Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Paweł Klocek 16.03.2011

Jagiellonia odpadła z Pucharu Polski

W rewanżowym meczu 1/4 finału piłkarskiego Pucharu Polski Jagiellonia Białystok zremisowała z Lechią Gdańsk 1:1. Tym samym, do półfinału awansowała drużyna z Pomorza.
Lechia Gdańsk - Jagiellonia BiałystokLechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok fot. PAP/Artur Reszko
Posłuchaj
  • Komentarze po meczu Lechii z Jagiellonią w Pucharze Polski
Czytaj także

Lechia dzięki bramkowemu remisowi w Białymstoku awansowała do półfinału PP. W sobotę ten zespół pokonał na wyjeździe Jagiellonię w meczu ekstraklasy. W środę drużyna gospodarzy miała przewagę, ale grała nieskutecznie, m.in. Tomasz Frankowski nie wykorzystał rzutu karnego.

Po wyrównanym początku, to Lechia zaczęła lepiej organizować grę. Co prawda statystykę strzałów Jagiellonii poprawiał Jarosław Lato, ale to goście zdobyli gola. W 25. min Abdou Traore z lewej strony dograł piłkę w pole karne białostoczan, jej lot przeciął Ivans Lukjanovs i piłka wpadła do bramki. Mimo straty gola Jagiellonia nadal nie była w stanie poważniej zagrozić Lechii. Przeciwnie - to goście powinni zdobyć kolejne bramki, bo momentami potrafili niemal zamknąć Jagę na jej połowie.

W 37. min. niespodziewanie padło wyrównanie. Najpierw zza pola karnego uderzył Lato, a Sebastian Małkowski wybił na rzut rożny. Po dośrodkowaniu piłka wpadła w pole karne Lechii, odbiła się od ziemi, uderzyła w kolano Andriusa Skerli i wpadła do bramki. Od tego momentu gospodarze zaczęli grać nieco lepiej. W 41. min. Frankowski mógł wyprowadzić Jagiellonię na prowadzenie, ale z kilku metrów przestrzelił.

Druga połowa, to praktycznie ataki non stop Jagiellonii. Już w 52. min. gospodarze powinni wyjść na prowadzenie. Najlepszy w białostockim zespole Lato zagrał prostopadle do Frankowskiego, ten przegrał jednak pojedynek sam na sam z Małkowskim. Goście bronili się całym zespołem, w kontrach licząc na szybkość Traore i Bedi Buvala, ale ich nieliczne ataki bez problemu rozbijali obrońcy Jagiellonii.

W 74. min. Lato wbiegł w pole karne, a piłkę ręką zatrzymał Luiz Deleu. Do rzutu karnego podszedł Frankowski, ale to wyraźnie nie był jego dzień. Kapitan Jagiellonii zmylił Małkowskiego, ale trafił w słupek. W 86. min. padł gol dla gospodarzy, jednak strzelający Skerla był na spalonym.

Mimo ataków białostoczan do samego końca, wynik już się nie zmienił i to Lechia cieszyła się z awansu.

Po meczu powiedzieli:

Tomasz Kafarski, trener Lechii Gdańsk: Końcówka była bardzo podobna do tej sprzed trzech dni, tam też bardzo szczelnie broniliśmy dostępu do swojej bramki. Jest takie przysłowie, że szczęście sprzyja lepszym. Uważam, że dobrze przygotowaliśmy się do jednego i drugiego spotkania. Dedykuję ten sukces naszym kibicom, których zabrakło w Białymstoku. To chyba nie jest przypadek, że przez ostatnie cztery sezony Lechia tu gra i na żadnym z tych meczów nie ma kibiców przyjezdnych.

Michał Probierz, trener Jagiellonii Białystok: Odpadliśmy i to na pewno boli. Biorę w obronę Tomka Frankowskiego, który wiele ważnych bramek dla nas strzelił, a dzisiaj nie wykorzystał tego rzutu karnego. Jest to na pewno zawodnik, który bardzo dużo znaczy dla tego klubu i dla zespołu. Dla nas teraz kluczowy jest mecz w Poznaniu. Pocieszające jest dla mnie, że debiutujący w podstawowym składzie Bartek Pawłowski wypadł z dobrej strony. Niektórzy zawodnicy też nabierają rozpędu.

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 1:1 (1:1)

Bramki: 0:1 (25. Ivans Lukjanovs), 1:1 (37. Andrius Skerla)

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Tadas Kijanskas, Thiago Cionek, Andrius Skerla, Luka Pejovic - Tomasz Kupisz, Hermes (86. Ermin Seratlic), Rafał Grzyb (81. Franck Essomba), Jarosław Lato - Bartłomiej Pawłowski (72. Vuk Sotirovic), Tomasz Frankowski

Lechia Gdańsk: Sebastian Małkowski - Luiz Deleu, Krzysztof Bąk, Luka Vucko, Vytautas Andriuskevicius - Kamil Poźniak (61. Marko Bajić), Łukasz Surma, Paweł Nowak - Abdou Traore (90. Marcin Pietrowski), Ivans Lukjanovs (77. Tomasz Dawidowski), Bedi Buval.

Żółta kartka: Lechia - Łukasz Surma

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 3200.

Pierwszy mecz 0:0.

Awans: Lechia Gdańsk