W "Dzienniku Gazecie Prawnej" ukazała się publikacja na temat raportu mołdawskiej komisji śledczej w sprawie Fundacji Otwarty Dialog. Z artykułu wynika, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego mogła pomylić się, gdyż podstawy do wystawienia dla szefowej fundacji Ludmiły Kozłowskiej statusu persona non grata na terenie Unii Europejskiej mogły nie być wystarczające. Czy ABW popełniła błąd?
– Tak wynika z opublikowanego tekstu. Jego autorzy, słusznie zresztą, krytykują raport parlamentu mołdawskiego, tamtejszej komisji parlamentarnej, która uderza w Fundację Otwarty Dialog nieautentycznymi argumentami. Czytelnicy mogą odnieść wrażenie, że ABW "maczała" w tym palce. Jednak agencja w sierpniu 2018 roku wpisała Ludmiłę Kozłowską na listę osób niepożądanych w strefie Schengen. Natomiast później powstał raport mołdawski, który był pełen dziur. To nie praca ABW, tylko raport skorumpowanego kraju był skondensowanym kłamstwem na temat szefowej FOD – powiedział Jakub Maciejewski.
Kartę pobytu gwarantującą możliwość swobodnego poruszania się to terytorium Unii Europejskiej wydały jednak Ludmile Kozłowskiej władze Belgii. Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę, że odpowiedź na to, iż kobieta znalazła uznanie Zachodu można znaleźć w wydarzeniu, do którego doszło 8 czerwca w stolicy Mołdawii.
– W Kiszyniowie doszło do niesłychanego wydarzenia. Przywódcy z Brukseli dogadali się z przywódcami z Moskwy w sprawie sojuszu Rosjan z prozachodnią partią, którą Ludmiła Kozłowska, w drobny jednak sposób, wspierała. (…) To, że Fundacja Otwarty Dialog otrzymała zielone światło na Zachodzie, jeszcze nie przesądza, że jest czysta, bo jak widzimy Zachód odpuszcza również Rosji w kluczowych sprawach. – wskazał dziennikarz.
Więcej na temat wniosków wypływających z publikacji "Dziennika Gazety Prawnej" w całej audycji.
"Kulisy spraw" prowadził Piotr Nisztor.
Polskie Radio 24/db
--------------------------------------
Data emisji: 26.06.2019
Godzina emisji: 19.10