Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marcin Nowak 26.11.2011

Lato się skończyło - nadchodzi mroźna zima

Ostatnia afera w PZPN może nie wywołać rewolucji w polskim futbolu. Ale z pewnością jest zapowiedzią ciężkich czasów dla prezesa związku - Grzegorza Laty.
Prezes PZPN Grzegorz LatoPrezes PZPN Grzegorz Latofot. PAP/Leszek Szymański

PZPN to państwo w państwie. Państwo totalitarne z wielkim dyktatorem - Grzegorzem Lato na czele. Państwo z szarą eminencją w osobie Zdzisława Kręciny. Państwo z aparatem propagandy na czele z Agnieszką Olejkowską. Państwo skorumpowane, gdzie co chwila wybucha afera za aferą - czy to z orzełkiem, czy z nagraniami, czy z pijackimi wybrykami na pokładzie samolotu.

Państwo totalne Laty ma tylko jeden cel - przetrwać. Trwać, by się jak najwięcej się nachapać przez jak najdłuższy czas. I z tego zadania wywiązuje się znakomicie. Nie zmieni tego słaba opozycja w strukturach związku, czy nawet wysiłki prokuratury albo CBA. Od lat nie zmienił tego żaden z rządów, które większe problemy, niż z samym PZPN, miały zwykle z ministrami sportu - nieważne, czy z lewej czy z prawej strony.

Wydaje się, że nie zmieni tego stanu rzeczy Joanna Mucha. Chciałbym wierzyć w nową panią minister i dać jej czas na ogarnięcie tematu, ale jakoś nie potrafię. Nowej szefowej resortu sportu nie można odmówić urody, ale z kompetencjami do prowadzenia tego akurat resortu wygląda blado. Owszem - Mucha może znać się na ekonomii, ale dbanie o budżet ministerstwa to w tej chwili jej najmniejsze zmartwienie. Nie jestem w stanie zrozumieć, czemu resort, który zajmuje się sprawami rozbudzającymi emocje wśród tak wielu Polaków, traktowany jest po macoszemu. Dlaczego nie może nim od początku kierować ktoś z doświadczeniem na tym polu? Przecież premier to zdeklarowany fan sportu, a w szczególności piłki nożnej - czy nie potrafi dobrać kogoś o podobnych pasjach do prowadzenia tego ministerstwa?

Wierzę za to w inną formę nacisku na totalitarne państwo Laty. Wierzę w presję mediów. Gdybym stracił wiarę w "czwartą władzę", pewnie nie byłbym dziś dziennikarzem. W naszej redakcji skrupulatnie patrzymy na ręce PZPN. Bezkompromisowo informujemy o kolejnych skandalach, zatrzymaniach skorumpowanych działaczy, sędziów, czy piłkarzy. Na części pierwsze rozkładamy afery, jakie co chwila wstrząsają polskim futbolem. Nie mamy w tym ukrytego celu - zależy nam jedynie na dobru rodzimej piłki nożnej. Jesteśmy - jak większość naszego społeczeństwa - zwykłymi kibicami, którzy pragną emocjonować się wydarzeniami na boisku zamiast kolejnymi przekrętami. Podobne podejście prezentuje większość naszych kolegów z tej branży.

Nie mamy siły wykonawczej, która z dnia na dzień usunie wszelkie zło z polskiego futbolu. Nie mamy możliwości wprowadzenia kuratora do PZPN-u. Nie możemy z dnia na dzień zamknąć w więzieniu wszystkich skorumpowanych działaczy. Ale na pewno - i to obiecuję osobiście - będziemy zawsze głośno mówić o tym, co nie podoba nam się w polskim futbolu. I będziemy domagali się zmian. Będziemy wywierali presję. Nie przeszkodzą nam w tym bezczelne wykręty Kręciny ani ignorancja Laty. Naszym obowiązkiem jest piętnować patologie w piłce nożnej. A od lat widzimy jak patologia rozwija się z PZPN.

Nie wiem czy ostatnie nagrania, które wstrząsnęły Walnym Zgromadzeniem związku, wystarczą, by wybuchła rewolucja. Nie wiem czy prokuratura uzna to za twarde dowody, czy taśmy okażą się mało przydatne. I szczerze - nie ma to większego znaczenia. Bo, nawet jeśli w obliczu prawa Lato okaże się niewinny, nie wpłynie to na mój stosunek do szefa PZPN. Niekompetencja tego pana już dawno temu przekroczyła wszelkie normy.

A zatem panie prezesie - Lato się skończyło. Nadchodzi baaaardzo mroźna zima. Tę zmianę pogody może pan już zaobserwować w mediach. I nie ma co liczyć, że nagle wyjdzie słońce.

Skomentuj tekst na blogu Marcina Nowaka - Na Spalonym.

Jeśli chcesz poznać odmienną opinię na temat afery w PZPN i nagrań przeczytaj komentarz Marcina Rybaka z dziennika Polska Gazeta Wrocławska - Taśmy (nie)prawdy


Marcin Nowak, polskieradio.pl