Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Paweł Klocek 29.05.2011

Frankowski poprowadził Jagiellonię

Tomasz Frankowski poprowadził Jagiellonię Białystok do zwycięstwa nad Ruchem Chorzów.
Zawodnik Jagiellonii Białystok Tomasz FrankowskiZawodnik Jagiellonii Białystok Tomasz Frankowski fot. PAP/Artur Reszko

Nie liczy się gra, liczy się wynik - tyle można powiedzieć o postawie Jagiellonii w meczu z Ruchem. Gra była słaba, ale wynik dał gospodarzom miejsce w europejskich pucharach.

Po blamażu jego zespołu w meczu z Cracovią w Krakowie, trener Michał Probierz zapowiadał, że w ostatnim spotkaniu rozgrywek Jagiellonia będzie "gryzła trawę", a on, jeśli będzie trzeba, niezaangażowanych w grę piłkarzy będzie zmieniał choćby w 5 minucie.

Białostoczanie zaczęli z animuszem: w 3 min. Mladen Kascelan wbiegł w pole karne i przewrócił się atakowany przez Michala Peskovica, ale sędzia uznał, że faulu nie było. W 19 min. po wymianie piłki z Erminem Seratlicem strzelał Tomasz Kupisz - trafił w boczną siatkę. Jagiellonia niby atakowała i była przy piłce, ale nie było z tego ani bramek, ani emocji. Ruch zrobił praktycznie jedną akcję i w 43 min. objął prowadzenie. Sebastian Olszar dośrodkował z lewej strony, a Maciej Jankowski uderzył celnie głową do bramki Jagiellonii.

Gospodarze zaatakowali zaraz po przerwie. Zza pola karnego strzelił Frankowski, Peskovic obronił. Ruch odpowiedział minimalnie niecelnym strzałem Olszara. W 53 min. "łowca bramek" Frankowski skorzystał z dośrodkowania Marcina Burkhardta i uderzeniem głową z kilku metrów wyrównał. Od 63 min. goście grali w dziesięciu, bo za drugą żółtą kartkę, czerwoną zobaczył Żeljko Djokic. Jagiellonia nadal miała jednak trudności ze stwarzaniem dobrych sytuacji. W 78 min. Seratlic dośrodkował z myślą o Frankowskim, tego wyprzedził Rafał Grodzicki, ale trafił w piłkę tak niefortunnie, że nie dał szans własnemu bramkarzowi.

Trzy punkty w tym meczu dały Jagiellonii czwarte miejsce w tabeli i drugi z rzędu awans do europejskich pucharów. Przed rokiem białostoczanie grali w eliminacjach do Ligi Europejskiej jako zdobywca Pucharu Polski.

Po meczu powiedzieli:

Trener Ruchu Waldemar Fornalik: Zacznę od gratulacji dla Michała i Jagiellonii. Co do meczu, to na pewno tanio skóry nie sprzedaliśmy. Pierwsza połowa wyglądała tak, że to Jagiellonia dyktowała warunki, ale my strzeliliśmy bramkę. Tuż po przerwie gdyby Sebastian Olszar podwyższył na 2:0, to być może byłoby po sprawie. Nie będę mówił, czy sędzia popełnił błąd czy nie popełnił, ale według mnie przy pierwszej bramce wyrzut z autu był w drugą stronę, a pierwsza kartka dla Djokica była trochę dziwna. W dziesiątkę już nie byliśmy w stanie odrobić tych strat. Jagiellonia wygrała i świętuje.

Trener Jagiellonii Michał Probierz: Dostałem multum smsów z całej Polski z gratulacjami, że po raz drugi w historii Jagiellonia gra w pucharach. Jedynie widzę, że w Białymstoku nie wszyscy są zadowoleni, bo chcieliby wyższe miejsce, ale nie wszystko da się zrobić tak, jak by się chciało. Ja też jako trener chciałem zdobyć mistrza czy wicemistrza.

Czwarte miejsce, które gwarantuje puchary, to też jest wielki sukces dla klubu i w historii takiego miejsca, jak pamiętam, nie było. Chciałem podziękować zawodnikom, że mimo tych wszystkich trudności podnieśli się właśnie w najważniejszym momencie. Tomkowi Frankowskiemu gratuluję zdobycia korony króla strzelców. Dzisiaj zdobył bardzo ważną bramkę i w sezonie w trudnych momentach także strzelał gole. Jesteśmy umówieni w najbliższych dniach z akcjonariuszami klubu na spotkanie i wtedy zostaną podjęte decyzje dotyczące tego, czy zostaję w Jagiellonii.

Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Maciej Jankowski (43), 1:1 Tomasz Frankowski (52), 2:1 Rafał Grodzicki (78-samobójcza)

Żółte kartki: Jagiellonia - Mladen Kascelan, Hermes, Tomasz Kupisz. Ruch - Żeljko Djokic, Paweł Lisowski, Arkadiusz Piech. Czerwona kartka za drugą żółtą: Ruch - Żeljko Djokic (63).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin) Widzów: ok. 4000.

Jagiellonia Białystok: Grzegorz Sandomierski - Mladen Kascelan (81. Jarosław Lato), Andrius Skerla, Tadas Kijanskas, Luka Pejović - Tomasz Kupisz, Hermes, Rafał Grzyb (68. Alexis Norambuena), Maciej Makuszewski (46. Marcin Burkhardt) - Ermin Seratlić, Tomasz Frankowski

Ruch Chorzów: Michal Peskovic - Krzysztof Nykiel, Rafał Grodzicki, Żeljko Djokic, Marek Szyndrowski - Wojciech Grzyb (66. Piotr Stawarczyk), Paweł Lisowski, Andrej Komac, Łukasz Janoszka - Maciej Jankowski (85. Marek Zieńczuk), Sebastian Olszar (59. Arkadiusz Piech).

pk