Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Paweł Klocek 29.05.2011

Efektowne zwycięstwo Lecha Poznań

Lech Poznań pokonał Koronę Kielce 4:0 w ostatnim meczu sezonu. Dla byłych mistrzów Polski strzelali Stilić (26), Ivan Djurdjević (39), Artjoms Rudnevs (54) i Jakub Wilk (87).
Lech Poznań - Korona KielceLech Poznań - Korona Kielce fot. PAP/Adam Ciereszko

Lechici przed ostatnią kolejkę mieli jeszcze iluzoryczne szanse na zajęcie lokaty gwarantującej udział w europejskich pucharach. Musieli wygrać nie tylko swoje spotkanie, ale liczyć także na korzystne rezultaty z meczów w Łodzi, Białymstoku i Gdańsku. Tak się jednak nie stało i w tym roku europejskie kluby nie zawitają do Poznania.

Po niemrawym początku spotkania, ze względu na protest kibiców toczonym w niemal absolutnej ciszy, do pracy zabrali się gospodarze. Sygnał do ataku dał Artjoms Rudnevs, ale jego strzał z ok. 12 metrów minął światło bramki. Świetnej okazji nie wykorzystał Mateusz Możdżeń, który w sytuacji sam na sam posłał piłkę obok słupka. Trzy minuty później było już 1:0 dla poznaniaków. Wymianę szybkich podań pomiędzy Jakubem Wilkiem, Luisem Henriquezem i Rudnevsem zakończył Semir Stilić, który z bliska wpakował piłkę do niemal do pustej siatki.

Kolejorz nie rezygnował z podwyższenia wyniku, lecz strzały Rudnevsa i Możdżenia mijały światło bramki. W 39 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rudnevs głową przedłużył podanie, a Ivan Djurdjević dopełnił tylko formalności.
Kielczanie nigdy dotąd nie wygrali w Poznaniu i najwyraźniej nie zamierzali przerwać tej passy. Goście myśleli już o wakacjach, bowiem przez większą część spotkania grali bardzo zachowawczo. W pierwszej połowie Jasmin Burić tylko raz został zmuszony do interwencji. Przy stanie 2:0 w sytuacji sam na sam znalazł się Maciej Korzym, ale bośniacki bramkarz Lecha nie dał się zaskoczyć.

Druga odsłona toczyła się w wolnym tempie. W 54 min. kapitalnym dośrodkowaniem popisał się Henriquez, a Rudnevs zdobył 11. gola w tym sezonie.

Swój dorobek bramkowy mógł powiększyć również Andrzej Niedzielan. Napastnik Korony otrzymał podanie od Pawła Sobolewskiego, ale niezbyt czysto trafił w futbolówkę i lechici mogli odetchnąć. W 82 min. Niedzielan znów stanął przed szansą na zdobycie honorowego gola, lecz tym razem Buricia wyręczył słupek.

Wynik spotkania ustalił Wilk, który dobił piłkę po strzale głową Rudnevsa. Po zakończeniu meczu kibice skandowali nazwisko Semira Stilicia, dla którego być może był to ostatni pojedynek w barwach Lecha. Bośniackim pomocnikiem ponoć poważnie interesuje się Borussia Moenchengladbach.

Fani Kolejorza krytycznie też ocenili pracę trenera poznańskiego zespołu. "Chcemy trenera, a nie jakiegoś Bakera" - krzyczeli.

Powiedzieli po meczu:

Jose Maria Bakero (trener Lecha) - Uważam, że poza pierwszymi dziesięcioma minutami kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby wejść w odpowiedni rytm. Po strzeleniu pierwszej bramki nasza gra wyglądała już bardzo dobrze. Trzeba podkreślić skuteczność i dobrą pracę wykonaną przez cały zespół. Nie wystarczyło to do tego, by zagrać w europejskich pucharach. Z perspektywy czasu żałuję meczu w Gdańsku, przegranego 1:2, który pod względem taktycznym rozgrywaliśmy bardzo dobrze. Nie powinniśmy tam przegrać, podobnie jak meczów z Polonią Warszawa i Cracovią.

Włodzimierz Gąsior (trener Korony) - Wygrała drużyna zdecydowanie lepsza, która stworzyła więcej sytuacji. Wynik odzwierciedla różnicę, jaka jest między nimi. Szkoda tylko, że drużyna o takim potencjale, która ma w swoim składzie piłkarzy klasy europejskiej, nie zagra w pucharach. My takich zawodników nie mamy i to było dzisiaj widać. Żałuję, że nie udało się strzelić chociaż honorowej bramki, bo były ku temu okazje, m.in. Andrzej Niedzielan trafił w słupek.

Lech Poznań - Korona Kielce 4:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Semir Stilic (26), 2:0 Ivan Djurdjevic (39), 3:0 Artjoms Rudnevs (54), 4:0 Jakub Wilk (87).

Żółta kartka - Lech Poznań: Jakub Wilk, Semir Stilic. Korona Kielce: Vlastimir Jovanovic.
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom). Widzów 14 000.

Lech Poznań: Jasmin Buric - Grzegorz Wojtkowiak, Hubert Wołąkiewicz (32. Bartosz Bosacki), Ivan Djurdjevic, Luis Henriquez (61. Seweryn Gancarczyk) - Mateusz Możdżeń, Dimitrije Injac (77. Jacek Kiełb), Semir Stilic, Rafał Murawski, Jakub Wilk - Artjoms Rudnevs.

Korona Kielce: Zbigniew Małkowski - Paweł Golański (66. Jacek Markiewicz), Pavol Stano, Hernani , Tomasz Lisowski - Andrzej Paprocki (46. Maciej Tataj), Grzegorz Lech (46. Piotr Malarczyk), Vlastimir Jovanovic, Paweł Sobolewski - Andrzej Niedzielan, Maciej Korzym.

pk