Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 11.04.2011

Arboleda, czołowy aktor ekstraklasy

W piątkowym meczu Polonia - Lech (1:0) Euzebiusz Smolarek uderzył Manuela Arboledę, potem się z nim przepychał za co został usunięty z boiska. Wielu piłkarzy uważa jednak, że Arboleda odgrywa na boisku rolę ofiary.
Manuel ArboledaManuel Arboledafot. Wikipedia

Franciszek Smuda wciąż chce powołać Kolumbijczyka do reprezentacji Polski na Euro 2012, a podopieczni Smudy otwarcie mówią, że trudno jest się z Kolumbijczykiem dogadać.

W piątkowym meczu Polonii Warszawa z Lechem Poznań czekający na polski paszport Arboleda nie pierwszy raz w tej rundzie zachowywał się tak, jakby chciał udowodnić, że z niezłego piłkarza zmienił się w kiepskiego aktora – czytamy w "Przeglądzie Sportowym”.

Już przed miesiącem podczas rewanżowego spotkania ćwierćfinału Pucharu Polski, również na Konwiktorskiej, popchnął za linią boczną asystenta ówczesnego trenera Polonii Theo Bosa - Bogusława Kaczmarka, który zwyczajnie podszedł do zawodnika i chciał mu pomóc wstać.

Prowokator czy ofiara?

W marcowym spotkaniu Lecha z Polonią, Arboleda zaprezentował cały repertuar sztuczek. Kładł się na murawie po niemal każdym zetknięciu z polonistą, wymachiwał rękami po decyzjach sędziów które zapadały nie po jego myśli, kłócił się z arbitrem, a naoczni świadkowie mówią, że wyzywał w tunelu sędziego Daniela Piaseckiego, który uznał bramkę zdobytą nieprawidłowo przez warszawiaków.

W ostatni piątek od początku Arboleda kontynuował popisy jak ze sceny. Padał jak nieżywy po faulach, które były i których nie było. Gdy leżał na murawie, wił się z bólu w nieskończoność. Grał kiepsko.

Dwukrotnie został sfaulowany. W pierwszej połowie przez Artura Sobiecha, za co polonista od razu dostał żółtą kartkę. Po przerwie Smolarek najpierw odepchnął go łokciem, potem uderzył go pięścią. Za ten drugi faul napastnik gospodarzy został ukarany czerwoną kartką.

- Sprowokował mnie, dlatego on też dostał żółtą kartkę. Każdy zawodnik zrobiłby to samo, jakby ktoś mu chciał wsadzić palec... - opowiadał Smolarek.

Schodząc z boiska, Kolumbijczyk prowokacyjnie bił brawo wygwizdującej i wyzywającej go publiczności. Po końcowym gwizdku pobiegł w kierunku ławki rezerwowych Polonii, obściskał się z byłym trenerem Lecha Jackiem Zielińskim, ale z innymi rywalami chciał się bić!

Za kulisami

W tunelu do szatni spotkał się ze Smolarkiem. Doszło do przepychanki. W drodze do autokaru skarżył się na brutalność rywali i oświadczył, że jego kłopoty się zaczęły, gdy ligowcy usłyszeli, że ma dostać powołanie do polskiej kadry.

Nie jestem trenerem Arboledy i nie wiem, co dzieje się teraz z Manu, nie jestem też władny, by o tym mówić. To jest na pewno specyficzny chłopak, być może nie wytrzymuje presji. Ja nigdy nie miałem z nim problemów - tłumaczył szkoleniowiec "Czarnych Koszul" Jacek Zieliński.

Chętniej ocenia też zachowanie Smolarka w piątkowym meczu niż Arboledy. - Wiem, że Manu prowokował Ebiego, ale Smolarek osłabił drużynę i za to zostanie przez nas ukarany - dodał Zieliński.

Reprezentanci Polski niechętni Arboledzie, Smuda ma to w nosie

Żaden z polskich zawodników za nim nie przepada - wypalił pewniak w kadrze Franciszka Smudy Adrian Mierzejewski.

- To twardy piłkarz, oczywiście bardzo dobry obrońca, ale jak on kopie kogoś, to wszystko jest w porządku, a gdy on jest faulowany, robi teatrzyk, płacze. Trochę tego za dużo, nie tylko zawodnicy, ale kibice i trenerzy też mają takiego zachowania dość.

Smolarek, Mierzejewski i Jodłowiec to piłkarze stale powoływani przez Smudę, który w Arboledzie widzi fundament reprezentacyjnej defensywy na Euro 2012.

- Już wszyscy pytają mnie, co ja na to, że ligowcy nie lubią Arboledy - mówi Smuda. - A mnie nie interesuje, co oni o sobie opowiadają. W sezonie ligowym walczą, ile wlezie, ale jak przyjdzie kadra, podadzą sobie ręce i będzie wszystko w porządku. W klubie nigdy nie miałem z Arboledą kłopotów. Mówią, że jest płaczkiem? Mamy w lidze wielu płaczków, także wśród tych, którzy teraz tak mówią. Czekam, aż Arboleda dostanie polski paszport, ale wtedy nie dostanie ode mnie miejsca od razu, będzie musiał o nie walczyć.

Ostatnie "starcie" w tunelu Arboledy i Euzebiusza Smolarka po meczu

ah, polskieradio.pl, "Przegląd Sportowy".