Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Paweł Klocek 22.08.2011

Selekcjoner nie będzie się cieszył z goli Frankowskiego

W wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" Tomasza Frankowski opowiada o swojej aktualnej formie i ewentualnym powrocie do kadry.
Zawodnik Jagiellonii Białystok Tomasz FrankowskiZawodnik Jagiellonii Białystok Tomasz Frankowski fot. PAP/Artur Reszko

PRZEGLĄD SPORTOWY: Tomasz Frankowski przy trenerze Czesławie Michniewiczu gra swobodnie, z „czystą głową", bez stresu, w przeciwieństwie do tego, co miało miejsce wiosną za kadencji trenera Michała Probierza. Probierz miał różne pomysły na pańską rolę w drużynie, łącznie z miejscem na ławce rezerwowych.

Tomasz Frankowski: Rzeczywiście, z trenerem Michniewiczem mam inne relacje i wydaje się, że jest to z korzyścią dla mnie, a przede wszystkim dla zespołu. Naprawdę współpraca fajnie nam się układa. Drużyna nie przegrała czterech meczów z rzędu i jest w czołówce.

No to pytanie obowiązkowe miejmy za sobą. Frankowski do reprezentacji! Trener Michniewicz twierdzi, że upomni się o pana naród, jak miało to miejsce za kadencji Pawła Janasa, gdy ten pod naporem opinii publicznej dał panu szansę.

Jeśli jeszcze postrzelam to może dojść do takiej sytuacji. Uprzedzam jednak, że ten pomysł nie ma szans na powodzenie. Z moich goli cieszyć się będą, mam nadzieję, trener i działacze Jagiellonii. Selekcjoner nie będzie. Muszę dbać o energię, której za dużo nie mam i trzeba oszczędnie gospodarować siłami. A tej energii jest akurat tyle, by dobrze prezentować się w „Jadze". Chociaż i w drużynie pracę za mnie wykonuje czasami Dawid Plizga, jak również pozostali koledzy. Dlatego mam siłę na kreowanie naszej ofensywy.

Goni pan Artjoma Rudniewa z Lecha Poznań zdobywcę ośmiu goli w tym sezonie?

Nikogo nie gonię. Gole Rudniewa są jego sprawą i sprawą Lecha. Nie moją. Ja założyłem sobie na tę rundę sześć, siedem bramek i jestem bliski wykonania tego limitu, co nie oznacza, że po osiągnięciu go przestanę strzelać.

pk, Przegląd Sportowy