Poseł Stanisław Gawłowski został zatrzymany w piątek; tego dnia usłyszał też w prokuraturze pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dotyczą okresu, kiedy Gawłowski był wiceministrem ochrony środowiska w rządach PO-PSL. Miał wówczas przyjąć jako łapówkę co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce, a także dwa zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych.
Według Marcina Kierwińskiego rozpoczęło się polowanie na polityków opozycji. – Jest coś nienormalnego w tym, że zarzuty opierają się na zeznaniach trzech osób, związanych wcześniej z PiS-em, które miały problemy z prawem. W krótkim czasie będziemy pewnie świadkami wielu politycznych procesów. Jeżeli mamy polityka opozycji, który sam zgłasza się do prokuratury, chce zeznawać, a potem uchyla się mu immunitet i wydaje zgodę na aresztowanie, a senatora PiS Stanisława Koguta się broni, to jest to nierówność – mówił gość Polskiego Radia 24.
Zdaniem posła prokuratura to polityczne narzędzie PiS-u. - Coś oprócz zeznań w materiałach prokuratury powinno być, natomiast w przeciekach prasowych widać, że w aktach nie ma niczego innego. Stanisław Gawłowski przez cztery miesiące, od czasu kiedy CBA nawiedziło go o szóstej nad ranem, celnie punktował działania prokuratury. Słucham wypowiedzi kolegów z PiS-u, którzy praktycznie przesądzają o jego winie – powiedział Marcin Kierwiński.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Sławomir Jastrzębowski.
Polskie Radio 24/PAP/IAR
24 Pytania w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
_____________________
Data emisji: 16.04.2018
Godzina emisji: 07:38