Olimpijczyk, który ocalił miasto od zapomnienia. Powstańcza Warszawa na zdjęciach Eugeniusza Lokajskiego ps. "Brok"
Skąd brała się tak silna chęć udziału w warszawskim zrywie? Co czuli ludzie, którzy widzieli płonącą Warszawę z odległości kilku kilometrów? Czy czuli bezsilność? A może strach? Odpowiedzi na te pytania szukał Aleksander Ziemiańczyk.
05:23 PR1_AAC 2021_08_01-10-28-07.mp3 Istotną rolę w Powstaniu Warszawskim odegrały również miejscowości podstołeczne ("Czas pogody"/Jedynka)
Pod ostrzałem
Na powstańczej mapie uważny obserwator odnajdzie Piaseczno. Rozkaz, jaki wydano, dotyczył opanowania miasta, a następnie zablokowania dróg do Góry Kalwarii, Warszawy i Grójca. Niestety, wróg okazał się czujny. - Niemcy dowiedzieli się, że godzina "W" dotyczy również Piaseczna i tu przygotowali się. Stworzyli tzw. punkty obserwacyjne. W tej sytuacji powstańcy nie mogli opanować Piaseczna. Tym bardziej że już po godzinie 15 na terenie miasta pokazały się liczne grupy niemieckich żołnierzy z pistoletami gotowymi do strzału - mówi Jerzy Dusza, który wówczas miał szesnaście lat.
Właśnie w Piasecznie znajdowała się ogromna kolejowa armata. Niemcy prowadzili z niej ostrzał walczącej stolicy. Gość "Czasu pogody" pamięta te chwile doskonale. - Wkładali pocisk, później wkładali łuskę i chowali się do bunkra. Szarpali za linę, armata wystrzeliwała. Był słup ognia i huk, a pocisk spadał na domy w Warszawie, niszczył stanowiska powstańców - wspomina Jerzy Dusza i dodaje, że dominującym uczuciem była wówczas bezsilność. - Wieczorem, my mieszkańcy patrzyliśmy na północ. Warszawa płonęła, była olbrzymia łuna nad Warszawą, stolica Polski ginęła.
Zobacz też:
"BohaterON - włącz historię!". Dowody pamięci ważne dla powstańców warszawskich
Przepędzani
Choć w myśl rozkazu Hitlera wszystkich warszawiaków należało wymordować, okazało się ich zbyt wielu. Po tygodniu walk, w Pruszkowie otwarto obóz, do którego przenoszono mieszkańców z dzielnic równanych z ziemią. Kiedy docierali do miejsca przeznaczenia, mogli liczyć na pomoc rodaków. - To było wielkim szczęściem. Myślę, że oni w dużej mierze przetrwali dzięki temu, że jakąś pomoc w pierwszym momencie jednak otrzymywali - mówi Małgorzata Bojanowska, dyrektor Muzeum Dulag 121.
Zakres pomocy niesionej przesiedleńcom był bardzo szeroki. - W tę pomoc włączyli się nie tylko mieszkańcy, przychodząc spontanicznie, ale również pomocowe organizacje zarówno te działające konspiracyjnie jak i legalne, a więc choćby Rada Główna Opiekuńcza - dodaje gość audycji. Liczba osób niosących wsparcie, przybywających na teren obozu, sięgała nawet tysiąca. - Pomagali ludności, również wyprowadzając ich z tego obozu - wspomina Bojanowska.
Kryjówka w Kampinosie
To kolejne istotne dla losów powstańców miejsce. Na teren Parku Narodowego z płonącego, niszczonego miasta uciekali zarówno mieszkańcy jak i żołnierze. - Starsi leśnicy mówią, że tak naprawdę nie ma tutaj sosny, pod którą ktoś nie byłby pochowany. Całe miejsce, poza tym, że jest niezwykle cenne przyrodniczo, jest bezpośrednio związane z historią - mówi rzecznik Kampinoskiego Parku Narodowego, Magdalena Kamińska. Swój udział w powstaniu, pełniąc funkcję przewodników, mieli choćby leśnicy. - Znali te miejsca, wiedzieli gdzie ludzie mogą się tutaj schronić i bezpośrednio pomagali osobom, które w Puszczy Kampinoskiej znajdowały azyl - dodaje gość audycji.
***
Polskie Radio aktywnie włącza się w obchody 77. rocznicy Powstania Warszawskiego. Wszystkie anteny publicznego nadawcy przygotowały szereg unikatowych materiałów, zawierających m.in. archiwalne nagrania oraz rozmowy z ekspertami i historykami. 1 sierpnia z radioodbiorników płynąć będą dźwięki powstańczych pieśni oraz wspomnienia tych, którzy w 1944 roku bohatersko walczyli o Warszawę i wolną Polskę.
***
Tytuł audycji: Czas Pogody
Prowadził: Zbigniew Krajewski
Materiał: Aleksander Ziemiańczyk
Data emisji: 01.08.2021
Godzina emisji: 10.28
(sponsoring PGE/PZU)
mg