Na początku lutego grupa byłych premierów i szefów MSZ podpisała deklarację zawierającą apel o stworzenie szerokiej listy w wyborach do PE i "powstanie Koalicji Europejskiej, która uniemożliwi wyprowadzenie Polski z UE". Pod deklaracją podpis złożyli: Grzegorz Schetyna, Ewa Kopacz, Jerzy Buzek, Kazimierz Marcinkiewicz, Włodzimierz Cimoszewicz, Leszek Miller i Marek Belka, a także były szef MSZ Radosław Sikorski. Potem do koalicji dołączyli: SLD, partia Zieloni i partia Teraz.
- Rozmowy z partią Razem niestety się nie powiodły. Do tanga trzeba dwojga. Coś nie wyszło. Bardzo żałuję. Mądrość uczy, że w jedności siła. To są wybory europejskie. One się rządzą jednak innymi prawami niż parlamentarne – powiedziała w Polskim Radiu 24 Katarzyna Piekarska.
Jak zaznaczyła, bardziej komfortowo czułaby się w szerszej koalicji lewicowej. - Od Roberta Biedronia po Adriana Zandberga. W koalicji tej znalazłby się także kolega Witkowski z Unii Pracy, PPS i inne podmioty. Ale idziemy trochę w innej koalicji. Jednak przed nami też są cele, które łączą. Jeżeli ten pomysł się powiedzie, to pewnie będziemy się zastanawiać nad tym, co się będzie działo jesienią. Ale najpierw jest maj, czyli wybory do Europarlamentu – podkreśliła.
Odniosła się także do relatywnie dobrych wyników sondażowych nowej partii Roberta Biedronia. - Nie przesadzajmy z Wiosną. Jest przereklamowana. W Wiośnie jest odwrotnie niż u Hitchcocka. U tego reżysera najpierw jest trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie. Tutaj było trzęsienie ziemi i fantastyczny początek, a teraz widzę, że to napięcie nie rośnie, a spada. Ale tam jest wielu moich przyjaciół. Program Wiosny jest bardzo bliski programowi Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Ja im źle nie życzę. Chodzi o to, żeby były realizowane ideały lewicy – powiedziała Katarzyna Piekarska.
Więcej tematów w całej audycji.
Rozmawiał Adrian Klarenbach.
Polskie Radio 24/bartos
----------------------------
Data emisji: 19.02.2019
Godzina emisji: 17.15