Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Paweł Klocek 13.08.2011

Niezawodny Frankowski dał remis Jagiellonii

Jagiellonia Białystok zremisowała z Koroną Kielce 1:1 w meczu trzeciej kolejki T-Mobile Ekstraklasy.
Jagiellonia Białystok - Korona KielceJagiellonia Białystok - Korona Kielcefot. PAP/Artur Reszko

To nie był najlepszy mecz obu zespołów. Być może gra wyglądałaby inaczej, gdyby nie szybko strzelony przez gości gol. Po transferze Grzegorza Sandomierskiego do Genk w bramce Jagiellonii stanął reprezentant młodzieżówki Jakub Słowik. Niestety, zaczął od fatalnej w skutkach interwencji. W trzeciej minucie odbił przed siebie niezbyt trudny strzał Vlastimira Jovanovicia, a Michał Zieliński dopełnił formalności.

Jagiellonia próbowała atakować, ale to nie był jej dzień. Mnóstwo niecelnych podań, wolne tempo - to nie był sposób na pokonanie Korony, która po strzeleniu gola cofnęła się, zagęściła środek pola i czekała na szanse do kontry. Jagiellonia praktycznie nie zagrażała bramce gości. W 39 min. gospodarze przeprowadzili dość składną akcję, ale Zbigniew Małkowski wygrał pojedynek z Chilijczykiem Norambueną.

W drugiej połowie gra wyglądała podobnie. Gospodarze wciąż mieli sporo problemów w środku pola, gdzie gracze Korony konsekwentnie przerywali akcje Jagiellonii i czekali na kontry. W 69. min. Korona powinna podwyższyć. Po złym przyjęciu w polu karnym piłki przez Andriusa Skerlę, Zieliński znalazł się sam przed Słowikiem ale nie trafił z ok. 11 m.

W 70. min. doszło do fatalnego w skutkach zderzenia Tomasza Kupisza z bramkarzem Korony Małkowskim. Choć z daleka sytuacja nie wyglądała groźnie, to po chwili okazało się, że na boisko musi wjechać karetka. Małkowski doznał prawdopodobnie urazu twarzy.

Punkt gospodarzom uratował niezawodny Tomasz Frankowski. Na linii pola karnego dostał piłkę od Dawida Plizgi, przyjął ją, wykonał zwód i z miejsca uderzył tuż przy prawym słupku, nie dając żadnych szans rezerwowemu bramkarzowi Korony Wojciechowi Małeckiemu. Tomasz Frankowski pnie się w klasyfikacji strzelców wszechczasów polskiej ekstraklasy.

W ten sposób "Franek" strzelił swoją 151 bramkę w karierze i zajmuje siódme miejsce wśród najlepszych snajperów polskiej ligi. Do szóstego Kazimierza Kmiecika Frankowski traci już dwie bramki, do piątego Teodora Paterka 3, a do czwartego Włodzimierza Lubańskiego 4 gole.

W aż ośmiu doliczonych minutach (co było związane z kontuzją Małkowskiego) Jagiellonia próbowała jeszcze zaatakować, ale wynik już się nie zmienił.

Po meczu powiedzieli:

Leszek Ojrzyński, trener Korony Kielce - To był bardzo ciężki mecz. Założyliśmy sobie, że przyjeżdżamy do Białegostoku po 3 punkty i byliśmy bardzo blisko osiągnięcia tego celu. Wiedzieliśmy, że nie można spuszczać z oczu Frankowskiego. Jednak jedna akcja sprawiła, że był remis. Powiedzenie „Franek łowca bramek” okazało się prawdziwe. Wspaniale sobie ułożyliśmy tę rywalizację. Wiedzieliśmy, że na bramce będzie stał młody bramkarz, dlatego naszym zamierzeniem były strzały z dystansu i czekanie na dobitki. Niestety musieliśmy szybko zmienić Maćka Korzyma, który znajduje się w bardzo dobrej formie. Wszystko przez zbite żebra. Straciliśmy też potem bramkarza, daliśmy się zepchnąć do obrony i w konsekwencji straciliśmy dwa punkty.

Czesław Michniewicz, trener Jagiellonii Białystok - Dla nas było to bardzo trudne spotkanie. Pierwsza stracona bramka wprowadziła sporo nerwowości w nasze poczynania. Przestrzegałem moich zawodników, że to nie ta sama Korona, z którą jeszcze nie dawno Jagiellonia wygrała gładko 4:0. Przyszedł nowy trener i prowadził swoje porządki. Korona to bardzo zdyscyplinowana ekipa. Można powiedzieć, że to nie „złocisto-krwiści” a „wściekło-krwiści” w dobrym tego słowa znaczeniu. Jeszcze wiele drużyn będzie miało bardzo duże problemy z kieleckim klubem. W drugiej połowie więcej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale niewiele z tego wynikało. Potem nadeszło to nieszczęśliwe zderzenie Kupisza z Małkowskim. To oczywiście nie było celowe. Życzę Zbyszkowi szybkiego powrotu do zdrowia. Dzisiaj to nie jest wynik naszych marzeń, ale szanuję ten wywalczony punkt.

Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Michał Zieliński (3), 1:1 Tomasz Frankowski (90).

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Hermes. Korona Kielce: Pavol Stano, Kamil Kuzera, Tomasz Lisowski, Paweł Sobolewski, Artur Lenartowski.

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztynek). Widzów 4 000.

Jagiellonia Białystok: Jakub Słowik - Grzegorz Bartczak, Andrius Skerla, Thiago Cionek, Alexis Norambuena - Tomasz Kupisz, Hermes, Rafał Grzyb (46. Marcin Burkhardt, 63. Łukasz Tymiński), Dawid Plizga - Jan Pawłowski (46. Ermin Seratlić), Tomasz Frankowski.

Korona Kielce: Zbigniew Małkowski (75. Wojciech Małecki) - Kamil Kuzera, Pavol Stano, Tadas Kijanskas, Tomasz Lisowski - Maciej Korzym (40. Łukasz Maliszewski), Aleksandar Vuković, Vlastimir Jovanović, Grzegorz Lech (67. Artur Lenartowski), Paweł Sobolewski - Michał Zieliński.

Zobacz dzień na zdjęciach>>>

pk, Korona Kielce