Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 26.04.2011

Błaszczykowski: "Nie" dla Arboledy, "tak" dla Piszczka

Kapitan reprezentacji Polski Jakub Błaszczykowski niezwykle otwarcie komentuje ostatnie wydarzenia wokół kadry - w tym sprawę Łukasza Piszczka, czy Manuela Arboledy.
Jakub BłaszczykowskiJakub Błaszczykowskifot. PAP/Adam Ciereszko

Zawodnik Borussii Dortmund w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" nie ukrywa, że atmosfera wokół polskiej reprezentacji jest ostatnio kiepska. Słabe wyniki, zadymy kibiców, afera korupcyjna z udziałem Łukasza Piszczka, czy afera z prostytutkami to główne problemy podopiecznych Franciszka Smudy.

- Wiem, że nie jest dobrze. Nie będę mówił, że jest cudownie, skoro wszyscy widzimy, jak to wygląda - przyznał. - Nie ma wyników to i pisać nie ma o czym. A gazety trzeba sprzedać. Ciśnienie związane z Euro rośnie, a my nie pomagamy swoja grą. Przed nami dużo pracy, musimy uderzyć się w piersi - dodał w rozmowie z gazetą.

Błaszczykowski broni kolegi z drużyny

Jakub Błaszczykowski wypowiedział się też w sprawie Łukasza Piszczka - zamieszanego w korupcję w polskim futbolu kolegi z Borussii Dortmund. - Łukasza będę bronił. Spotkała go duża krytyka, ale nie zasłużona. To jak został potraktowany, przedstawiony... tak nie wolno. Można pomyśleć, że jest głównym odpowiedzialnym korupcji w naszej piłce - powiedział kapitan reprezentacji Polski. - Jego gra w reprezentacji to trudny temat, ciężko tu o jednoznaczną ocenę. Łukasz ma swoich zwolenników i przeciwników - przyznał.

- Boli mnie to, że na moich oczach niszczony jest kolega i nic nie mogę zrobić. Łukasz jest bliski rezygnacji z kadry. Namawiam go, żeby tego nie robił, ale uszanuję każdą jego decyzję - kontynuował Błaszczykowski. - Rozmawiam z nim codziennie, widzę, jak jest przybity nagonką na siebie w Polsce. Zrobiono z niego winowajcę korupcji w piłce, a on nawet w tym meczu z Cracovią nie grał - wyjaśnił zawodnik Borussii Dortmund w rozmowie z dziennikiem.

- Nie kwestionuję jego winy. Łukasz wiedział, na co daje pieniądze. Popełnił błąd - zaznaczył zawodnik. - Jedn błąd a robi teraz za kozła ofiarnego. Jakby był całym złem polskiej piłki. Lubimy popadać ze skrajności w skrajność. Kiedy nazwisko Łukasza po raz pierwszy pojawiło się w kontekście tej sprawy, nie było takiego szumu (w artykule na portalu polskieradio.pl - Kupili awans do Pucharu UEFA - przyp. red.). Przypomniano sobie o nim, kiedy z Borussią zbliżyliśmy się do mistrzostwa Niemiec. Znalazł się na świeczniku - dodał jednak reprezentant Polski.

W reprezentacji nie jest najlepiej

Błaszczykowski sam nie wie, czy zachowałby się podobnie jak Piszczek i zrzucił się na ustawienie meczu.

- Nie wiem co bym zrobił... Łatwo teraz zgrywać kozaka. W szatni rządzili starzy, sprzeciwiłeś się, to mogłeś jechać do domu i już nie wracać na trening. Ktoś, kto miał styczność z piłką, wie, o czym mówię. Najprościej osądzać teraz w fotelu i krzyczeć: "Ja bym się na to nie zgodził". a prawda jest taka ,że gdyby nie było przedawnienia w korupcji w piłce, to te "autorytety", które teraz tak ochoczo wypowiadają się na ten temat, milczałyby jak kamień - podkreślił piłkarz Borussii Dortmund.

Jakub Błaszczykowski przyznał jednak, że zamieszanie wokół Łukasza Piszczka źle wpływa na reprezentację. - Jeśli dostanie powołanie na mecz z Francją, to tematem numer jeden będzie nie nasz mecz z klasową drużyną, tylko jego przyjazd - wyjaśnił.

- Wszystko, co dzieje się teraz wokół reprezentacji, nie jest najlepsze. W środku kadry też nie jest za fajnie. Wydarzyło się tyle rzeczy, że nadszedł czas, by to wyjaśnić we własnym gronie. Usiąść całą grupą i szczerze porozmawiać - dodał.

Błaszczykowski przeciwny powoływaniu Arboledy

Błaszczykowski wypowiedział się też na temat ewentualnej gry w reprezentacji obrońcy Lecha poznań - Manuela Arboledy. 31-letni Kolumbijczyk stara się o polski paszport, ale ostatnio był krytykowany za sprowokowanie podczas meczu ligowego z Polonią Warszawa - Euzebiusza Smolarka.

- Jeśli ktoś nie robi czegoś dla reprezentacji, ma niewiele wspólnego z Polską, a chce tylko zagrać na mistrzostwach Europy, to nie zależy mi na takim zawodniku w naszej drużynie. Ale to trener Smuda powołuje kadrę - wyznał kapitan reprezentacji.

- Pewne wartości zawodnik musi wnieść do reprezentacji. My gramy w niej dla wszystkiego, dla honoru, dla marzeń. A co kieruje Arboledą? Jeżeli czuje się Polakiem, nie widzę problemu. Czytałem z nim kilka wywiadów i jednak nie do końca mu wierzę - przyznał Błaszczykowski.

man, polskieradio.pl, Przegląd Sportowy