Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 11.07.2017

Dwie wolne niedziele to za mało. "Solidarność" chce ustawy o zakazie handlu we wszystkie niedziele

Czy możliwy jest kompromis w sprawie zakazu handlu w niedzielę, o co walczy "Solidarność"? Przedstawiciele branży zamiast zamykania sklepów proponują dwie niedziele wolne.
Posłuchaj
  • Zwiększenie wolnych niedziel nie oznacza redukcji godzin pracy sklepów – ocenia Maciej Ptaszyński z PIH. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • To jest fatalny, żeby nie powiedzieć szatański pomysł – tłumaczy Dariusz Paczuski z "Solidarności". (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Edyta Kochlewska z portalu dlahandlu.pl zwraca uwagę, że wiele kobiet, które dziś są nieaktywne zawodowo, bo mają zobowiązania rodzinne, wolne niedziele mogłyby zachęcić do podjęcia pracy. (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Zdaniem Edyty Kochlewskiej z portalu dlahandlu.pl – ograniczenie handlu w niedziele będzie społecznie korzystne i oczekiwane przez pracowników. (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Musi to być regulacja na poziomie ustawy – podkreśla Janusz Śniadek, poseł PiS. (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Zdaniem Janusza Śniadka, posła PiS i przewodniczącego sejmowej podkomisji do spraw ograniczenia handlu w niedziele, Komisja Europejska nie powinna kwestionować polskich rozwiązań. (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • W kwestii ograniczenia handlu w niedziele nie tylko jest szansa, ale wręcz konieczność osiągnięcia mądrego kompromisu – uważa poseł PiS Janusz Śniadek. (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Nowe, wspólne stanowisko w sprawie zakazu handlu przedstawiły: Polska Rada Centrów Handlowych, Forum Polskiego Handlu, Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, Polska Izba Handlu, Konfederacja Lewiatan oraz Krajowa Rada Gastronomii i Cateringu. Branża zaproponowała swoją alternatywę: zamiast zamykania sklepów tego dnia, mają być wpisane do Kodeksu pracy, gwarantowane dwie niedziele wolne dla każdego pracownika. 

Gwarancja dwóch wolnych niedziel

Ta propozycja jest to zdrowy i długoterminowy kompromis, podkreśla Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu.

– Bowiem już w lutym wicepremier Morawiecki mówił, że zakaz obejmujący wszystkie cztery niedziele nie wchodzi w grę. Następnie pojawiła się opinia z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, że rozwiązanie proponujące co drugą niedzielę „nie byłoby najgorsze”. A w międzyczasie pojawiła się jeszcze propozycja posła Abramowicza, żeby ograniczyć w niedziele pracę sklepów do godziny 13.00, czyli wszystkie te propozycje sprowadzają się do ograniczenia pracy o połowę. Bo albo co druga niedziela, albo tylko jedna zmiana. Dlatego zaproponowaliśmy, jako logiczne rozwinięcie tych propozycji, by zwiększyć dwukrotnie liczbę wolnych niedziel –  tłumaczy gość Jedynki.

Maciej Ptaszyński Zaproponowaliśmy, by zwiększyć dwukrotnie liczbę wolnych niedziel.

Ponieważ, jak dodaje Maciej Ptaszyński – Kodeks pracy zakłada, że jeżeli pracownik pracuje w niedziele, to obowiązkowo przysługuje mu jedna wolna niedziela w miesiącu. – A zgodnie z propozycją, którą złożyła branża handlowa, pracownikowi przysługiwałyby dwie niedziele wolne. Jest to dokładnie takie samo rozwiązanie, jeśli chodzi o ilość czasu pracy, a z drugiej strony zapewniające możliwość funkcjonowania handlu i pełnienie przez niego jego społecznej roli, jak również dostarczanie pieniędzy z tytułu podatków do budżetu – wylicza dyrektor PIH.

Natomiast pracownicy uzyskaliby w ten sposób długoterminowy zapis w Kodeksie pracy, gwarantujący dwie wolne niedziele zamiast jednej, jak dotychczas.

Gwarancje kodeksowe, ale tylko dla pracowników

Kodeks pracy obejmuje tylko osoby zatrudnione na umowach o pracę, na etacie, a nie obejmuje tych zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych. Jak można rozwiązać problem, gdy pojawią się próby zastępowania umów o pracę na umowy cywilnoprawne?

Maciej Ptaszyński Poważni pracodawcy nie pozwolą sobie na to, aby umowy cywilnoprawne zdominowały zatrudnienie.

– Obecnie w handlu pracuje na umowach o pracę ok. 90 proc. pracowników. I to raczej się nie zmieni, ponieważ dana osoba pracuje w miejscu, czasie i pod kierownictwem, a to są takie trzy przesłanki, na które Państwowa Inspekcja Pracy patrzy, sprawdzając, czy są spełnione warunki zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, czy też nie. Dlatego poważni pracodawcy nie pozwolą sobie na to, aby tego typu rozwiązania, umowy cywilnoprawne, zdominowały zatrudnienie, ponieważ stanowi to pogwałcenie Kodeksu pracy i na większą skalę nie jest wykonalne – komentuje Maciej Ptaszyński.

"Solidarność" się nie zgadza

Zdaniem Dariusza Paczuskiego, wiceprzewodniczącego Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ "Solidarność", to nie jest dobry pomysł. Związek zakłada bowiem wprowadzenie całkowitego zakazu handlu w niedzielę w większości placówek. Odstępstwa miałyby dotyczyć tylko niedziel przedświątecznych, a także m.in. pracy stacji benzynowych czy sklepów z pamiątkami.

Dariusz Paczuski Pracodawcy wiedzą, co robią, za wszelką cenę chcą utrzymać placówki handlowe otwarte.

– To jest fatalny, żeby nie powiedzieć szatański pomysł. Pracodawcy wiedzą, co robią, za wszelką cenę chcą utrzymać placówki handlowe otwarte. Jeżeli placówki będą otwarte, to w nich będą pracowali ludzie. Nie ma innej możliwości. A to z kolei rujnuje całą filozofię, cały projekt, rozwiązania, które przygotowujemy w tej materii. Dlaczego? Ponieważ Kodeks pracy dotyczy tylko pracowników zatrudnionych na umowę o pracę. Cała reszta, jak umowy zlecenie, umowy o dzieło czy wolontariat, są umowami cywilnoprawnymi i ci pracownicy będą mogli pracować – tłumaczy gość Polskiego Radia 24 Dariusz Paczuski.

I podkreśla, że wobec tego placówki handlowe będą otwarte i ludzie tak jak pracowali, tak będą pracować.

– A ostatnio rząd, partie polityczne włożyli dużo pracy, aby ograniczyć umowy cywilnoprawne. I teraz byłby diametralny zwrot – przypomina na antenie Polskiego Radia 24 ekspert "Solidarności".

Bo pracodawcy mają takie instrumenty wobec pracowników i są górą, dlatego kwestia przejścia z jednego systemu na drugi nie stanowi problemu. Jak choćby po umowie okresowej pracodawca może zaproponować umowę o dzieło czy zlecenia.

Dariusz Paczuski Po paru miesiącach okaże się, że z 90 proc. zatrudnionych na umowę o pracę zostanie 40 – 50 proc.

– I po paru miesiącach okaże się, że z 90 proc. zatrudnionych na umowę o pracę zostanie 40 - 50 proc., w zależności od potrzeb pracodawcy – prognozuje Dariusz Paczuski.

Ministerstwo sugeruje tryb naprzemienny

Natomiast inne rozwiązanie jest proponowane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, czyli miałyby to być dwie niedziele wolne, a dwie handlowe.

– Dwie niedziele pracujące, dwie wolne to nie jest rozwiązanie standardowe. Byłby to na pewno pewien chaos informacyjny, komunikacyjny. I ten chaos wykorzystaliby ci gracze rynkowi, którzy są najsilniejsi, których stać na najpotężniejszą, najdroższą reklamę. Mogliby oni przed tymi „handlowymi” niedzielami wzmocnić swój przekaz reklamowy – ocenia Maciej Ptaszyński.

Jego zdaniem odbywałoby się to kosztem tych słabszych podmiotów, które takich możliwości komunikacji o swoich promocjach, ogłoszeniach o tym, że ich sklepy są otwarte, nie mają.

– Natomiast propozycja branży ułatwiłaby to funkcjonowanie handlu, ponieważ zwiększenie ilości wolnych niedziel dla pracownika nie oznacza redukcji godzin pracy sklepów i ich dostępności dla konsumentów – zwraca uwagę gość radiowej Jedynki.

Europa jest zróżnicowana ws. handlu w niedziele

Ale w innych krajach Unii Europejskiej jakoś z zakazem czy z ograniczeniami w handlu w niedziele sobie radzą, więc nie bylibyśmy pierwsi. W niektórych państwach te zakazy są ustanawiane np. na poziomie regionalnym. Panuje tam duża różnorodność rozwiązań i chaosu nie ma.

Maciej Ptaszyński Większość krajów Unii Europejskiej odchodzi od ograniczeń handlu, liberalizuje zakazy.

 – Jednak większość krajów Unii Europejskiej odchodzi od tego, liberalizuje te zakazy i podejmuje działania, które mają na celu ich zmniejszenie. Obecnie większość państw Unii podejmuje kroki, żeby te zakazy były mniej dotkliwe, żeby było ich mniej, ale jeszcze całkowicie zapewne nie znikną. Takie bardzo sztywne zakazy obowiązują tylko w czterech krajach – zaznacza Maciej Ptaszyński.

To w Niemczech, Szwajcarii, Norwegii i w Austrii sklepy muszą być zamknięte w niedziele i święta.

Niedziela – dla rodziny

Dla twórców ustawy o zakazie handlu ważny jest aspekt rodzinny, żeby niedziela była dniem dla rodziny. A w propozycji przedstawionej przez branżę handlową to może się nie udać, bo ojciec może mieć wolną np. pierwszą i trzecią niedzielę miesiąca, a matka drugą i czwartą, co uniemożliwi wspólne spędzanie tego dnia…

– Może to być pewnego rodzaju trudność, natomiast trzeba pamiętać, że jeżeli będą to po dwie niedziele na każdą osobę, to już łatwiej jest coś z tym zrobić. To, co my proponujemy, jest kompromisem długoterminowym, ponieważ daje gwarancje w Kodeksie pracy. W ostatnich dniach przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda mówił, że nie chodzi o ograniczenie handlu, lecz chodzi o ograniczenie pracy. Wiec patrząc na to z tej strony, to nasza propozycja doskonale się w to wpisuje. Nie ogranicza handlu, ogranicza pracę, dając pracownikom więcej czasu do spędzania z rodzinami – uważa gość radiowej Jedynki.

Kodeksowe gwarancje zachęcą kobiety?

Te dwie wolne zagwarantowane niedziele mogą mieć jeszcze jeden skutek. Jak zauważa Edyta Kochlewska z portalu dlahandlu.pl, mogłyby one zachęcić do podjęcia pracy wiele kobiet, które dziś są nieaktywne zawodowo.

Edyta Kochlewska Paradoksalnie może się okazać, że część kobiet, która do tej pory była nieaktywna zawodowo, zdecyduje się na powrót na rynek pracy.

– Inaczej zupełnie traktuje się pracę, kiedy wiemy, że pracujemy sześć dni w tygodniu i jakoś zorganizujemy sobie zastępstwo np. członków rodziny. A zupełnie inaczej, kiedy wiemy, że grafik jest taki, że pracuje się „w świątek, piątek i niedzielę”. Dlatego paradoksalnie może się okazać, że część kobiet, która do tej pory była nieaktywna zawodowo, zdecyduje się na powrót na rynek pracy – ocenia ekspertka.

Jednak zdaniem Macieja Ptaszyńskiego ciężko taką sytuację jednoznacznie prognozować i oceniać.

– Bo z kolei jeżeli będzie tak, że więcej podmiotów, pracodawców będzie zamkniętych, to oczywiście powrót na rynek pracy – bardzo chętnie, tylko do czego wracać... – zauważa gość radiowej Jedynki.

Zakaz negocjowany od kilkunastu lat…

Jak zauważa z kolei Janusz Śniadek, poseł PiS i przewodniczący sejmowej podkomisji do spraw ograniczenia handlu w niedziele, już dawniej były próby uregulowania tego zjawiska i zakończyły się one fiaskiem.

Janusz Śniadek Negocjowaliśmy z sieciami i oni deklarowali gotowość, ale stawiali warunek. Wszystkie sklepy się zamykają, albo wcale.

– Doskonale pamiętam, jak na początku tego wieku, jeszcze jako szef "Solidarności", negocjowaliśmy z dużymi sieciami zamykanie sklepów i oni deklarowali gotowość, ale stawiali warunek. Wszystkie sklepy się zamykają, albo wcale, ponieważ inaczej mielibyśmy do czynienia z nieuczciwą konkurencją. Nie udało się tego wynegocjować w drodze porozumienia między związkami a właścicielami tych sieci, bo zawsze ktoś się wyłamywał. I stąd stało się to w Polsce powszechne – przypomina Janusz Śniadek. 

Czy tym razem uda się osiągnąć kompromis między branżą, związkami zawodowymi i konsumentami – może...

– Konsumenci są przyzwyczajeni do tego, że zakupy można robić w niedziele. Teraz wchodzi w życie już kolejne pokolenie, dla którego brak możliwości zrobienia zakupów w niedziele jest tylko pustym dźwiękiem. Handel poza tym ma też swoją społeczną rolę, także zapewnienia konsumentom produktów wtedy, kiedy ci ich potrzebują. Natomiast jeśli chodzi o pracodawców, to wyjściem ze strony branży handlowej, jeżeli chodzi o kompromis, jest właśnie ta propozycja dwóch wolnych niedziel, ponieważ ona mogłaby pogodzić w jakiś sposób te wszystkie rozbieżności i oczekiwania. A jeżeli chodzi o rząd, to warto przypomnieć dość krytyczne stanowisko z marca tego roku wobec tzw. projektu obywatelskiego – komentuje Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu.

… a kompromis raczej daleko?

Według Dariusza Paczuskiego z "Solidarności" to zależy, co mamy na myśli, mówiąc kompromis.

Dariusz Paczuski Jeżeli chcemy rozmawiać o szczegółach, żeby było coś lepiej zdefiniowane, zapisane to zapraszamy do rozmów.

– Bo jeżeli chcemy zniszczyć ten projekt ustawy, całą jej filozofię, to taki kompromis nie jest możliwy. Jeżeli chcemy rozmawiać o szczegółach, żeby było coś lepiej zdefiniowane, zapisane, to zapraszamy do rozmów. I tutaj kompromisy są możliwe. Natomiast filozofia, na podstawie której powstał projekt, jest i na ile nam sił starczy nie będziemy pozwalać na taką sytuację, że jeden czy drugi partner będzie torpedował do tego stopnia, że zniszczy całkowicie ten projekt, bo nie o to chodzi. Chcemy wprowadzenia konkretnych rozwiązań i ten projekt musi być zrealizowany, żeby ta filozofia mogła wejść w życie – podkreśla gość Polskiego Radia 24 .

NSZZ "Solidarność" liczy na to, że ustawa o zakazie handlu w niedziele wejdzie w życie 1 stycznia 2018 roku. Jednak sejmowa podkomisja, która ma zająć się projektem ustawy, przystąpi do pracy dopiero we wrześniu.

Błażej Prośniewski, Justyna Golonko, Aleksandra Tycner, Małgorzata Byrska