

Od początku inicjatywę miała "Biała Gwiazda", która objęła prowadzenie w 17 min. Stało to się po tym jak - najlepszy w zespole Wisły - Patryk Małecki świetne podał z prawej strony do Andraza Kirma, a ten z bliska pokonał bramkarza Ruchu.

"Niebiescy" nie zamierzali jednak łatwo kapitulować i jeszcze przed przerwą mieli dwie okazje do zdobycia gola. Jednak Marek Zieńczuk ani Wojciech Grzyb nie potrafili w dogodnych okazjach pokonać S. Pareiki.

Na początku drugiej połowy wspomniany W. Grzyb zdobył jednak wyrównującą bramkę, ale radość z niej chorzowian trwała tylko kilkadziesiąt sekund. Grzegorz Bronowicki "sprezentował" piłkę - pod swoją bramką - Tomasowi Jirsakowi, a ten z tego chętnie skorzystał.

W 73. i 77. Ruch był blisko ponownego wyrównania, ale szczęście nie dopisało W. Grzybowi oraz Arkadiuszowi Piechowi.

Losy spotkania zostały przesądzone w 80 min. Po akcji skrzydłem Patryka Małeckiego, piłka w polu karnym trafiła do T. Jirsaka, który markując strzał odegrał do Maora Meliksona. Ten ostatni bez większych problemów zdobył gola.

Po meczu powiedzieli:

Waldemar Formalik trener Ruchu: Zobaczyliśmy ciekawe spotkanie, które obfitowało zarówno w sytuacje podbramkowe, jak i gole. O ile do tej pory mówiono, że gramy solidnie w defensywie, natomiast stwarzamy sobie mało okazji do strzelenia gola, to dziś było odwrotnie. Moi zawodnicy zachowali się przy akcjach bramkowych jakby po raz pierwszy spotkali się na boisku. Myślę, że mimo wszystko udało nam się przeciwstawić Wiśle i momentami pokazaliśmy niezły futbol.

Robert Maaskant trener Wisły: Uważam, że byliśmy dziś lepszą drużyną jednak były momenty w naszej grze - w pierwszej połowie - podobne do tych z meczu wtorkowego (w Pucharze Polski - PAP). Myślę, że dobrą zmianą było wprowadzenie po przerwie Tomasa Jirsaka za Michaiła Svakova. Co prawda straciliśmy bramkę, ale szybko potrafiliśmy zmienić wynik na 2:1. Z kolei akcja po której padł trzeci gola dla nas sprawiła, że przez moment wydawało mi się, że oglądam Barcelonę.

Wisła Kraków - Ruch Chorzów 3:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Andraz Kirm (17), 1:1 Wojciech Grzyb (49), 2:1 Tomas Jirsak (50), 3:1 Maor Melikson (80).

Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Erik Cikos, Kew Jaliens, Gordan Bunoza, Dragan Paljic - Patryk Małecki, Radosław Sobolewski, Maor Melikson, Michaił Siwakow (46. Tomas Jirsak), Andraz Kirm (88. Wojciech Łobodziński) - Cwetan Genkow (77. Cezary Wilk).

Ruch Chorzów: Matko Perdijic - Marek Szyndrowski, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Grzegorz Bronowicki (81. Łukasz Janoszka) - Wojciech Grzyb, Marcin Malinowski, Gabor Straka, Andrej Komac (71. Arkadiusz Piech), Marek Zieńczuk - Maciej Jankowski (86. Paweł Abbott).

Żółta kartka - Wisła Kraków: Michaił Siwakow, Radosław Sobolewski. Ruch Chorzów: Piotr Stawarczyk.

Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 13 850.

pk