Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Marcin Nowak 19.08.2011

Lech Poznań zmiażdżył Ruch Chorzów

Lech Poznań pokonał Ruch Chorzów 3:0 w spotkaniu 4. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Dwie bramki dla gospodarzy zdobył Artjom Rudniew a jedną Mateusz Możdżeń.
Piłkarze Lecha PoznańPiłkarze Lecha Poznańfot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

Lider T-Mobile Ekstraklasy pokonał wysoko kolejnego rywala, a następne trafienia zaliczył Artjom Rudniew. Łotysz po czterech kolejkach ma już na koncie osiem goli. Dla porównania, Tomasz Frankowski w ubiegłym sezonie sięgnął po koronę króla strzelców, zdobywając tylko sześć bramek więcej.

Efektownie grający Kolejorz nie przyciągnął jednak kompletu widzów na kameralny stadion we Wronkach. Pierwsze spotkanie Lecha w roli gospodarza w obecnym sezonie obejrzało zaledwie dwa i pół tysiąca kibiców. Ci, którzy zdecydowali się zobaczyć mecz na żywo, nie mieli prawa żałować.

Poznaniacy w obecnym sezonie imponują skutecznością. Przeciwko Ruchowi w ciągu pół godziny oddali zaledwie strzały na bramkę Matko Predijicia, a dwa z nich zostały zamienione na gole. Najpierw Rudniew trochę przypadkowo dobił piłkę po strzale Jakuba Wilka. Dziesięć minut później znakomitym podaniem popisał się Semir Stilic, który dostrzegł niepilnowanego w polu karnym Mateusza Możdżenia. 20-letni zawodnik miał czas na spokojne przyjęcie piłki i po chwili ładnym strzałem pokonał bramkarza Ruchu.

Chorzowianie próbowali grać otwartą piłkę, często atakowali, nie stworzyli jednak zbyt wielu klarownych sytuacji. Na początku meczu groźnie strzelał Maciej Jankowski, ale w ostatniej chwili obrońcy gospodarzy zablokowali jego uderzenie. Najlepszą okazję do pokonania Krzysztofa Kotorowskiego miał Marek Zieńczuk, który głową minimalnie posłał piłkę obok słupka.

Tuż przed przerwą powinno być już 3:0 dla poznaniaków. Po kontrataku wyprowadzonym przez Stilicia, Rudniew idealnie podał do zamykającego akcję Wilka. Pomocnik Kolejorza spisał się jednak fatalnie, nie trafiając do bramki zaledwie z kilku metrów.

Podobnych okazji nie zwykł marnować Rudniew, który na początku drugiej odsłony po rzucie rożnym z bliska trafił do siatki. Łotewski snajper w piątkowy wieczór mógł popisać się trzecim w sezonie hat-trickiem, ale po dośrodkowaniu Wilka i strzale głową poprzeczka uratowała gości od utraty kolejnej bramki.

Chorzowianie próbowali grać pressingiem już przed polem karnym gospodarzy. Niewiele z tego wynikało, bowiem przemeblowana defensywa Lecha nie popełniała błędów. Groźniejsze były kontry lechitów. Po jednej z nich Rafał Murawski wślizgiem próbował zaskoczyć bramkarza Ruchu, ten jednak popisał się niesamowitym refleksem. W 81. minucie szansy na podwyższenie wyniku nie wykorzystał Stilic, marnując sytuację sam na sam.

Tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra goście mogli zdobyć honorową bramkę - po strzale z rzutu wolnego Marcina Malinowskiego próba dobitki w wykonaniu Jankowskiego była jednak bardzo niecelna.

Mecz rozegrano we Wronkach, ponieważ stadion Lecha jest nieczynny z powodu niedawnych zawodów Red Bull X Fighters, które odbywały się na obiekcie przy ulicy Bułgarskiej w Poznaniu.

Powiedzieli po meczu:

Jose Maria Bakero, trener Lecha: Jak na pierwszy występ przed własną publicznością zagraliśmy bardzo dobrze. Pierwsze dziesięć minut było jednak dla nas ciężkie. Dopiero później udało nam się znaleźć właściwy rytm, krok po kroku czuliśmy się coraz lepiej, a zdobyta bramki dodała nam pewności. Stwarzaliśmy sobie sytuacje i udało nam się strzelić kolejne gole. Mogę powiedzieć, że dziś zagraliśmy perfekcyjnie.

Waldemar Fornalik, trener Ruchu: Lech, gdy jest w wysokiej formie, prezentuje bardzo dobrą grę. Żeby osiągnąć z nimi korzystny wynik, trzeba unikać przede wszystkim prostych błędów. Tymczasem to my sami sprowokowaliśmy pierwszą bramkę. Na początku drugiej połowy przegrywaliśmy już 0:3 i było praktycznie po meczu. Nie potrafiliśmy odeprzeć groźnych ataków Lecha, choć staraliśmy się grać ambitnie. Statystyki po tym spotkaniu nie są dla nas aż takie złe, ale to wątpliwe pocieszenie.

Lech Poznań - Ruch Chorzów 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Artjom Rudniew (20), 2:0 Mateusz Możdżeń (30), 3:0 Artjom Rudniew (48).
Żółta kartka - Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski, Mateusz Możdżeń. Ruch Chorzów: Paweł Abbott.

Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 2 500.

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Dimitrije Injac, Hubert Wołąkiewicz, Ivan Djurdjevic, Luis Henriquez - Aleksandyr Tonev (58. Siergiej Kriwiec), Mateusz Możdżeń (72. Marcin Kamiński), Semir Stilic (86. Bartosz Ślusarski), Rafał Murawski, Jakub Wilk - Artjom Rudniew.

Ruch Chorzów: Matko Perdijic - Igor Lewczuk, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Marek Szyndrowski - Wojciech Grzyb (46. Łukasz Janoszka), Marcin Malinowski, Gabor Straka, Maciej Jankowski, Marek Zieńczuk (72. Jakub Smektała) - Paweł Abbott (82. Sebastian Olszar).

Wyniki meczów 4. kolejki i tabela ekstraklasy piłkarskiej:

Lech Poznań - Ruch Chorzów 3:0 (2:0)
KGHM Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0

Pozostałe mecze kolejki
2011-08-20:
Górnik Zabrze - PGE GKS Bełchatów (13.30)
Widzew Łódź - Polonia Warszawa (15.45)
Korona Kielce - Wisła Kraków (18.00)
2011-08-21:
Jagiellonia Białystok - Cracovia Kraków (14.30)
Legia Warszawa - Śląsk Wrocław (17.00)
2011-08-22:
Lechia Gdańsk - ŁKS Łódź (18.30)

Tabela

(mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, bramki, punkty, różnica bramek)

1.Lech Poznań 4 3 1 0 12-1 10 +11
2.Śląsk Wrocław 3 2 1 0 6-1 7 +5
3.Polonia Warszawa 3 2 1 0 4-1 7 +3
4.Legia Warszawa 2 2 0 0 6-2 6 +4
5.Jagiellonia Białystok 3 1 2 0 5-4 5 +1
.Korona Kielce 3 1 2 0 5-4 5 +1
7.Wisła Kraków 3 1 2 0 3-2 5 +1
8.Ruch Chorzów 4 1 1 2 4-7 4 -3
9.PGE GKS Bełchatów 3 1 0 2 7-5 3 +2
10.Widzew Łódź 3 0 3 0 2-2 3
11.Podbeskidzie Bielsko-Biała 4 0 3 1 2-8 3 -6
12.KGHM Zagłębie Lubin 3 0 2 1 1-2 2 -1
13.Górnik Zabrze 3 0 2 1 3-5 2 -2
14.Lechia Gdańsk 3 0 1 2 2-4 1 -2
15.Cracovia Kraków 3 0 1 2 3-6 1 -3
16.ŁKS Łódź 3 0 0 3 0-11 0 -11

man