Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 14.07.2011

Kolejny oskarżony o korupcję piłkarz w kadrze Smudy?

Franciszek Smuda zupełnie zapomniał o swoich zasadach. Chce powołać do kadry kolejnego piłkarza zamieszanego w aferę korupcyjną w polskim futbolu.
Trener Franciszek SmudaTrener Franciszek Smudafot.PAP/EPA/Bartłomiej Zborowski

Franciszek Smuda w Polsacie Futbolu poinformował, że jest zainteresowany powołaniem do kadry zawodnika Śląska Wrocław - Marka Gancarczyka.

Tymczasem piłkarz ten jest oskarżony o ustawianie meczów Górnika Polkowice w sezonie 2004/05. Zarzuty usłyszał w marcu 2010 roku. Do tej pory sąd nie zajął się jeszcze jego sprawą. Ale czy to usprawiedliwia Franciszka Smudę?

Selekcjoner już zrobił wyjątek dla skazanego za udział w korupcji w polskim futbolu - Łukasza Piszczka. Zawodnik Borussi Dortmund został ukarany rokiem więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Piszczek brał udział w ustawieniu meczu Zagłębia Lubin (szkoleniowcem tego klubu był wówczas Smuda) z Cracovią w maju 2006 roku. Dzięki remisowi w tym spotkaniu "Miedziowi" awansowali do Pucharu UEFA. To jednak nie wzruszyło selekcjonera, który cały czas widzi Piszczka w składzie reprezentacji Polski.

Teraz Franciszkowi Smudzie nie przeszkadza przeszłość Marka Gancarczyka. A obecny zawodnik Śląska Wrocław jest przecież oskarżony o szereg poważnych przestępstw.

W aktach prokuratury można znaleźć szereg przestępstw, o jakie jest oskarżony Marek G. Od sierpnia 2004 roku do czerwca 2005 roku wspólnie z piłkarzami Górnika Polkowice (gdzie wówczas występował) na terenie całego kraju miał udzielać obietnic oraz wręczać korzyści majątkowe i osobiste sędziom oraz obserwatorom PZPN. Wszystko po to by Górnik Polkowice w sezonie 2004/05 osiągnął jak najlepsze wyniki w lidze.

Na obecnym zawodniku Śląska Wrocław ciążą więc bardzo poważne zarzuty. Kiedyś Franciszek Smuda w wielu wypowiedziach publicznych zarzekał się, że tego typu piłkarzy nigdy nie będziemy oglądać w kadrze. Na łamach "Polski The Times" w 2009 roku zapowiadał, że ze swojego zespołu wyrzuciłby każdego "umoczonego" zawodnika.

- Człowiek popełnił błędy i musi za to odcierpieć. Można go tylko żałować, że akurat teraz wyszło to wszystko i on, zamiast w glorii karierę zakończyć, zakończył ją skandalem. I tylko pod tym względem szkoda mi tego chłopaka. Ale skoro się brał za to... Takich ludzi nie żałuję! Ja mam jasne stanowisko w tej sprawie - jeżeli popełnili błędy, to takich ludzi w piłce być nie może! W piłce trzeba być uczciwym i trzeba uczciwością wygrywać, bo inaczej oszukujemy wszystkich ludzi. W Polsce oszukujemy 40 mln rodaków. Ja jestem przeciwko, zawsze będę walczył z tą korupcją! Inny już nie będę! I jeżeli w moim zespole pojawi się kolejny taki piłkarz, to trudno - jego wina, musi cierpieć i musi odejść! A chociażby to był sam Ronaldinho! - podkreślał wówczas Franciszek Smuda.

Najwidoczniej selekcjoner reprezentacji Polski zmienił swoje zdanie na temat korupcji w polskim futbolu.

Marcin Nowak, Dominik Panek, polskieradio.pl, pilkarskamafia.blogspot.com