Publicysta dziennika pytany był o echa wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych. - Miała być stała obecność, ale kiedy przyjmowano Polskę do NATO, uzgodniono, że nie będzie stałej bazy amerykańskiej na terytorium nowych członków paktu. Teraz używa się pewnego wytrychu dyplomatycznego, mówiąc o "trwałej obecności o charakterze rotacyjnym". Każda obecność jest rotacyjna. Chodzi o to, żeby ustalenia były zgodne z literą układu, a nie łamały jego ducha - mówił Iwo Bender.
Prezydent: obecność wojsk USA w Polsce będzie mieć charakter ciągły
Rozmówca Polskiego Radia 24 podkreślił, że taka obecność ma więcej sensu. - W bazę typu "zamek" walnie się jedną rakietą i bazy nie ma. Obserwujemy działania wojenne, teraz mają one charakter rozproszony, kładzie się nacisk na działania mobilne. Łatwiej jest reagować na takei zagrożenia, mając wojsko, które może szybko dojechać tam, gdzie ma być - podkreślił Iwo Bender.
F-35 podnosi prestiż Polski
Według publicysty, około tysiąca żołnierzy zaplecza logistycznego to duże wsparcie. - Liczebność niekoniecznie odzwierciedla siłę armii. Dzięki logistykom i ich sprzętom, jeśli - nie daj Boże - będzie musiała przyjechać prawdziwa piechota i wojska pancerne, to będzie się to odbywać łatwiej - zaznaczył gość Polskiego Radia 24.
Szef MON: Polska wkrótce dołączy do grona państw, które posiadają myśliwce F-35
Iwo Bender dodał także, że decyzja o zakupie samolotów F-35 podnosi znaczenie Polski. - To najnowocześniejszy myśliwiec, którego Amerykanie byle komu nie sprzedają. Polska wchodzi do grona najbardziej zaufanych sojuszników, którym USA nie boi się udostępnić swojej najnowszej technologii. Kto wie, czy to nie jest ważniejszy sygnał dyplomatyczny - mówił.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji.
***
Rozmawiała: Magdalena Złotnicka
Gość: Iwo Bender ("Gazeta Polska Codziennie")
Data emisji: 13.06.19
Godzina emisji: 11.09
Polskie Radio 24/ mbl