Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 12.05.2011

W wojnie z kibolami cel uświęca środki

Zamykanie stadionów dla publiczności mija się kompletnie z celem imprez sportowych. Jeśli jednak tego rodzaju działania coś zmienią w walce z bandytyzmem - trzeba się z nimi pogodzić.
PseudokibicePseudokibicefot. East News

Nikt nie powiedział, że wojna z kibolami będzie łatwa. Problem z chuligaństwem na stadionach narastał przez kolejne lata i niestety trzeba będzie się czasem uciec do niepopularnych środków, żeby go rozwiązać. A moim zdaniem, w tym przyapdku - cel uświęca środki.

Decyzją PZPN mecze Ekstraklasy, pierwszej i drugiej ligi będą do końca sezonu odbywały się bez udziału kibiców gości. Kwestią czasu było wprowadzenie tego typu rozwiązań na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Tam zamykanie stadionów dla fanów gości odbywało się ostatnio nagminnie a do tego wprowadzało totalny chaos.

Na kilka godzin przed meczem z Widzewem Łódź o takowym zakazie dowiedzieli się kibice GKS Bełchatów, którzy już zmierzali autokarami na stadion. Kibice Lechii Gdańsk nie mogli zobaczyć niesamowitego powrotu ich drużyny, która przegrywając w Kielcach 0:2, wygrała 3:2. Kibice Lecha Poznań i Legii Warszawa nie mogli pojechać do Krakowa, czy Zabrza. Prawdę mówiąc - zakaz dla kibiców gości w Ekstraklasie został już poniekąd wprowadzony w ostatnich kolejkach. Lepiej było go więc teraz ogłosić, zamiast informować o tym kibiców, gdy już są pod stadionem.

Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, że PZPN zdecydował się na takie działania ze względu na presję ze strony władz. Dotychczas Związek nie miał sobie przecież nic do zarzucenia (i nadal nie ma w związku z organizacją feralnego Pucharu Polski), podobnie większość klubów piłkarskich i władze Ekstraklasy.

A zatem czy to zwykła pokazówka rządu i policji? Pójście na łatwiznę? Z pewnością tak. Najprostszym rozwiązaniem w walce z kibolami jest po prostu nie wpuszczanie ich na mecze, choć odbywa się to też kosztem zwykłych kibiców. Ale czy w obecnej sytuacji, jaką mamy na polskich boiskach można było zareagować inaczej? Jeśli kolejne rządy nie potrafiły sobie poradzić ze stadionowymi bandytami - jakakolwiek akcja mająca na celu zaprowadzenie porządku na stadionach jest (mimo skutków ubocznych) krokiem w dobrym kierunku.

Na razie wykonano więc ruch mało popularny, ale najłatwiejszy z punktu widzenia władz i policji. Jednak jeśli za tymi działaniami pójdą kolejne (a już wiemy, że idą) - uderzające bezpośrednio w kiboli, a nie spokojnych widzów - to kampania na rzecz bezpieczeństwa na stadionach może coś zmienić na naszym piłkarskim podwórku.

Wydaje się, że mamy już pierwsze pozytywne efekty bezpośredniej walki ze stadionowymi bandytami. Kilkudziesięciu zatrzymanych pseudokibiców po finale Pucharu Polski - w tym Ci najbardziej agresywni i rozpoznawalni to kolejna faza tej akcji. Przyznawanie chuliganom z automatu kilkuletnich zakazów stadionowych na wszystkie mecze w Polsce i na Ukrainie to coś na co czekaliśmy od dawna. Przepisy w tej materii były dostępne, ale wreszcie ktoś zdecydował się je wcielić w życie.

Poza tym powiedzmy sobie szczerze - odpalanie rac, rzucanie petard, skandaliczne transparenty, chamskie zachowanie na trybunach, czy fatalne działania stadionowych służb porządkowych było na porządku dziennym na większości obiektów sportowych w Polsce. Co z tego, że autorami tych wybryków była mniejszość, jeśli to właśnie o tej mniejszości było później najgłośniej, jeśli to ta mniejszość psuła nam widowisko, a nikt nad tą mniejszością nie był w stanie zapanować.

Jeśli teraz rząd postanowił powiedzieć - "Dość!" to choć problem pozostaje na razie nierozwiązany - należy przyklasnąć jakimkolwiek działaniom, które zmierzają do wyeliminowania chuligaństwa. Oczywiście przykre jest to, że dzieje się to kosztem normalnych fanów, ale chyba lepiej przeboleć kilka spotkań i wrócić na całkowicie bezpieczny stadion, niż udawać, że wszystko jest w porządku.

Cały komentarz na blogu Na Spalonym - Trudna wojna z kibolami, czyli cel uświęca środki

Przeczytaj też komentarz Tomasza Zimocha na blogu Moje 29 zdań - Hipokryzja do setnej potęgi...

Przeczytaj również o decyzji w sprawie zamknięcia stadionów piłkarskich w Polsce dla kibiców gości - Stadiony zamknięte dla kibiców gości


Marcin Nowak, polskieradio.pl