Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 18.02.2012

Uczeń chce przechytrzyć kochającego mistrza z ławki obok

Kiedy naprzeciw siebie stają drużyny prowadzone przez Oresta Lenczyka i Waldemara Fornalika, jak bumerang wraca temat relacji łączących obu trenerów.
Uczeń chce przechytrzyć kochającego mistrza z ławki obokslaskwroclaw.pl

- Kocham Waldka Fornalika jak własne dziecko - mówił wielokrotnie Orest Lenczyk. Początek tej znajomości miał początek w latach osiemdziesiątych. To właśnie wówczas Fornalik zadebiutował w ekstraklasie jako piłkarz Ruchu, a na boisko wpuszczał go właśnie Lenczyk, który był wtedy trenerem Niebieskich. Piętnaście lat temu, kiedy obecny szkoleniowiec Śląska Wrocław wrócił do Chorzowa, aby ponownie poprowadzić Ruch, jego asystentem został Fornalik.

- Od niego nauczyłem się bardzo wiele. Między innymi tego, że od zawodników należy dużo wymagać i trzeba podchodzić do nich indywidualnie. To on wpoił mi, że nie można być minimalistą i bać się ryzyka. Sam często daję szansę gry młodym piłkarzom, tak jak Orest Lenczyk kiedyś dał szansę mnie. Przekazał mi mnóstwo wiedzy, której nie nabyłbym na uczelni - przyznał po latach Fornalik, kiedy już samodzielnie poprowadził zespół ekstraklasowy.

Mimo mocnych więzi łączących obu szkoleniowców, podczas ligowej walki o punkty nie ma mowy o taryfie ulgowej. Jeszcze wychodząc z szatni przed meczem obaj szkoleniowcy serdecznie rozmawiają, ale kiedy zabrzmi pierwszy gwizdek, koncentrują się już na tym, jak przechytrzyć rywala z ławki trenerskiej obok. I nie raz już się zdarzało, że uczeń ostro karcił swojego mistrza.



- Wolałbym wygrać tak wysoko z drużyną prowadzoną przez innego trenera - stwierdził Fornalik po meczu, kiedy jego Ruch rozbił w pył prowadzoną przez Oresta Lenczyka Cracovię 4:1. Kiedy bowiem sędzia zagwiżdże po raz ostatni, ponownie obaj trenerzy serdecznie ze sobą rozmawiają.

W ostatnim czasie ponownie górą był mistrz. Od momentu, kiedy Lenczyk przejął Śląsk, mierzył się z Ruchem Fornalika trzy razy i zawsze wygrywał. Najpierw we Wrocławiu 2:1, a następnie dwa razy w Chorzowie - 2:1 i 1:0.

Jeżeli w sobotę ta passa zostanie podtrzymana, to po meczu obaj szkoleniowcy jak wielcy przyjaciele spokojnie będą mogli porozmawiać przy kawie.

Początek meczu Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów o godzinie 18.00.

ah, slaskwroclaw.pl